Przy takiej inflacji to jest jasne, że ludzie będą robić zakupy tam gdzie jest najtaniej. W sumie to sprawa tej biedronki mnie osobiście nie dotyczy bo mieszkam nieopodal dworca i mam bliżej do innej niemniej jednak jestem zainteresowany wolnością i nie lubię zakazów, nakazów i ściągania haraczy - nie bójmy się tego słowa użyć - przez miasto jeśli są to nieuzasadnione niczym ograniczenia i wydatki tylko po to żeby na samego siebie bicz kręcić za własne pieniądze... a patriotyzm kończy się na półkach sklepowych... Nawet pewien poeta napisał w sumie to jeszcze za komuny: "Ciekawe czy coś się zmieni gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy wkur...ni".
Hahahaaaa!!! Wyborca PiS pisze, "***** biedrę", a gdzie ty mały człowieczku robisz zakupy, co? W Centrum? Nie sądzę ćwoku! Biedry są PEŁNE wyborców PiS i zawsze będą! Ale Wam nawet jak wasi na złość zrobią to i tak ich bronicie. Macie berety zryte jak w Korei Północnej i tyle.
krowa
W takim razie dlaczego np. jajka u rolnika kosztują 1 pln a nawet 1,5 pln? Przede wszystkim namawiasz ludzi do nie płacenia podatków i handlu bez żadnej kontroli. Żywność kupiona w ten sposób nie jest bezpieczna. Rolnicy w Polsce są i tak traktowani priorytetowo. Mają wiele plusów. Dopłaty do krów, świń, pasz, paliwa, nawozów a jak działają na rynku płacą KRUZ a nie ZUS. Cwaniactwo Polskich rolników nie zna granic. Będąc na KRUZ-ie otwierają nie związane z rolnictwem działalności gospodarcze i to nie tylko po wsiach ale i w miastach co stanowi nieuczciwą konkurencję dla osób płacących ZUS. Poza tym "krowo" pozwól żeby każdy miał wybór gdzie i co ma kupować. Może jeszcze trzeba narzucić obowiązek na osoby nie prowadzące gospodarstwa rolnego do zakupów produktów za określoną kwotę u polskiego rolnika żeby ratować polską gospodarkę (czytaj portwele rolników)? Jakiekolwiek wymuszanie zwyczajów zakupowych powinno być piętnowane. Jak wspominasz rolnik to jest zawód jak każdy inny i nie rozumię dlaczego jest uprzywilejowany na każdym kroku począwszy od KRUZ-u a skończywszy na wszelkich dopłatach a produkty do których dopłaca się z budżetu państwa (czytaj z naszych pieniędzy) są 3 - 4 razy droższe niż w marketach. Zapewne gdyby rolnik miał konkurencyjne ceny pewnie kupowali byśmy u niego a skoro sprzedaje to musi prowadzić działalność gospodarczą i odprowadzać podatki a nie tak że sobie strzałkę przy drodze zrobi i napisze: tu kupisz mleko, jajka, masło, śmietanę itp. jak to sugerujesz. Na koniec dodam, że na KRUZ-ie należy zakazać jakichkolwiek działalności gospodarczych poza rolnictwem dla zrównania szans z osobami płacącymi ZUS.
Brawo starosta.Nie wiem dlaczego poprzedniego wpisu nie opublikowano. Inwestor powinien znać swoją własność łącznie z drogami dojazdowymi przed rozpoczęciem inwestycji.Inwestor nie ma prawa ingerować w cudzą własność. Skoromu się to nie podoba to nie ma wyjścia, trzeba rozebrać te szopy, zrekultywować teren iwracać do Portugali, gdzie miał szczęśliwe życie, a nie drenować Polską gospodarke.Próba wymuszenia przy pomocy swoich pracowniów złamania prawa przez Starostę prawa to chamstwo, które powinno być karane.Po II wojnie Swiatowej w Polsce nbie było nic /Polska była krajem najbardziej niszczonym/ ale z handlem nie było problemu.Czy Polacy zastanawiają się co jedzą. Np. roztwór zwany mlekiem z 3 czy 6-miesięczną gwarancją, co to jest? Polacy opamiętania. Mleko z udoju jeszcze można kupić, trzeba sobie zadać trochę trudu pojechać do gospodarza, jak trzeba go wesprzeć, to huknąć na Sanepidi i organy kontrolujące, niech się nie mieszają do zagród rolniczyh. Rolnik to samo konsumuje co sprzedaje. Rolnik to najbardziej uciążliwy zawód /nie mylić z producentem rolnym/ dlatego coraz szybciej zanika.
