To już kolejny punkt zapalny na linii obywatele – partia rządząca Prawo i Sprawiedliwość. W Krośnie odbywały się już liczne protesty, m.in. w obronie praw kobiet oraz niezależności sądów. Tym razem chodzi o obronę wolnych mediów i wolności słowa.
Środowiska demokratyczne są bowiem zaniepokojone próbami zmian przepisów, które w konsekwencji mogą uderzyć w niezależność telewizji TVN24. 26 września 2021 kończy się koncesja dla tej stacji i jak na razie nie została odnowiona.
Według nowych przepisów (zwanych potocznie „lex TVN”) obecny właściciel stacji (amerykański koncern medialny Discovery) musiałby odsprzedać ją polskiej firmie. Według środowisk broniących demokracji, w ten sposób partia rządząca mogłaby stosować naciski, aby mieć istotny wpływ na przekazywane w tej stacji treści. „To zamach na wolność słowa” – uważają.
Projekt zmian w ustawie o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji został już w trybie ekspresowym procedowany przez sejmową Komisję Kultury i Środków Przekazu. Jej przewodniczącym jest Piotr Babinetz – poseł PiS pochodzący z Krosna. To właśnie pod jego biurem, przy ul. Tkackiej 2a, odbędzie się protest w obronie wolnych mediów i wolności słowa.
„My, obywatele (...) świadomi, że jedną z najważniejszych podstaw demokratycznego państwa jest istnienie wolnych i niezależnych mediów, zgodnie z art. 54 Konstytucji RP, który głosi, że każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, w trosce o przyszłość naszej Ojczyzny – stajemy razem – by wyrazić naszą niezgodę i nasz sprzeciw wobec wszelkich działań mających ograniczyć wolność słowa i wolność mediów w Polsce” – pisze w odezwie Komitet Obrony Demokracji oraz wiele innych organizacji, które włączyły się w ogólnopolski protest.
W całej Polsce rozpocznie się on równocześnie o godz. 18:00. Organizatorzy zapewniają, że ma to być wydarzenie pokojowe: - Będą przemówienia i okrzyki. Weźcie ze sobą gwizdki, trąbki i bębny.
Czwarta władza - określenie to funkcjonuje od dekad. Obecnie zarówno media tradycyjne, jak i internet czy socialmedia nie tylko relacjonują i komentują rzeczywistość ale także ją kreują. Co rusz pojawia się temat farm trolli z Rosji, Chin czy innych krajów. Absolutnie abstrahując od obecnej wojny politycznej wolałbym żeby obcy kapitał nie miał wpływu na kształt relacjonowanych wiadomości i debaty w mediach. Banały że media są apolityczne a kapitał nie ma narodowości można włożyć między bajki.
Zaniepokojeni obywatele?
Proszę Państwa, ja jestem wkur***na!
PiS jest przecież dobry i miłościwy - nie biją jeszcze na ulicy... wszystkich... na razie tylko kobiety...
No i dobre. Protestować. Wyrażać swoje poglądy i się nie bać.