Ładunki znalezione przez Patrol Rozminowania z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich to bomby lotnicze, które mogły eksplodować w trakcie prac ciężkiego sprzętu. Materiał wybuchowy każdej z nich waży ok. 1 kilograma.
Obecnie (7.07) saperzy sprawdzają teren obok powstającej inwestycji. Prawdopodobnie również w piątek (8.07) przy pomocy koparki będą w dalszym ciągu przeszukiwać ten teren.
W Jedliczu za torami na stacji PKP też wartałoby sprawdzić. Były tam składy w okopach a teren był ostro zbombardowany.
Lotnisko całe i teren przyległy należy prześwietlić gruntownie od nowa.Tutaj były stosy bomb, między nimi przejścia, a w nich wartownicy. Tato pod rygorem wywiezienia na roboty musiał pracować w Łączności, więc znał to zagospodarowanie i z tego powodu o włos nie stracił życia. O niebezpieczeństwie czychającym w ziemi, świadczy fakt znalezienia samolotu bodajże 3 lata temu /podobno rumuńskiego/ w Świerzowej, 300 m od granicy lotniska. Ruiny 2 i 4 grupy, które ja pamiętam mogły spowodować nieprzewidywalne zachowania terenu. Żyją ludzie urodzeni przed wojną /już po osiemdziesiątce i dziewięćdziesiątce/ mieszkający koło lotniska, może coś pamiętają cennego.
Teren powinien być dokładnie przeszukany przed oddaniem strefy inwestycyjnej do użytkowania.
Żadne zaskoczenie. Dziadkowie opowiadali, ile tam tego zakopano po wojnie. To co na zdjęciu, to pryszcz w porównaniu do tego co w ziemi zalega jeszcze.
Jak będą budować na terenie lotniska Iwonicz, to będą musieli się tu przeprowadzić chyba na stałe , tyle tego tu zalega w ziemi.