Drodzy Państwo, proponuje na wstępie przejść ścieżkę szkolenia lekarza, pielęgniarki czy ratownika ( studia, staże, kursy, podyplomówki, specjalizacje). Następnie drodzy Państwo kilka - kilkanaście lat na dyżurach najlepiej w oddziale takim jak chirurgia lub w/w SOR albo kardiologia. Gwarantuje, ze większość z Państwa nie podoła obciązeniu psychicznemu lub fizycznemu. Oczywiście nie umniejszam innych zawodów bo każdy jest ważny ale jeżeli np. mechanik samochodowy żle podepnie kabelki lub niepoprawnie założy uszczelkę straty nie bedą wielkie natomiast jeżeli pracownik ochrony zdrowia popełni błąd... sami sobie Państwo odpowiedzcie co będzie. Szanujmy się wzajemnie. Medycyna jest bardzo ciężką dziedziną w której niestety nie wszyscy pracować będą ale doceńmy tych którzy jednak walczą o nasze zdrowie i życie kosztem własnego, poświęcając czas nie tylko na prace ale rownież na ciągłe dokształcanie się w tej dziedzinie poza jej godzinami . Pozdrawiam serdecznie ekipę SOR-u Krosno. Trzymajcie się !!!
Drodzy Państwo, proponuje na wstępie przejść ścieżkę szkolenia lekarza, pielęgniarki czy ratownika ( studia, staże, kursy, podyplomówki, specjalizacje). Następnie drodzy Państwo kilka - kilkanaście lat na dyżurach najlepiej w oddziale takim jak chirurgia lub w/w SOR albo kardiologia. Gwarantuje, ze większość z Państwa nie podoła obciązeniu psychicznemu lub fizycznemu. Oczywiście nie umniejszam innych zawodów bo każdy jest ważny ale jeżeli np. mechanik samochodowy żle podepnie kabelki lub niepoprawnie założy uszczelkę straty nie bedą wielkie natomiast jeżeli pracownik ochrony zdrowia popełni błąd... sami sobie Państwo odpowiedzcie co będzie. Szanujmy się wzajemnie. Medycyna jest bardzo ciężką dziedziną w której niestety nie wszyscy pracować będą ale doceńmy tych którzy jednak walczą o nasze zdrowie i życie kosztem własnego, poświęcając czas nie tylko na prace ale rownież na ciągłe dokształcanie się w tej dziedzinie poza jej godzinami . Pozdrawiam serdecznie ekipę SOR-u Krosno. Trzymajcie się !!!
@myszkab
>Znam mnóstwo osób, które dostały się na studia za którymś razem, bo chciały wystarczająco mocno i poprawiały maturę mnóstwo razy. Na moim roku było około 50% osób starszych, nie zaraz po maturze.
I te osoby blokowały miejsca kolejnym chętnym rocznikom. Chętnych na studia medyczne co roku jest kilka-kilkanaście osób na jedno miejsce. A jednak, pomimo braku lekarzy, liczba miejsc na studiach nie rośnie. Dziwne, prawda?
> Dlatego podany przez pana argument jest nietrafny. Ilość miejsc jest ograniczona, liczą się wyniki z matury, średnia, lekarski egzamin końcowy, dlatego zawód ten wymaga CIĄGŁEJ nauki i systematycznej pracy, to coś czego większość Kowalskich nie widzi.
Ludzie startujący na studia napewno zdają sobie z tego sprawę. Mają świetne wynik z matur (dające wstęp na prawie każdy kierunek). No ale.... jeśli liczba miejsc jest jaka jest, a ilosć chętnych przewyższa to liczbę w ogromnym stopniu, to po mimo świetnego wyniku, kandydat i tak nie zostanie przyjęty.
>Nie poszłam pracować do fabryki, bo nie chciałam.
Proszę uwierzyć, że są ludzie którzy nie poszli na lekarza, bo nie chcieli. Ale są ludzie, którzy chcieli, a zabrakło dla nich miejsca - więc obrali inną ścieżkę zawodową. Nie każdy może sobie pozwolić startować na studia do skutku.
