Portalu
Dla trójki rodzeństwa to miał być zwykły wieczór. W sobotę wieczorem znaleźli na osiedlu Markiewicza błąkającego się psa. Postanowili mu pomóc i odwieźć go do schroniska na ul. Kopernika. Na miejscu dowiedzieli się, że znajduje się tam tylko przytułek dla kotów. Zatrzymali więc na poboczu swojego seata i zadzwonili na policję z prośbą o pomoc.
Policja przekazała sprawę straży miejskiej. W międzyczasie w seata z ogromną siłą uderzył ford mondeo, który kierowany był przez nietrzeźwego 22-latka (miał 1,5 promila alkoholu we krwi). Najprawdopodobniej na zakręcie drogi stracił panowanie nad pojazdem.
W momencie zderzenia, rodzeństwo znajdowało się obok zaparkowanego auta. 24-latka doznała bardzo ciężkich obrażeń i wciąż walczy o życie. Jej brat również trafił do szpitala z obrażeniami kończyn dolnych. Ich najstarszy brat zdążył odskoczyć.
Pijanemu kierowcy forda mondeo nie stało się nic. Natomiast jego 17-letnia pasażerka wyszła z wypadku z niewielkimi urazami. Wypadku nie przeżył pies.
- Sprawca przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia - informuje prokurator Iwona Czerwonka-Rogoś. Sprawa jest w toku. Prokuratora przygotowuje akt oskarżenia, który trafi do sądu. Przesłuchani zostaną świadkowie wypadku. Biegli ocenią stan techniczny pojazdów, a w szczególności samochodu sprawcy.
Za spowodowanie ciężkich obrażeń ciała potrąconej kobiety i kierowanie pod wpływem alkoholu 22-latek może zostać pozbawiony wolności na 12 lat.
Przyjaciele poszkodowanego rodzeństwa już rozpoczęli zbiórkę środków za pomocą serwisu Pomagam.pl. Na stronie pomagam.pl/rodzenstwo można przeczytać o szczegółowo o ich sytuacji zdrowotnej oraz wpłacić środki niezbędne do leczenia i rehabilitacji młodych ludzi.
Czytaj też:
