Portalu
Zagubienie pieniędzy zdarza się pewnie często, ale sytuacja, aby ktoś znalezione pieniądze oddał na policję lub do Biura Rzeczy Znalezionych - niezwykle rzadko. W historii krośnieńskiego Biura Rzeczy Znalezionych to czwarty taki przypadek.
Na właściciela oczekuje spora, jak do tej pory największa znaleziona i przekazana do Biura kwota pieniężna. Straż miejska, która zajmuje się rzeczami znalezionymi, nie chce ujawniać szczegółów dotyczących wartości, ani miejsca owego znaleziska. - Chcemy uniknąć fałszywych zgłoszeń - mówi Andrzej Frydrych, zastępca komendanta straży miejskiej. - Doświadczeni ostatnimi latami, wolimy być ostrożni. Podanie zbyt wielu informacji sprawiało, że do Biura zgłaszało się wiele osób, które usiłowały odgadnąć kwotę, którą rzekomo zgubili.
Pewne jest, że pieniądze zostały znalezione i przekazane do Biura w zeszłym tygodniu. Do tej pory nikt nie zgłosił się w tej sprawie. Możliwe, że poszkodowany pogodził się już z ich utratą i nie przypuszcza nawet, że pieniądze znalazła uczciwa osoba i oddała je. Mniej realnym scenariuszem jest, aby osoba ta nie zauważyła straty, bo kwota jest "pokaźna".
Do tej pory najwyższą zwróconą właścicielowi kwotą była suma 2600 zł. Pracownicy Biura nie mieli wtedy wątpliwości co do wiarygodności właściciela, gdyż bardzo szczegółowo opisał zarówno kwotę pieniędzy, jak i ich opakowanie.
Straż miejska apeluje do właściciela zguby o pilny osobisty kontakt z Biurem Rzeczy Znalezionych zlokalizowanym przy ul. Staszica 2, pok. 5.
Aktualnie kwota jest w całości zdeponowana na odpowiednim koncie Urzędu Miasta i będzie tam czekała przez okres trzech lat. Jeżeli do tego czasu nie zgłosi się po nią prawowity właściciel zostanie przekazana szczęśliwemu znalazcy. W ten sposób jego uczciwość będzie nagrodzona.