Byłem swiadkiem jak pewna Pani ,która przyjechała ze swoim ojcem czekała na pomoc od godziny 13,30 do 22.15 aż ostatecznie został przyjety na oddział szpitalny.Ja tez czekałem, mimo że miałem wszystkie badania wykonane prywatnie od godziny 17,30 do 23.15 aż ostatecznie zostałem przyjety na oddział. Wydaje mi sie ,że to jest stanowczo za długo.
@adam1985
Znam mnóstwo osób, które dostały się na studia za którymś razem, bo chciały wystarczająco mocno i poprawiały maturę mnóstwo razy. Na moim roku było około 50% osób starszych, nie zaraz po maturze. Dlatego podany przez pana argument jest nietrafny. Ilość miejsc jest ograniczona, liczą się wyniki z matury, średnia, lekarski egzamin końcowy, dlatego zawód ten wymaga CIĄGŁEJ nauki i systematycznej pracy, to coś czego większość Kowalskich nie widzi.
Nie poszłam pracować do fabryki, bo nie chciałam. Chciałam być lekarzem, uwielbiam swoją pracę, ale coraz częściej myślę o emigracji, bo kiedy czytam te rozszczeniowe komentarze i widzę pracę w szpitalu na codzień - niedofinansowanie, braki sprzętowe, za dużą ilość pacjentów na jednego lekarza, za dużą by zająć się pacjentem holistycznie, nie chcę pracować w takim systemie ochrony zdrowia. Dlatego wyjadę i będę szczęśliwym, docenionym lekarzem gdzie indziej. Pozdrawiam serdecznie!
@myszkab, zawód lekarza jest zawodem regulowanym. Nie możesz sobie zostać lekarzem, bo masz taką chęc. Musisz iść na studia (ilość miejsc ograniczona), potem zrobić specjalizację (ilość miejsc ograniczona) i potem jesteś jakotakim lekarzem.
Pytasz, czemu ludzie nie zostali lekarzami? Wielu chciało, ale ich nie przyjęto na uczelnie, zamykając tym samym drogę do dostania się do zawodu.
>Nie każdy jest dobry, super pracowity, ale mnóstwo pracuje po 300h miesięcznie ponad własne siły, wydaje pieniądze na kursy, uczy się po powrocie z pracy.
To ja zadam pytanie w Twoim stylu... skoro im tak źle, to czemu nie poszli pracować do fa bryki?
Kilka lat temu znany dziennikarz-podróżnik kandydat na Prezydenta, niejaki Hołownia zamieścił artykuł o tym jak w bieszczadach skręcił nogę i został obsłurzony w SOR Krosno na niższych standardach niż afrykańskie. Wpis znikł. Potrzebna jest bardzo szybka retrukturyzacja szpitala Wojewódzkiego w Korczynie
Krośnieński SOR - Dyrektor udaje, że płaci, a lekarze, że pracują.
Lekarze w krośnieńskim szpitalu to niestety osoby o niskich kompetencjach, jeśli chodzi o nowoczesną medycynę. O profesjonalnym i ludzkim, empatycznym podejściu też możemy pomarzyć.
nowy00 - popatrz sobie ile za rządów PO-PSL dawano na zdrowie... 1/4 mniej...
myszkab - w szpitalach masa osób pracuje co miesiąc po 200 h i nie ma nawet 1/10 tego co lekarz soru...
nyania - a myślisz, że o tym nikt nie pomyślał? W każdym sorze mają być oddelegowania i jak to wygląda? Pismo dostaje kierownik i nic... I na drugi dzień połowa z nich chorobowe... To samo z covidem - niby ma być oddelegowanie i co jest? Ten na chorobowe idzie, tamtego nie ma, ten chce dodatek bo 2 pensje to mało itd
Stawki? W Polsce nawet 300 zł za godzinę czyli ile za 1 dzień ? 7 200 brutto
A drugi zapier... 22 dni za 3600 brutto, nie tylko dlatego, że mniej umie ale dlatego, że doktorek ma mieć 300 za godzinę bo mu się tak podoba...
Jeżeli mechanik samochodowy popełni błąd naprawiając układ hamulcowy, lub kierowniczy w twoim samochodzie, to możesz zabić siebie, lub kogoś innego. No i co, takie proste i nieodpowiedzialne być mechanikiem samochodowym, nie mówiąc już o lotniczym.