Musztarda po obiedzie...
PS. A swoją drogą to przeciekawy ten polski katolicyzm, chyba bardziej pogański niż Słowianie przed decyzją Mieszka I-ego.
Panie Adrianie Krzanowski, to że zioniesz nienawiścią do ludzi wierzących i Kościoła Katolickiego dokładnie wszyscy wiedzą. Zamiast siedzieć i pierdzić w stołek w kawiarniach na ul. Staszica i Rynku, weź się chłopcze do konkretnej pracy. Ten twój portal schodzi na psy, bo nie potrafisz nim zarządzać, leniu patentowany. A nagrody, którymi chwalisz się na portalu, pochodzą od takich samych lewackich nierobów jak ty. I taka dobra rada od starego belfra. Daj spokój katolikom i ludziom kościoła. Szczęść Boże.
Ale nienawistny bełkot niespełnionego jewropejczyka. Coraz rzadziej zaglądam na ten gówniany portal. Już wiem dlaczego.
Z artykułu wiemy, o czym Kościół nie mówi. Ale o czym nie mówi autor artykułu? Nie mówi o tym, że drugi kandydat wspierał milionami złotych np. organizacje "Terazpoliż" (wystawili między innymi przedstawienie "Lipa w cukrze" o fantazjach seksualnych kobiet, obecnie organizują np. obozy dla młodzieży). Nie mówi też o finansowaniu fundacji seks-shopow z akcesoriami dla gejów fetyszystów, o finansowaniu wystawy mężczyzn wcielających się w psy oraz o finansowaniu tańca erotycznego mężczyzn w lateksach. Wreszcie nie mówi o tym, że w Centrum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, powstałym z inicjatywy drugiego kandydata, znalazła się książka Gender Queer, przedstawiająca kompleksowo - UWAGA - m.in. seks oralny małych chłopców. To tylko przykłady. Zachęcam do obiektywnej oceny obu kandydatów - jeżeli ktoś zechce, a zwłaszcza Pan Redaktor, takiej oceny dokonac.
dla
a k24 nie zajmuję się przypadkiem tępą jednostronną agitacją polityczną ?
media czy też w wielu przypadkach pseudo media nie powinny być niezależne?
Nie chodzi o to, żeby się z kimkolwiek kłócić o wiarę. Wierzyć – to sprawa serca, nie plakatu wyborczego. Ale kiedy podczas mszy padają polityczne hasła i nawoływania do głosowania „tak, żeby posprzątać Polskę”, to coś tu się nie zgadza.
Kościół ma ogromny wpływ na ludzi – zwłaszcza w takich miejscach jak nasze, gdzie wielu naprawdę ufa księżom. Tym bardziej boli, kiedy ta siła wykorzystywana jest nie po to, żeby łączyć, tylko żeby dzielić – na „naszych” i „tych złych”.