No cóż, pedalarze doskonale wiedzą (albo i nie bo nie muszą mieć żadnych uprawnień) że ryzyko ukarania za jazdę jezdnią obok ścieżki/drogi rowerowej jeż żadne. Gdzie jest utrzymywana z naszych podatków policja? To samo dotyczy parkowania samochodami, trochę na chodniku, zieleńcu i drodze dla rowerów (patrz Krakowska). Gdzie jest SM? Parkowanie mogą sprawdzać/karać.
Wszystkim którzy piepszą o braku sciezek rowerowych w Krosnie ,proponuje dokładnie przyjzec się tym debilom na rowerach jadacych jezdnią obok scieżki rowerowej .Dużo jeżdze po Krosnie i widzę jak taki matoł potrafi zrobić za sobą korek a obok jest scieżka rowerowa.
Po Krośnie nie da się jeździć rowerem, a wielu tych co się zdecydowali spotkały wypadki i potrącenia. Jeśli z Jedlicza śmieją się, że na jednego mieszkańca przypadają tam dwa rowery, to w Krośnie można śmiało by rzec, że jest to jeden rower na ponad stu mieszkańców.
40 tys. patyków wywaliło miasto jakimś cwaniaczkom z miodem w uszach za guzik warty projekt z rowerami. Za te pieniądze, należało pomalować pasy dla pieszych, oraz linie i strzałki na skrzyżowaniach. Ludzie przyjeżdżają z całego byłego województwa krośnieńskiego oblewają egzaminy i nabijają WORD-owi kasę, bo nie widać znaków poziomych. Czyżby istniała jakaś cicha zmowa z magistratem, żeby tak było?
Według mnie, Arkus&Romet zbyt szybko się wycofał, trzeba było program zostawić jeszcze na rok. Nie każdy zdawał sobie sprawy jak korzystać itp.
Sam pomagałem starszemu małżeństwu opłacić i wypożyczyć dwa rowery, bo dla Nich była to czarna magia.
Widać gdzie na klientów Arkus&Romet
nie bądzcie naiwni myśląc że tym którzy wyrzucili 40tys na tą "rozrywkę" czyli magistratowi zależało na czystszym powietrzu czy mniejszyck korkach-KTO MIAŁ ZAROBIĆ NA TYM TO ZAROBIŁ
Niestety wszystkie krośnieńskie prezydentury są pełne zaniedbań, ruchów pozornych i cząstkowych. Modelowym przykładem są ścieżki rowerowe. Jak ten biznes mógł się powieść? Ale jest też jedna zasadnicza lokalna przyczyna (poza konserwatorem zabytków, którego umieściłbym w zakładzie zamkniętym żeby nie mógł szkodzić społeczeństwu). Jest to twardogłowa mentalność nihilisty pieniacza, mieszkańca Krosna, dla którego ma być jak było i po moim trupie pójdzie jakaś droga, poszerzenie, estakada itd. No to gnijcie ludzie i chwalcie boski Rzeszów (niegdyś zwykłe paskudne blokowisko z rynkiem mniejszym i brzydszym jak w Krośnie).
Jazda po chodniku zabroniona,a po ulicach to samobujstwo.Czy zanim ktoś wprowadził to do Krosna ,zadał sobie przynajmniej pytanie jak mają się poruszać ci rowerzyści w tym zakorkowanym grejdole i jak mają się poruszać zmotoryzowani między popieprzającymi na rowerkach użytkownikami??
Wraca temat braku ścieżek rowerowych! Od wielu lat czytelnicy tego portalu (i innych) zgłaszają potrzebę przygotowania ścieżek. Zgłaszane sa w budżecie obywatelskim. Mówi się o tym ciągle. Więc dlaczego władze miasta tak niewiele robią w tym temacie? Owszem, powstają ścieżki przy nowych ulicach na obrzeżach miasta, ale potrzebne są przede wszystkim w centrum. To nie jest aż tak bardzo duży koszt w skali miasta, a komfort życia byłby zdecydowanie większy. Poza tym - więcej rowerzystów to mniej samochodów i spalin.W Warszawie czy Krakowie, nawet w Rzeszowie tych ścieżek przybywa, prowadzą przez parki, wychodzą poza miasto. Krosno mogłoby się postarać o fundusze i przygotować ścieżki do okolicznych atrakcji, np w stronę zamku Kamieniec, do muzeum w Żarnowcu, do Iwonicza itp.
I bardzo dobrze .Wrzesień tego roku Gdańsk . Turystyczny abonament 2-dniowy 20 zł za dwa rowery !!!!!!!!! ,W tym samym czasie Krosno 6 zł za 1 h . Chyba że Krosno to pierwsza dziesiatka najbogatszych gmin .