To kontynuacja walki o prawa kobiet, która trwa od października br. Trybunał Julii Przyłębskiej dał wówczas zielone światło dla zaostrzenia ustawy dotyczącej aborcji.
W Krośnie odbyło się kilka licznych demonstracji, które pokazały, jak wiele osób podziela emocje związane z ograniczaniem praw kobiet. Kiedy demonstracje stawały się mniej liczne, policja zaczęła być bardziej restrykcyjna wobec spotykających się na ulicy kobiet. - Wówczas zaczęłyśmy rozmawiać o tym, jak możemy działać inaczej – mówi jedna z uczestniczek i inicjatorek powstania billboardu.
Projektem graficznym zajęła się Barbara Kasprzycka-Łosiak, krośnieńska artystka, malarka. Jedna z pań zdecydowała się sfinansować akcję. - Dziś trwa pandemia, są święta, a każdy zajmuje się trochę sobą i swoją rodziną. Dlatego chcemy mimo wszystko przypominać, że temat jest aktualny, że „nie składamy parasolek” i jesteśmy gotowe, by nadal walczyć o nasze prawa – mówi jedna z protestujących.
Życzymy naszemu krajowi wolności wyboru, szacunku dla obywateli i obywatelek, zaufania do siebie wzajemnie i głębokiej zmiany w podejściu do kobiet.
Będzie prosto: dzieci takie będą po urodzeniu zostawiane w szpitalu i dalej będzie zajmować się nimi państwo.Będą umierać dzieci w cierpieniach ! Bo są takie choroby i jest ich coraz wiecej. I nie ma znaczenia czy po matce lewicowej czy prawicowej, tak ciężko zrozumieć?
Witam !
Bilbord ładny i kulturalny . Niestety Wasze wpisy są bardzo stronnicze i bezmyślne., wręcz wulgarne. Dlaczego uważacie że aborcji dokonują "lewacy" a nie pozostałe kobiety ???? Myslę, że tutaj nie ma podziałów.
Przypominam, że są święta - bądżmy do Siebie przyjażnie ustosunkowani i tolerancyjni. Nie obrzucajmy się błotem.
Ten temat nie powinien być poruszany przez Sejm i inne instytucje. Kobiety mają rację, że walczą o Swoje prawa,.
Każda metoda jest dobra- oby tylko była skuteczna.
Pozdrawiam nasze krośnieńskie wojowniczki. Powodzenia. KD
Osobiście mam to gdzieś, jak będę chciała to się skrobnę w Czechach. Hipokryzja KK jest jednak irracjonalna. Ci co mają na sumieniu miliony istnień mordowanych z premedytacją ( ktoś wymienił tu te mordy, zapomniał jeszcze o masowych egzekucjach w Europie np katarów), nagle chronią dziecko od poczęcia czyli od zygoty. Przypomnę że prawie 90% zygot ginie w pierwszych trzech tygodniach w sposób naturalny, w czym problem by ginęło 91% jeśli dołożymy wczesną aborcję na życzenie ? Nie róbmy z jednej komórki dziecka bo wkrótce ktoś wymyśli by każdą kobietę zaczipować i śledzić rozwó j zygoty od 1 dnia. Nie da się ustalić daty kiedy można zacząć mówić o dziecku. Ktoś wymyślił 3-4 tygodnie i słusznie bo to jest moment gdy naturalna śmiertelność zarodków drastycznie spada a zarodek jeszcze jest na poziomie organizacji dżdżownicy albo pantofelka. 90% rodzin przeżywa ciężką traumę do końca życia gdy im dziecko umiera w pierwszych tygodniach po porodzie. Zamiast szczęścia jest rozpacz, rozwód i beznadziejność życia. Aborcja w takim przypadku i kolejne zdrowe dziecko to 90% zadowolonych rodzin. Czy to tak trudno zrozumieć drodzy księża ? Odwalcie się od kobiet i zajmijcie się tym czym powinniście