25-letni José Luis Quiñonez pochodzi z Gwatemali i od trzech lat mieszka w Polsce. Do naszego kraju przeprowadził się z powodu miłości do krośnianki. - W Krośnie mieszkałem z żoną prawie rok, od czerwca 2021 roku do maja 2022. Teraz mieszkamy w Krakowie, ale wakacje spędzamy tutaj z rodziną Oli. Zazwyczaj uczestniczę też zimą i latem w półkolonii w Polance jako lektor języka angielskiego.
Od dwóch lat Jose jako twórca wideo prowadzi też swój kanał na YouTube – Jose Explores, gdzie opowiada o sobie, swoich podróżach po naszym kraju i polskim jedzeniu.
W marcu po raz kolejny odwiedził Krosno i z tej wizyty nagrał wideo. W sobotnie popołudnie wybrał się na spacer po naszym mieście. Jego celem była degustacja kiełbasek z grilla na krośnieńskim targu, gofrów w centrum oraz zapiekanek na dworcu. Niestety udało mu się zjeść tylko zapiekankę na dworcu, głównie z powodu późnej godziny i zimowego jeszcze sezonu.
Na wideo 25-latek opowiada w języku angielskim (są dostępne polskie napisy) o miejscach w Krośnie i postaciach związanych z miastem, na które warto zwrócić uwagę. Swoją podróż rozpoczyna od budynku Regionalnego Centrum Kultur Pogranicza przy ul. Kolejowej. Następnie kontynuuje spacer ulicą Piłsudskiego do Rynku i targu, a potem do krośnieńskiego dworca.
Po drodze prezentuje m.in. mural Ignacego Łukasiewicza, wieżę farną i dzwon Urban oraz pomnik Roberta Wojciecha Portiusa. Wspomina także o Centrum Dziedzictwa Szkła.
Krosno dla Gwatemalczyka ma duże znaczenie. - Podoba mi się to, że miasto jest kolorowe. Chociaż jest małe, można w nim znaleźć wszystko, czego potrzeba do życia. Sąsiedzi są dla siebie życzliwi, ludzie na spacerze życzą sobie "dzień dobry". Podoba mi się, że wokół są góry i łatwo można znaleźć miejsca z pięknymi widokami - chwali Jose.
Zobaczcie wideo:
Jose odwiedził również Pijalnię Czekolady w Korczynie. – To bardzo interaktywne miejsce. To nie tylko fabryka, można tu też coś zjeść i napić się, a także zrobić własną czekoladę: dodać wszystkie składniki i udekorować według własnego uznania - zachwalał.
Zobaczcie wideo:
Darmowe parkingi w centrum (okolice Rynku) nic nie zmienią, poza zorganizowanymi imprezami na i wokół Rynku zwykle nic się nie dzieje a darmowe prkingi i tak będą w 100% zastawione. Komunikacja miejska marnie działa, brak kursów, więc mieszkańcy mają samochody. Jak mają liczyć na MKS to jadą samochodem bo szybciej, wygodniej i o dowolnej porze dnia czy w niedzielę.
Władze naszego miasta skutecznie przegoniły (wszelki) biznes z rynku i chłopak nawet na gofra się nie załapał. Więcej parkometrów, mniej parkingów i wyższe opłaty - to na pewno ożywi rynek. Brawo magistrat, brawo radni, brawo prezydent. Prawdziwi z was kilerzy rozwoju. Nasze miasto i jego wizytówka jest właśnie jak ta zpiekanka. Kto ostatnio ją jadł, wie o czym mowa :).