Obecnie w Krośnie jest 18 osób zakażonych koronawirusem, a w powiecie krośnieńskim 21. Statystyki na bieżąco aktualizujemy tutaj. W ciągu ostatnich dni odnotowano w Krośnie zakażenia, które mogą być potencjalnymi ogniskami zachorowań.
W sobotę (3.10) rodzice uczniów klas 1-3 Szkoły Podstawowej nr 8 otrzymali informację o wprowadzeniu zdalnego nauczania od 5 do 9 października. Powodem jest potwierdzony przypadek zachorowania na COVID-19 jednej z nauczycielek – wychowawczyni na świetlicy.
Odwołano również pojedyncze zajęcia prowadzone przez osoby, które miały kontakt z chorą nauczycielką. Uczniowie i nauczyciele poddani są kwarantannie.
- Dzięki wydzieleniu w szkole osobnych stref i pomieszczeń lekcje w klasach 4-8 odbywają się normalnie – komentuje Bronisław Baran, zastępca prezydenta miasta.
Przypadek zakażenia koronawirusem odnotowano także w „Szczepaniku”. Pozytywny wynik badania miała jedna z uczennic. W związku z tym całą klasę wysłano na kwarantannę.
- Jeszcze bardziej uczulamy szkoły na przestrzeganie zasad: dystansu, dezynfekcji i noszenia maseczek w częściach wspólnych, czyli m.in. na korytarzach, w świetlicy, stołówce czy bibliotece – mówi Bronisław Baran oraz podkreśla, że rodzice powinni być odpowiedzialni i przy pierwszych objawach przeziębienia nie wysyłać dziecka do szkoły.
Zachorowanie na COVID-19 stwierdzono także u radnego Zbigniewa Ungeheuera. Obecnie przebywa on w szpitalu zakaźnym w Łańcucie. Trudno jest mu samodzielnie oddychać, ale jego stan jest stabilny.
Radny miał między innymi kontakt z przewodniczącym Rady Miasta Krosna – Zbigniewem Kubitem. - Ze względu na osobisty kontakt z zakażonym zostałem objęty kwarantanną domową. Pozostali radni nie mieli z zakażonym bezpośredniego kontaktu - informuje Zbigniew Kubit.
- Z przeprowadzonego wczoraj rozeznania, wynika że radny miał kontakt z 5 osobami z UM Krosna. Osoby te przebywają w izolacji domowej, pracują zdalnie do momentu wykonania testu - mówi Joanna Sowa, rzecznik Urzędu Miasta.
Urząd Miasta już kilka dni temu informował o nowych zasadach obsługi mieszkańców. Można o nich przeczytać tutaj. Przy wejściu do budynków mierzona jest temperatura. Osoby z widocznymi objawami chorobowymi nie są obsługiwane do odwołania. Aby załatwić sprawę, należy upoważnić inną, zdrową osobę.
Końcem września informowaliśmy o zamknięciu oddziału reumatologii. Można o tym przeczytać tutaj. Powodem były dodatnie wyniki testów na koronawirusa u dwóch pracowników i trzech pacjentów. Osoby zakażone trafiły na kwarantannę, a na oddziale wstrzymano przyjęcia. W tym tygodniu przejdą badania po raz kolejny. Jeśli wynik będzie negatywny, personel wróci do pracy.
Obecnie wstrzymano także przyjęcia na oddział neurologii podstawowej. Pacjent znajdujący się na oddziale, który nie miał żadnych objawów, został poddany badaniom na koronawirusa ze względu na konieczność konsultacji zewnętrznych w innym szpitalu. Wynik testu okazał się pozytywny. Mężczyzna w dobrym stanie opuścił szpital i rozpoczął kwarantannę. Osoby, które miały z nim bezpośredni kontakt, przeszły badania. Wyniki testów okazały się negatywne, jednak w najbliższą środę (7.10) zostaną powtórzone.
- Codziennie zdarzają się zakażenia, które wyłapujemy głównie na SOR-ze – mówi Piotr Czerwiński, dyrektor krośnieńskiego szpitala. Przed przyjęciem na Szpitalny Oddział Ratunkowy z pacjentami jest przeprowadzany wywiad. Jeśli dana osoba ma objawy lub istnieje podejrzenie zakażenia, zostaje odizolowany i poddany testom. Gdy test jest negatywny, pacjent trafia na docelowy oddział, jeśli pozytywny – transportuje się go do szpitali z oddziałami zakaźnymi. W Krośnie takiego oddziału nie ma.
Panu Zyszkowi życzę szybkiego i bezbolesnego powrotu do zdrowia.
Redaktorom i uczestnikom furum życzę żeby nie zachorowali. Nie ma wątpliwości że przy takim wzroście liczby zachorowań system nie wytrzyma. I nie ma znaczenia czy rządzą platformersi czy pisowcy. Po prostu nie dodzwonicie się do lekarza ani sanepidu. W szpitalu nikt Was nie przyjmie bo nie będzie miejsca. A wtedy będziecie mogli dalej powtarzać za takim jednym łobuzem, że cov to ściema, że niema się co bać że trzeba iść itd. Dzisiaj poprostu trzeba się pilnować bardziej niż wiosną.
Wierzcie - bardzo chciałbym się mylić.
To jest śmieszne, zamiast się cieszyć, że nikt ze znajomych jeszcze nie zachorował, to macie pretensje o to. Uwierzycie, jak sami zachorujecie. Mój znajomy już uwierzył.
Oddział zakaźny istniał i funkcjonował, został zlikwidowany przez byłego na szczęście dyrektora Jedrzejowskiego z AWS u. Ten pan nie poniósł żadnych konsekwencji za tę likwidację
Oddzialu zakaznego nie ma to co to za szpital w tak dużym miescie.
Za komuny oddzial taki byl.
Mam nadzieje ze: niedlugo taki oddzial otworza chodzby dla radnych, bo wladza ma pierwszenstwo.
Osoby zakarzone powinny zapytać pana Szumowskiego jak szybko wyleczyć się z tej choroby