Portalu
Najpierw Anglik zahaczył o siłownię. Według niego, nic tak nie dodaje energii jak porządny wycisk w przyjaznej atmosferze. - Gdy pójdziecie trochę przypakować, nie wystraszcie się, jeśli każdy, kto przychodzi, zrobi rundkę po siłowni, mówiąc "Cześć" i podając wam rękę. Tutaj tak po prostu jest – mówił w grudniowej relacji.
Na filmie widzimy jak chłopak przemierza ulice, chodniki, Rynek. Zachwyca się zielenią, kwitnącymi drzewami, Wisłokiem, słońcem, starą zabudową, widokami z Wieży Farnej i „krośnieńskim Pendolino”, czyli kolejką wożącą turystów. Z tego, co mówi przyjechał do Polski na wesele. Poprzednim razem widział miasto w zimowej odsłonie (na święta Bożego Narodzenia). „Jak tu zielono. Pięknie! Czuję się wspaniale” - słyszymy.
Ponadto, Anglik zabiera widzów do Muzeum Przemysłu Naftowego, żeby opowiedzieć im historię najstarszej kopalni ropy naftowej na świecie. Wstępuje także do Rymanowa Zdroju i Nieznajowej (wieś w województwie małopolskim). Wojaże po okolicach Krosna kończy na Rynku przy filiżance cappuccino, gdzie akurat odbywają się Juwenalia PWSZ.
- To mój drugi dom - zdradza nam. Youtuber już zapowiedział swój kolejny przyjazd do „Małego Krakowa” w październiku. Obiecał, że zajrzy do naszej redakcji i podzieli się z nami swoimi przemyśleniami. Trzymamy za słowo!
Krosno i okolice świeżym okiem! Nietubylczym. Poza wieżą w Krośnie nie wszedł do innych zabytków, pominął schematyczne zwiedzanie dla samego zwiedzania i odhaczenia. Kościoły są w folderach, a ludzi to już nudzi. Chcą zobaczyć to, co jest ukryte, ciche, nieoczywiste, poza obiektywem, niedostępne, za kulisami. I bez nadęcia.
Crosno (Cross no? ;D) sunshine, fruits, beautiful and crazy i jego bajeczny uśmiech nieschodzący z twarzy. To właśnie czyni te filmy wyjątkowymi. I od razu dwieście kciuków w górę!
