Jakub Antosz ma 16 lat. Na co dzień chodzi do Katolickiego Gimnazjum im. ks. Bronisława Markiewicza w Krośnie. Popołudnia od poniedziałku do czwartku spędza najczęściej w Klubie Strzeleckim „Husaria” na strzelnicy Ligii Obrony Kraju (Krosno, ul. Tysiąclecia 18). Po ostatnich sukcesach Kuby aż trudno uwierzyć, że dwa lata temu chłopak nawet nie wiedział, że w Krośnie funkcjonuje strzelnica.
Zaczęło się od organizowanych przez szkołę wyjść na strzelnicę, które ubarwiły młodzieży gimnazjalnej zwykłe lekcje wychowania fizycznego. A w Kubie obudziły pragnienie rozwijania pasji, która dawała o sobie znać już od dzieciństwa. Jako czterolatek chłopak najchętniej bawił się karabinami (oczywiście zabawkowymi), a później coraz bardziej interesował się prawdziwą bronią.
Dlatego niedługo po pierwszych krokach na strzelnicy został członkiem Klubu Strzeleckiego „Husaria” Krosno. Pół roku po intensywnych treningach, w listopadzie 2017 Kubie udało się pojechać na pierwsze zawody - XII Międzywojewódzki Memoriał im. Bogusława Dziury w strzelectwie sportowym w Jedliczu koło Krosna. Początkujący strzelec miał się oswoić ze stresem i obeznać w nowej dla siebie sytuacji. Ale to mu nie przeszkodziło, by dać z siebie wszystko i srebrnym medalem rozpocząć swoją sportową karierę.
- Byłam w szoku – przyznaje Katarzyna Antosz, mama Kuby. I pewnie nie tylko ona, bo stanąć na podium na pierwszych zawodach mało komu się udaje. – Starsi zawodnicy powiedzieli mi, że oni w wieku Kuby jeszcze tak nie strzelali – dodaje pani Kasia. Od Tomasza Jerzaka, trenera sekcji młodzieżowej „Husarii”, usłyszała też, że jeśli Kuba będzie solidnie pracował, musi przygotować w domu długą półkę na puchary.
Miesiąc później odbyły się Mistrzostwa Województwa Małopolskiego. Tym razem strzelec z Krosna również zaskoczył wygraną, tym bardziej, że konkurencja prezentowała wyższy poziom.
We wrześniu 2018 przyszła kolej na Mistrzostwa Polski Młodzików (do takiej kategorii wiekowej młody krośnianin należał jeszcze w tamtym roku). Nie było łatwo, gdyż zawodnicy oddawali strzały w trzech pozycjach – stojącej, klęczącej i leżącej, ale i tym razem Kuba zdobył medal (brąz) w kategorii karabin pneumatyczny.
Od początku roku 2019 szesnastolatek należy już do wyższej kategorii wiekowej (juniorzy młodsi). Wiąże się z tym jeszcze cięższa praca oraz możliwość startu w większej liczbie zawodów. A na nich – oddanie już 50 strzałów pod rząd.
- Żeby oddać kilkadziesiąt celnych strzałów, zawodnik musi być cały czas skoncentrowany, odpowiednio trzymać broń, aby nie drżały zmęczone mięśnie. Musi mieć siłę, aby tyle razy podnieść kilogramowy karabin i wycelować w 10 – tłumaczy Tomasz Jerzak.
Sam od 15 lat trenuje strzelectwo, a od kilku lat trenuje również młodych sportowców. Jak mówi, najważniejsza jest tu dobra komunikacja. Nastoletni zawodnik może mieć własną broń i drogi strój, ale jeśli nie ma autorytetu w trenerze i starszych kolegach, może nie być żadnych efektów.
Porozumienie między Tomaszem a jego zawodnikami widać jednak na pierwszy rzut oka. Pewnie dlatego tak szybko się uczą i z zapałem ćwiczą nie tylko technikę strzału, ale i koordynację oraz opanowanie. - To bardzo ważne, bo kiedy ma się ograniczone pole widzenia (podczas strzału jedno oko jest przysłonięte, a drugie patrzy tylko na tarczę), trudniej zachować równowagę. Przez zaburzoną orientację przestrzeni zawodnik kołysze się, kiwa się w przód i w tył, co utrudnia oddanie dobrego strzału. Dlatego bardzo ważne jest wyćwiczenie zmysłu równowagi – wyjaśnia trener „Husarii” i dodaje: -To samo odnosi się do koncentracji. Podczas strzału trzeba zapomnieć o wszystkim, co dzieje się dookoła, o kolegach, o sędzi, o innych zawodnikach. I to Kubie wychodzi bardzo dobrze. Nie ma problemu, żeby skupić się tylko na tarczy, karabinie i wycelować w dziesiątkę.
Dzięki wsparciu finansowemu m.in Urzędu Marszałkowskiego oraz regularnie opłacanym składkom członkowskim udało się niedawno skompletować strój oraz karabin dla Kuby.
Pierwsze owoce treningów z własnym, dopasowanym sprzętem sportowiec zebrał niecałe dwa tygodnie temu (14-17.02) na Międzynarodowych Zawodach Strzeleckich w Złotoryi, gdzie wraz z Jagodą Szajną sukcesami otworzył tegoroczny sezon. Członkowie "Husarii" zajęli kolejno 6 i 12 miejsce w kategorii juniorów, a więc rywalizowali ze starszymi zawodnikami.
Wiek nie przeszkodził im również w znalezieniu się w pierwszej dziesiątce w konkurencji strzelania w parach. Jakub i Jagoda byli najmłodszym duetem.
Nie wiedziałem ze w Krośnie jest taki klub, wiem że przy Naftówce jest strzelnica, ciekawe ile jest jeszcze takich klubów o których nie wiemy, nie słyszeliśmy... może to dobry temat na artykuł?
P.S. Gratulacje dla przyszłego snajpera:)
Brawo Jakubie!!!! Tak trzymać. Cała Muzyczna pozdrawia.