Portalu
Przypomnijmy. W nocy 10 marca br. 23-letni kierowca forda mondeo spowodował wypadek na ul. Kopernika, w którym poważnie ucierpiało dwoje rodzeństwa. Sprawca miał 1,4 promila alkoholu we krwi.
Marzena (17 lat) i Sebastian (24 lat) chcieli pomóc błąkającemu się po os. Markiewicza psu, którego przywieźli do schroniska na ul. Kopernika. Okazało się jednak, że znajduje się tam tylko przytułek dla kotów. Stanęli więc obok swojego samochodu (seat ibiza) i zadzwonili po straż miejską. Wtedy w zaparkowanego seata uderzył jadący od ul. Konopnickiej 23-letni Mateusz B. W wyniku wypadku Sebastian trafił do szpitala ze złamanymi nogami. Stan jego siostry był o wiele poważniejszy. Mateuszowi groziło nawet 12 lat pozbawienia wolności.
Podczas prowadzonego postępowania biegły ustalił, że 24-latek jechał z prędkością 83 km/h, czyli o 33 km/h za szybko. Wjeżdżając, na ul. Kopernika zauważył seata i rodzeństwo. Zaczął gwałtowanie hamować i stracił panowanie nad pojazdem. Wcześniej był u znajomych w Jaśle, gdzie pił wino i piwo. Jak zeznał, chciał odwieźć do domu swoją 17-letnią dziewczynę. Kiedy doszło do zderzenia, próbował ją namówić do tego, by skłamała, że samochodem kierował przypadkowy autostopowicz. Nastolatka się nie zgodziła.
23-latek został oskarżony o umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu oraz spowodowanie wypadku, w którym ucierpiały dwie osoby. 12 lipca sąd wydał wyrok skazujący Mateusza na 2 lata pozbawienia wolności. Sprawca przyznał się do winy i poprosił Marzenę i Sebastiana o wybaczenie. Ponadto, będzie on musiał zapłacić 10 tys. zł na cel społeczny oraz po 10 tys. zł nawiązki dla poszkodowanego rodzeństwa.
