Strajk w PKS Krosno. Autobusy nie jeżdżą

Odwołać prezesa - domagają się pracownicy PKS w Krośnie. W środę (22.08) rozpoczęli strajk okupacyjny. Na trasę nie wyjechały autobusy. Pasażerowie są zdezorientowani, muszą szukać komunikacji zastępczej. Starosta krośnieński stwierdził, że postawa pracowników to taniec na trumnie, bo jeśli kursy nie zostaną wznowione, firma upadnie.
Siedziba PKS Krosno przy ul. Tysiąclecia. Pracownicy PKS przygotowali taczki do wywiezienia prezesa zarządu

Autobusy przestały wyjeżdżać w środę (22.08) już o godz. 13.00. Wszystkie zjechały na zajezdnię przy ul. Tysiąclecia. Przy budynku PKS zebrali się pracownicy, którzy postanowili, że będą przebywać w budynku na zmianę przez cały czas. Taka sytuacja potrwa dopóty, dopóki nie zostanie spełniony główny postulat protestujących: - Żądamy odwołania Roberta Sołka z funkcji prezesa zarządu spółki PKS - mówi stanowczo szef zakładowego związku "Solidarność" Eugeniusz Szczambura.

Jeździć mają tylko autobusy dalekobieżne (Wrocław, Kraków itd.). Strajk nie obejmuje także stacji paliw i diagnostyki przy zajezdni PKS na ul. Tysiąclecia.

- Przepraszamy wszystkich pasażerów - zwrócił się poprzez m.in. portal Eugeniusz Szczambura. Pasażerowie PKS nic o strajku nie wiedzieli - w środę po południu nie wisiała nigdzie żadna informacja. Na dworcu PKS stali pasażerowie, którzy oczekiwali na przyjazd autobusów. Zdezorientowani słyszeli tylko wygłaszany przez głośniki krótki komunikat o strajku. Ci, którzy oczekiwali na przystankach przy ul. Legionów i Lwowskiej, o strajku kierowców dowiedzieli się od reportera portalu.

Żądania komitetu strajkowego:

1. Wycofanie rozwiązania umowy o pracę z Panem Eugeniuszem Szczamburą, przewodniczącym komisji zakładowej NSZZ "Solidarność" przy PKS w Krośnie S.A., a jednocześnie przewodniczącym komitetu protestacyjno-strajkowego.

2. Przystąpienie do niezwłocznych rozmów n/t przedstawionych przez komitet postulatów.

3. Odwołanie prezesa zarządu PKS w Krośnie S.A. pana Roberta Sołka

4. Nie wyciąganie żadnych konsekwencji wobec uczestników strajku.

Starostwo powiatowe w Krośnie, które jest właścicielem PKS-u, o postulacie odwołania prezesa wiedziało od dawna. 94% pracowników PKS oceniło pracę prezesa negatywnie. Według załogi, sytuacja przedsiębiorstwa za jego kadencji radykalnie się pogorszyła. - Pan prezes stracił płynność finansową przedsiębiorstwa, nie wypłacił wynagrodzeń za miesiąc lipiec - mówią pracownicy, którzy zebrali się w środę (22.08) po południu w zajezdni PKS.

W środę (22.08) pracownicy PKS rozpoczęli strajk okupacyjny. Zebrali się na zajezdni przy ul. Tysiąclecia. Domagają się odwołania prezesa. Ten od czwartku (23.08) przebywa na zwolnieniu lekarskim

Według protestujących, starosta krośnieński nakazał zwolnić wszystkich protestujących dyscyplinarnie. Jan Juszczak przyjechał na chwilę do zajezdni PKS, ale jak twierdzą pracownicy "nakrzyczał na nich i odjechał".

Pani Bożena (po prawej) wraz z wieloma innymi osobami oczekiwała na autobus do Rzeszowa. O strajku PKS dowiedziała się od reportera portalu

Zarząd przedsiębiorstwa rozwiązał też umowę o pracę z przewodniczącym komisji zakładowej NSZZ "Solidarność" przy PKS w Krośnie S.A. Zarzucono mu, że rzekomo jeździł za innego kierowcę i podrobił podpis na karcie drogowej. - Nie jest to prawdą - twierdzi Eugeniusz Szczambura. Protestujący chcą, by zarząd PKS wycofał to zwolnienie dyscyplinarne.

Aktualizacja z dnia 23.08: W czwartek (23.08) przed południem z dziennikarzami spotkał się starosta krośnieński Jan Juszczak. Był rozgoryczony postawą pracowników, którzy - jego zdaniem - nie zdają sobie sprawy z konsekwencji swoich czynów. - Byłem rano na bazie transportowej i dworcu. To jest taniec na trumnie, u strajkujących nie było widać powagi. Tam był piknik. Pracownicy nie mają świadomości tragizmu sytuacji - mówił. - Jeśli komunikacja nie zacznie funkcjonować, nie będzie przychodów, najprostszą konsekwencją będzie złożenie wniosku upadłościowego. To nie jest straszenie - podkreślał. - Sytuacja jest dramatyczna.

Konferencja prasowa Starosty Powiatu Krośnieńskiego Jana Juszczaka

Jan Juszczak poinformował, że prezes Robert Sołek przebywa na długotrwałym zwolnieniu lekarskim. Jego obowiązki przejmie Piotr Masłowski, członek Rady Nadzorczej.

Starosta zapowiedział, że problemy z komunikacją potrwają jeszcze kilka dni, nawet jeśli strajk się nie zakończy. - Od 26 sierpnia spróbujemy uruchomić kursy na podstawie umów z kierowcami zewnętrznymi - poinformował Jan Juszczak. Tłumaczył, że wcześniej nie uda się tego zorganizować, bo informacja o rozpoczęciu strajku 22 sierpnia - a nie, jak zapowiadano, po 26 sierpnia - była dla firmy i jej właściciela dużym zaskoczeniem. Dlatego też strajk uważa za nielegalny.

Na konferencji poinformowano również, że najpóźniej do piątku (24.08) zostaną wypłacone zaległe pensje.

ZOBACZ TEŻ W ARCHIWUM PORTALU
KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)