Krośnieński Zakład Unieszkodliwiania Odpadów (ZUO) będzie jednym z pierwszych w kraju, który otrzyma pieniądze na kompleksową modernizację. To konieczność, przekonuje Janusz Fic, prezes MPGK w Krośnie: - Wymogi dotyczące poziomu recyklingu będą w następnych latach lawinowo rosły. W 2017 roku powinniśmy odzyskiwać 20 proc. odpadów, a w 2020 roku już 50 proc. Do tego potrzebna jest nowa technologia.
Niespełnienie wyśrubowanych norm oznaczać będzie wysokie kary, dlatego MPGK złożyło wniosek o dofinansowanie dużego projektu, który unowocześni proces przetwarzania śmieci. Warunkiem ubiegania się unijne wsparcie (35,3 mln zł) dla wartego 65 mln zł przedsięwzięcia było nawiązanie współpracy z ościennymi gminami. Miastu udało się zawrzeć porozumienie z 19 samorządami, które przekazły Krosnu swoje zadania z zakresu gospodarowania odpadami.
Do Krosna trafiać będą śmieci z obszaru zamieszkałego przez około ćwierć miliona osób, z gmin: Besko, Brzozów, Bukowsko, Chorkówka, Domaradz, Dukla, Dydynia, Haczów, Iwonicz-Zdrój, Jasienica Rosielna, Jaśliska, Jedlicze, Komańcza, Korczyna, Krościenko-Wyżne, Miejsce Piastowe, Rymanów, Wojaszówka oraz Zarszyn.
- Najlepsze rozwiązania w gospodarce odpadami to współdziałanie gmin i pozyskanie środków unijnych na inwestycje. Cieszę się bardzo, że w naszym regionie udało się taki projekt przygotować. Co prawda umowę o dofinansowanie tego projektu podpisała nasza spółka, ale prawdziwymi beneficjentami tej pomocy będą mieszkańcy Krosna oraz gmin, które przystąpiły do współpracy - mówi Janusz Fic.
W ramach projektu ZUO przejdzie prawdziwą rewolucję technologiczną. Przede wszystkim zmodernizowana zostanie część mechaniczna oraz biologiczna. Na terenie wysypiska pojawi się także punkt selektywnego zbierania odpadów komunalnych (PSZOK), gdzie urządzenia, meble oraz inne odpady wielkogabarytowe poddawane będą selekcji, a te w dobrym stanie udostępnione zostaną do ponownego użytku.
Miasto i MPGK zapewniają, że na modernizacji wysypiska skorzystają przede wszystkim mieszkańcy, którzy zapłacą mniej za odbiór śmieci. - Dotacja wpłynie na obniżenie kosztów zagospodarowania odpadów i dzięki temu opłaty ponoszone przez mieszkańców również będą niższe - tłumaczy magistrat.
Około 26 mln zł przeznaczonych zostanie na inwestycje, które zapewnią prowadzenie procesów przetwarzania odpadów w zamkniętych obiektach i reaktorach wyposażonych w biofiltry. To z kolei ma wyelimionować odór, który dawał się we znaki mieszkańcom, przede wszystkim właścicielom posesji sąsiadujących z ZUO.
Zmodernizowane wysypisko zacznie funkcjonować za około dwa lata. Prace nad unowocześnieniem części mechanicznej potrwać bowiem mają prawie 22 miesiące, a części biologicznej - 18 miesięcy.
W najbliższym czasie raczej nie można więc liczyć na obniżkę cen za odbiór śmieci. Wręcz przeciwnie - pod koniec listopada radni przegłosowali wprowadzenie wyższych stawek za odbiór śmieci. Od 1 marca cena za selektywną zbiórkę wzrośnie z 9 zł do 11 zł za osobę, a za odbiór odpadów zmieszanych z 18 zł do 22 zł za osobę. Urzędnicy tłumaczą konieczność podniesienia opłat brakiem bilansowania się systemu gospodarki odpadami. Z szacunków magistratu wynika, że liczba deklaracji jest nawet o kilka tysięcy zaniżona w stosunku do rzeczywistej liczby osób mieszkających w Krośnie.
Szanowni mieszkancy,Rado miasta Krosna,inwestorzy. Czy nie lepiej te pieniadze z funduszy unijnych 65milionow zainwestowac w automaty na butelki,puszki i butelki pet??? Narod niemiecki od dawna to posiada i praktykuje euro centowki wyplaca. Do tego jeszcze dodam,iz nie ma sie gdzie na miescie zalatwic tzn. swojej potrzeby fizjologicznej bo jak sie jest niedaleko szalet to ok a z ul.Powstancow na Podwale jest spory dystans, a toj toje byly dla firm remontujacych elewacje blokow,nastepna sprawa to zalatwianie potrzeb pupili na trawnikach i chodnikach,oraz brak reakcji na to sluzb mundurowych.
Ps: Powrocmy do opakowan szklanych zwrotnych.
Wnioski wyciagcie sami.
Szczesliwego Nowego Roku 2018.
Mnie już nic nie zdziwi... tylko żeby czasem miasto się nie zdziwiło że przy zamkniętych śmietnikach będą leżeć wory ze śmieciami tak, że nie dadzą się drzwi otworzyć to samo w parkach i innych miejscach publicznych. Powstaną nowe "dzikie" wysypiska. Nim bardziej będziecie przyciskać ludzi cenami za wywożenie śmieci tym bardziej miasto będzie zaśmiecone i żaden monitoring tu nie pomoże.
Obniżka przez podwyżkę, czyli jak zwykle...