I jeszcze jedna rzecz (o której piszę kolejny raz) - ścieżki tematyczne. Krosno ma bardzo dużo atutów, króre niestety nie są znane nawet niektórym mieszkańcom. Warto opracować listę tras dla różnych osób, np. - szlak lotniczy (balonowy), szlak botaniczny (parki, skwerki, ogród botaniczny), szlak muzealny, szlak historyczny, szklany, naftowy, szlak pielgrzymi (sladem świętych i kościołów) - to niewykorzystany potencjał Krosna. Tylko te ścieżki muszą być spójne, wzbogacone różnymi nowymi elementami - symbolami, z wygodną ścieżką i ławkami.
Brakuje spójnej oferty promocyjnej rynku - plakaty reklamowe, ulotki czy mapki z ofertą gastronomiczną, muzealną, z listą cyklicznych imprez powinny znajdować sie w gablotach w miejscach, gdzie są przyjezdni - na dworcu, w Vivo - wewnątrz lub na parkingu, na basenie. Tańszą, uroszczoną wersję mozna dać na stacjach beznzynowych. Są w Krośnie osoby profesjonalnie związane z fotografią, grafiką - niech opracują takie materiały.
- Kolejna rzecz - ściezki rowerowe. Spójna sieć ścieżek rowerowych pozwoli na dojechanie na rowerze na rynek. Nie wiem, czy w tej chwili są "parkingi rowerowe" przy rynku lub w pobliżu - powinny być, żeby dało się dojechać rowerem właśnie, rekreacyjnie, gdy nie ma auta czy samochodu. Ale musi być taka ścieżka od basenu, od targowicy, od strony dworca itp. Od każdej dzielnicy.Połączona oczywiście ze ścieżkami spacerowymi z ławeczkami, żeby np mama z dzieckiem bez problemu dojechała wózkiem od swojego domu.
To ważne - jeśli chcecie klientów, którzy nie szukają parkingu dla aut, zależy im na "slow life" (a właśnie tacy wolą starówki zamiast galerii), to trzeba im ułatwić dojście czy dojazd rowerowy. Sieć ścieżek musi być spójna, by ktoś, kto podjechał rowerem pod krzyż papieski, mógł dojechać stamtąd na rynek. To się da zrobić, przydałby się dojazd od strony targowicy, od kładki na ul Fredry, od mostu na Okrzei.
- Czas otwarcia lokali - słyszę głosy, że po godz. 22 nie ma się gdzie spotkać na rynku. To stanowczo za wcześnie na zamykanie lokali. To nie jest pora, by wypraszać dorosłych gości. Nie ma nic złego, zeby posiedzieć ze znajomymi do północy.
- Zauważmy, że najlepsze lokale funkcjonują dobrze. Może jakiś wywiad z nimi, co im ułatwia, a co przeszkadza w prowadzeniu intererów na starówce. Dlaczego upadły inne, również świetne lokale? Może zorganizować specjalistyczne szkolenia, jak stworzyć nowoczesny biznes?
Zmieniają sie priorytety ludzi. Zamiast siedzieć w lokalach i sączyć kawę, ludzie wolą pojeździć na rowerze, czy wybrać się za miasto by pospacerować. Tłumy na szlakach turystycznych, w lasach, w miejscach przeznaczonych na rekreakcę dają świetny temu obraz. Poza tym nasze miasteczko nie jest na tyle atrakcyjne, by przyciągać wielu turystów i to musimy sobie wreszcie uswiadomić. A mieszkańcy, cóż...nie sa na tyle zamożni, by przesiadywać w krośnieńskich, czy jakichkolwiek innych lokalach.
Przede wszystkim - w lecie rynek żyje! Przejdźcie się po południu czy wieczorem - ogródki, ławeczki na rynku i w przyległych uliczkach pełne ludzi - w każdym wieku, od dzieci, młodzieży po starszych. Mnóstwo spacerujących! Wspaniały klimat! Jest świetnie!
Warto sobie przypomnieć, jakie świetne imprezy odbywały się na rynku, jak to miejsce pękało w szwach choćby na Karpackich Klimatach. To świetnie funkcjonuje!
- Po drugie - absolutnie nie trzeba wiecej drzew, bo rynek to nie park! Tu ma być przestrzeń na różne imprezy. Place miejskie to atrakcje różnych znanych miast z całego świata - i taki plac koniecznie powinien pozostać. Nie można zasłaniać pięknych kamieniczek! Parki to zupełnie inna sprawa -bardzo potrzebna, ale nie w tym miejscu!
- Po trzecie - te nieliczne istniejące restauracje, lokale usługowe na rynku są świetne - nowoczesne, klimatyczne. Przedsiębiorcy są na wysokim poziomie - gratulacje.
- Przede wszystkim trzeba dać zniżki wszystkim, którzy chca otwierać biznes na rynku i starówce - jeśli miastu zależy, niech w tym "parku kulturowym" zwolnią przedsiębiorców z podatków na kilka lat, dopłacą do czynszu - przecież można to zrobić. Jeśli będą ciekawe sklepy czy lokale, ludzie przyjdą.
- Rynek to nie parking, parkingów jest dużo w okolicy - problemem jest lenistwo co niektórych osób
Była na Rynku w ubiegłym roku cykliczna impreza, która przyciągała tłumy. Chodzi o wieczorne spotkania klasyków. Jednak pewnien lokalny portal uparcie o tym milczał...
Jak będą dopłaty do czynszów to ich wysokość pójdzie do góry - tak działa ten system.
Rynek umarł i nie żyje. Ta aparatura podtrzymująca to co zostało powinna zostać odłączona. Można już wpuszczać szalonych artystów, którzy ze swojego złomu porobią tzw "rzeźby" przypominające powyginane rury... tyle, że ten złom mogą zostawić tam nieodpłatnie. Reszta gasimy światła i idziemy spać. Takich opłat jak są na rynku nikt nie wytchyma a lokalizacja też nie do pozazdroszczenia dla biznesu. Dobrym pomysłem jest przenieść siedziby Prezydenta, rady miasta, pałacu ślubów i większości innych urzędów tak, żeby w Krośnie wszystko można było załatwić w jednym miejscu.
Od co najmniej piętnastu lat próbujecie ożywić rynek no i jakoś bez większych efektów, znaczy się jest kilka wyjątków ale to tyle co nic. Co roku o ponad dekady na Krosno24 pojawiają się podobne artykuły i co ? coś się zmieniło ? Plan ratowania rynku czyta się super ale czy już czegoś podobnego nie było ?
@ wokol_krosna. To prawda. Ścieżki rowerowe powinny być spójne, ale też powinny służyć rowerzystom. A co się dzieje w Krośnie? Ścieżkami rowerowymi spacerują spokojnie piesi, rodzice z dziećmi w wózkach, na hulajnogach. Rowerzysta musi łamać przepisy i zjeżdżać ze scieżki na chodnik, który jest pusty, ale pieszym fajniej spacerowć po czerwonym :) I nie ma bata na tę sytuację!