Według wstępnych ustaleń, młody kierowca samochodu osobowego marki renault zjeżdżał ul. Wisłoczą w lewo, w kierunku ul. Legionów. W tym momencie na przejście dla pieszych wbiegła 9-letnia dziewczynka. Doszło do jej potrącenia, ma otwarte złamanie prawej nogi. Została zabrana przez karetkę do szpitala.
Według kierowcy osobówki, zarówno on, jak i dziewczynka mieli ograniczoną widoczność. Kierowca i jego pasażerowie twierdzili, że na skrzyżowaniu stała ciężarówka, która chciała skręcić z ul. Legionów (od strony targowicy) w ul. Wisłoczą.
Kierowca renault był trzeźwy. Szczegółowy przebieg zdarzenia ustalają policjanci.
Nie mam zamiaru nikogo pouszać. Ale czy nie można nieco zwolnić tylko pędzić z góry przed takim nibezpiecznym miejscem? Przewidzieć że może się tam ktoś pojawić Jest taka stara prosta zasada, którą tłukł mi do głowy instruktor: "nie widzę nie jadę, nie widzisz nie jedź". Może winna jest ciężarówka bo zasłoniła? A gdzie szczególna ostrożność czyli jazda z prędkością zapewniającą szybkie reagowanie?
Dzisiejsi kierowcy nie umieją przepisów, bo uczą się tylko testów jak małpy.
Każdy kto choć raz zjeżdżał tam z góry wie jaka jest widoczność przejścia/pieszego, szczególnie w momencie jak jakieś auto czeka, bo chce jechać w kierunku targu. Jestem zdziwiony, że częściej nie czytam o wypadku w tym miejscu. Gratulacje dla kogoś kto zaprojektował przejście w tym miejscu.
zawsze się zastanawiałem kto robi przejście dla pieszych na łuku drogi? tam naprawdę trzeba uważać.
To jest idealne miejsce na duże rondo !!!
Proponuję wybudować tam kolejne rondo.
To skrzyżowanie wymaga natychmiastowych zmian w organizacji ruchu. Piesi notorycznie idący po trawie na wysepce, aby jak najszybciej kupić ziemniaki na targowicy. Nieuważni kierowcy jadący "na czuja" ul. Legionów od strony hali, najczęściej spoza Krosna, którzy nie zauważają stojącego w drzewach znaku nakazującego ustąpić pierwszeństwo autom zjeżdżającym z Wisłoczej. Stłuczka, ostre hamowanie albo wypadek jest tam co tydzień. Dziwny skręt z ul. Legionów w Wisłoczą. Niestety, niemożliwe jest pozornie najprostsze rozwiązanie, czyli uprzywilejowanie ul. Legionów, gdyż auta z Wisłoczej zjeżdżają z górki. Tu trzeba ekspertów.