Klasztorny mur przy ul. Fortecznej został wykonany z cegły i spojony zaprawą wapienną lub wapienno-cementową. Ma długość około 56 m, a wysokość do 2,5 m. Jest nie tylko zabytkiem, ale też pełni ważną rolę – zabezpiecza skarpę, na której znajduje się m.in. klasztor oo. franciszkanów.
W ostatnich latach jego stan znacznie się pogorszył. Przyczyn, które spowodowały zniszczenia, jest wiele. Są to m.in. warunki atmosferyczne, wtórne naprawy, brak izolacji i bieżącej konserwacji.
Obiekt jest mocno zabrudzony, pokryty porostami i roślinnością. Do tego napór skarpy sprawił, że konstrukcja niebezpiecznie pochyliła się w stronę chodnika. Cegły w wielu miejscach w ogrodzeniu są bardzo zniszczone lub ich po prostu brakuje. W niektórych miejscach są ogromne dziury. W złym stanie jest też fundament wykonany z kamienia zalanego betonem oraz ceramiczny okap z cegły, pokryty zaprawą cementową, która w znacznej części się wykruszyła.
Remont okazał się konieczny w 2020 roku, gdy stan obiektu zaczął grozić katastrofą budowlaną. Pisaliśmy o tym tutaj. Franciszkanie, którzy są właścicielami muru, poprosili o pomoc urząd miasta. W końcu władze Krosna zgodziły się sfinansować remont w ramach umowy użyczenia.
Jednak na przeszkodzie stanął brak funduszy. Obiekt został więc odgrodzony taśmą, a piesi ze względów bezpieczeństwa nie mogli korzystać z przylegającego do niego chodnika.
Rozpoczął się żmudny proces pozyskiwania pieniędzy. Po kilku unieważnionych przetargach i rezygnacji pierwszego wykonawcy (pisaliśmy o tym tutaj), miastu udało się pozyskać środki na naprawę oraz wyłonić nową firmę, która podjęła się naprawy muru.
Na remont Krosno otrzymało dofinansowanie od rządu w wysokości 450 tys. zł i 150 tys. zł . Reszta kosztów ma być pokryta z miejskiego budżetu.
Mur zostanie przebudowany na odcinku ok. 56 m. Dodatkowo zostanie wybudowana ściana oporowa. Wykonawca rozbierze obiekt oraz wykonana niezbędne zabezpieczenia i wzmocnienia skarpy poprzez zastrzyki betonowe. Powstaną też nowe fundamenty. Będzie zrobione odwodnienie i izolacja obiektu. Po wykonaniu tych prac mur zostanie ułożony ponownie ze starej, zabytkowej cegły.
Tego zadania podejmie się Remerus Liessen Sp. z o.o. z Krakowa, która wygrała przetarg, proponując kwotę ponad 970 tys. zł. Firma ma doświadczenie w konserwacji obiektów zabytkowych i miejsc dziedzictwa narodowego.
Umowa z wykonawcą zostanie podpisana 6 października, a w połowie miesiąca rozpoczną się prace, które zakończą się na początku kwietnia przyszłego roku.
A może jest coś bardziej potrzebnego dla mieszkańców miasta? Bo z tego co widzę, to miasto musi do tego dopłacić z naszych pieniędzy minimum 370 tysięcy złotych...
Może by za to zrobić światła na zetce lub na skrzyżowaniu Czajkowskiego - Pużaka - Jagiellońska i ułatwić trochę życie kierowcom?
Brak słów na to wszystko.
Jak mnie nie stać na utrzymanie dużego domu to go sprzedaję i przeprowadzam sie do mniejszego. Dlaczego miasto dofinansowuje i tak już bogatą instytucję kosztem swoich podatników. Jak wierni tacy chojni, to niech sie złożą na remont.
Czyli księża użyczają mur na czas remontu za kasę państwa i miasta, a potem wraca do kościoła i koniec tematu? Precież między innymi Franciszkanie dostają kasę w postaci składek, opłat za usługi. Kiedy skończy się wydawanie publicznych pieniędzy na prywatne kościelne cele?