Brawo starosta.Czas najwyższy, żeby obcy kapitał opuścił Polske i przestał drenować naszą gospodarke. Inwestor przed rozpoczęciem inwestycji powinien znać swoją własność i drogi dojazdowe.Niech nie udaje teraz niewiniątka i przy pomocy pracowników nie próbuje ingerować w cudzą własność. Skoro nie godzi skę z tym co sam postanowił to sprawa prosta. Rozbiera to co wybudował zrekultywuje teren i wyjeżdża do Portugali gdzie opływał w luksusach, szczęśliwy będzie robił interesy, a nie mąci Polakom w głowach. Po wojnie kiedy w kraju nie było nic /kraj najbardziej zniszczony/ poradził sobie z handlem bez problemu to i teraz sobie poradzi. Polacy będą zdrowsi pijąc mleko z gospodarstwa anie nierozpoznany roztwór z 3 czy 6-miesięczną gwarancją.
Niezłą podwyżkę sobie pan starosta zafundował, szczególnie w okresie kryzysu, inflacji i wszechobecnej drożyzny. Myślałem że inflacja podawana w mediach sięga 8%, a widzę że dla pana Pelczara to 80%.
Kwestię parkingu można rozwiązać konsesusem a nie konfliktem. Przede wszystkim na wzór krajów europejskich powinno się wydzielić miejsca parkingowe dla pracowników starostwa. Oczywiście w sposób rozsądny, żeby dawali przykład postawie ekologicznej miejsc tych powinno 70% mniej niż pracowników okolicznych budynków. A reszta mijsc parkingowych powinna być darmowa przez pierwszą godzinę (to wystarczający czas na załatwienie spraw).
Tak na marginesie odnośnie wypowiedzi Pana Starosty że jest problem z wolnymi miejscami to zapomniał dodać że chyba pod biedronką bo nawet pracownicy Starostwa jak i galerii Vivo stają pod biedronką zostawiając auto więc co mówię bo jestem klientem biedronki częstym i kilku znajomych pracuje i mi o tym mówiło. Także Panie Starosto bajki to dzieciom na dobranoc opowiadaj a nie w artykule bo kłamstwo na kłamstwie postawił płot żeby dbać o petentów haha większej ściemy nie słyszałem. Dostał podwyżkę na 20 tyś to niech sobie obgrodzi całe starostwo wokół i helikopterem będziemy do Starostswa wlatywać dziecinada
Jan Pelczar... Starosta. Po co w Krośnie starosta? kwota blisko 20 tys. zł/mies pensji?. Ciekawe. Prezydent, zastępca, starosta, urząd na urzędzie i nikt nie jest kompetentny jeśli się chce jakąś sprawę załatwić bo albo osoba zajmująca się sprawą wyszła, jest chora albo na urlopie i nikt oprócz niej nie może obsłużyć petenta. Ten cały biurokratyzm jest chory! Zamiast urząd dla klienta to jest klient dla urzędu. Ta niewydolność (czytaj nieudolność) urzędów aż razi! Redukcja o 75% urzędników umożliwiła by sprawną obsługę krośnian. Ktoś może powie, że jak będzie mniej osób zatrudnionych to się będzie dłużej czekać? Nic bardziej mylnego! Ten jeden z czterech co zostanie może mieć z powodzeniem rozszerzone kompetencje za tych trzech zwolnionych leserów a w dodatku pieniądze zostaną w budżecie miasta a nie ciągle się zdziera z mieszkańców aby opłacić tą całą bandę nieudaczników. Starosta nie ma czasu na rozmowy z petentami? A czas na pobieranie pieniędzy w kwocie 20 tys/mies z budżetu miasta to już ma. Utrudnia mieszkańcom za ich własne pieniądze robienie zakupów w biedronce? Wydaje 15,500 pln z budżetu miasta (czytaj z naszych pieniędzy) na płot uniemożliwiający sprawny dostęp do sklepu? Czy dysponowanie pieniędzmi podatników wpisuje się w jego kompetencje? Bo ja myślałem (może błędnie) że to należy do prezydenta i rady miasta Krosna.
kto im dał zezwolenie na budowe , skoro najpierw muszą być wjazdy na działkę. Jakieś warunki musieli spełniać z tą budową.