To nie takie proste, by dzieci i zwierzęta wyruszyły w podróż z Krosna

Boże Narodzenie tuż-tuż i może się zdarzyć, że w podróż musimy zabrać psa. I tu zaczynają się schody, bo prywatni przewoźnicy niechętnie spoglądają na zwierzęta. Problemy mogą dotknąć także rodziców dzieci i nastolatków
Sprawdziliśmy, które prywatne i publiczne firmy przewozowe zatrzymujące się w Krośnie pozwalają na samodzielne podróże dzieci oraz na przewóz zwierząt
Damian Krzanowski

Zwierzęta w podróży

Mieszkająca na co dzień w Warszawie pani Małgorzata chciała dotrzeć do Krosna autobusem. Musiała zabrać ze sobą małego psa, jednak nie znalazła przewoźnika, który akceptowałby zwierzęta. Na nic zdały się zapewnienia, że pupil całą podróż spędzi w specjalnej torbie, a długi czas w jednym miejscu znosi spokojnie.

W podobnej sytuacji znalazła się kilka tygodni temu pani Kamila. - Od 8.00 rano siedziałam na dworcu w Krośnie i próbowałam dostać się z psem do Krakowa. Każdy kolejny kierowca Barbary znajdował kolejną wymówkę, by nie wziąć zwierzęcia. Dodam, że pies był w kagańcu i na smyczy. Żadne argumenty nie działały – narzeka.

Jednak nie były to widzimisię szoferów. Przepisy wybranej przez panią Kamilę firmy Barbara mówią jasno, że zwierzęta nie mogą jeździć jej autobusami. Dokładnie takie same zapisy widnieją w regulaminach pozostałych najważniejszych dalekobieżnych przewoźników autobusowych zatrzymujących się w Krośnie, czyli Misia, Marcela, Neobusa i San-Busa. Polskie prawo nakłada obowiązek zabierania jedynie psów przewodników osób niepełnosprawnych.

Sytuacja wygląda inaczej w przypadku PKP Intercity i Przewozów Regionalnych.  Pociągi są jedyną alternatywą dla posiadaczy zwierząt.

W kontekście pociągów w Krośnie, najczęściej padają słowa o niedopasowanych godzinach i braku wystarczającej ilości połączeń, jednak to właśnie one stają się jedyną alternatywą dla posiadaczy zwierząt
damian krzanowski

Kolejowe regulaminy nakładają jednak wiele obostrzeń. Pasażerowie mogą przewozić małe zwierzęta domowe, jeżeli nie są uciążliwe dla współpodróżnych np. z powodu hałasu lub zapachu. Dodatkowo całą podróż muszą spędzić w odpowiednich pojemnikach. Psom, które się w nich nie zmieszczą, trzeba założyć smycz i kaganiec, a ich właściciel powinien okazać aktualne zaświadczenie o szczepieniach przeciw wściekliźnie.

Dzieci w podróży

Przed Bożym Narodzeniem może też się zdarzyć, że w daleką podróż samodzielnie musi  wybrać się dziecko. Neobus zezwala na to jedynie, gdy niepełnoletni ma 13 lat lub więcej, jednak aż do osiągnięcia pełnoletności wymaga zgody rodziców. San-Bus i Miś oczekują podobnego zezwolenia dla dziecka między 12 a 16 rokiem życia. W Barbarze zgoda rodziców potrzebna jest dla niepełnoletnich między 12 a 15 rokiem życia. Trzeba jednak pamiętać, że dziecko musi być pod opieką dorosłego, jeżeli ma mniej lat niż dolny próg wyznaczony przez przewoźników.

Natomiast bez problemów dzieci mogą jeździć Marcelem. - Wozimy młodzież do szkoły, uczniów, którzy mają niekiedy 10 lat i nie ma z tym żadnego problemu – zapewnia firma. Problemów nie będzie też, gdy rodzice wybiorą PKP Intercity lub Przewozy Regionalne.

KOMENTARZE
KOMENTARZE WYRÓŻNIONE
beatris
11.12.2018 12:04

Ja się nie dziwię, że przewoźnicy nie chcą wozić psów.Tu nie chodzi przecież tylko o ich potencjalną agresję. Jest sporo osób z alergią  które w tak szczelnie zmkniętym "pudełku" jak bus czy autobus mągą się źle czuć. Komfort jazdy pasażerów powinien byc najważniejszy. Są inne jeszcze opcje np. blabla.. albo prywatni przewoźnicy którzy tym  się trudnią, że przewożą zwierzęta. Nie wyobrażam sobie np. mojego dzicka które w podróży musiało by podróżować z kotem, na którego ma silne uczulenie i to przez kilka godzin. To by była masakra. Kocham zwierzęta. Mam ich kilka w domu ale firmy przewozowe rozumiem.

beatris
na forum od listopada 2017
kurnachata
11.12.2018 11:41

Ja kiedy woziłem psa samochodem to kiepsko znosił podróż, czasami nawet wymiotował wiec nie dziwne ze przewoźnicy wola mniejsze problemy.

kurnachata
na forum od listopada 2017
krzysztof987
11.12.2018 10:55

Zgadzam się w 100% z wcześniejszym komentarzem. Dajce spokój właścicielom firm trasnportowych. To właśnie w trosce o posażerów nie chcą przewozić zwierząt. Ja bym nie chciał podróżować w małym busie z jakimś wilczurem, którego na pewno trochę czuć. Wielcy miłośnicy zwierząt zgłoście propozycję ustawy o obowiązku przewożenia zwierząt przez prywatnych przewoźników do ustawodawcy. Na chwilę obecną nnie ma takiego obowiązku.

krzysztof987
na forum od grudnia 2018
michal112
11.12.2018 10:08

Żenada. Poprzewracało się, ale właścicielom zwierząt. Nie każdemu odpowiada towarzystwo zwierzęcia w małym busie przez kilka godzin podróży (nie wspominając o tym że ktoś może być uczulony na sierść). W zeszłym tygodniu jechałem z Krakowa do Krosna busem Barbara. Kierowca na usilną prośbę pasażerki zabrał małego pieska. Prezez trzy godziny piesek piszczał i szczekał, właścicielka pieska cały czas uciszała go i do niego mówiła (dosyć głośno - więc o chwili spokoju w busie nie było mowy).Ja bym nie męczył swojego psa wielogodzinną podróżą (psa można zostawić u dobrego sąsiada, są w rejonie Krosna hoteliki dla zwierząt) Jak ktoś chce wozić zwierzęta to niech założy firmę transportową i wozi zwierzęta bo firmy wymienione w artykule zajmują się przewozem osoób. Jeżeli chodzi o przewoż dzieci to ja nie nmie wiem w czym jest problem. W cywilizowanych krajach dzieci podróżują pod opieką dorosłych i to chyba nie powinno nikogo dziwić. Kierowca ma bezpiecznie prowadzić pojazd a nie zajmować się małym dzieckiem i brać za niego odpowiedzialność czy czegoś nie zrobi sobie. Tyle w temacie.

michal112
na forum od grudnia 2018
WSZYSTKIE KOMENTARZE (11)