Pomysł na pałacyk z wynalazcą i poetą w tle

Prace w pałacyku w Polance idą pełną parą. Prywatny właściciel wyremontował już część obiektu, nowy wygląd zyskuje też przyległy park. Mieszkańcy muszą się pogodzić z utratą miejsc parkingowych, ale być może zyskają nowe połączenie drogowe.
Pałacyk w Polance. Widok od strony parku. Kiedyś mieszkał tu poeta Wincenty Pol, była to też siedziba spółki naftowej Łukasiewicza

Od kilku lat zabytkowy pałacyk w Polance przy ul. Popiełuszki ma nowego właściciela. W 2009 roku po raz pierwszy informowaliśmy o prowadzonych w obiekcie pracach remontowych. Dziś już wiadomo jakie będzie przeznaczenie odnowionego budynku i parku.

- Tworzy się ciekawe miejsce na mapie Krosna, miejsce, jakiego do tej pory nie było - mówi Rafał Prync, nabywca nieruchomości.

Archiwalna fotografia pałacyku z 20-lecia międzywojennego

- Pracujemy nad stworzeniem hotelu z centrum konferencyjnym. Będą też sale odnowy biologicznej, czyli sauna, hydromasaż, grota solna oraz sale, gdzie mogą się odbywać imprezy okolicznościowe - informuje.

Sam budynek ma około tysiąca metrów kwadratowych powierzchni, stoi na wielkiej, ponad 3,5-hektarowej działce. Z tego park zajmuje blisko 3 hektary. Obiekt jest 4-kondygnacyjny, będzie oferował około 30 miejsc hotelowych.

Jedna z planowanych sal restauracyjnych

Nowy właściciel podkreśla, że to będzie miejsce z duszą, bo za budynkiem kryje się bogata historia. - Pierwsze wzmianki na temat obiektu sięgają początku XIX wieku, kiedy to jeszcze obok stał drewniany dwór. W tym domu przez wiele lat mieszkał poeta Wincenty Pol. Dworek w Polance był również miejscem, gdzie rozwijała się chyba najbardziej znana w regionie działalność - działalność naftowa. Tu Ignacy Łukasiewicz wraz z pierwszym właścicielem tego pałacyku Tytusem Trzecieskim i przedsiębiorcą panem Klobassą otworzyli spółkę, która miała na celu poszukiwanie i wydobywanie ropy naftowej. Potem w budynku działały jeszcze inne naftowe firmy, w tym największa w kraju - firma "Małopolska" - opowiada Rafał Prync.

- To ciekawe miejsce, choć troszkę zapomniane, bo przez wiele lat nic się tutaj nie działo, obiekt popadł w ruinę - dodaje. - Chcemy wykorzystać tę bogatą historię, ona tworzy klimat.

Zdjęcie sprzed kilkudziesięciu lat i aktualne

Dwa lata temu w przyległym parku przeprowadzono zabiegi pielęgnacyjne, które wzbudziły niepokój wśród okolicznych mieszkańców. Wycinka miała jednak na celu przywrócenie pierwotnego założenia parkowego, bo z czasem - jak twierdził właściciel - park zaczął przypominać las. - W latach sześćdziesiątych dokonano w parku wtórnych nasadzeń, które pozostawały w sprzeczności z pierwotnym założeniem. Wróciliśmy do niego, przy okazji odsłoniliśmy elewację parkową, która w latach 20., czyli w latach świetności tego obiektu, była elewacją frontową, od której przebiegała komunikacja. Chcemy do tego wrócić. Pokażemy najbardziej wartościową część budynku, klasę tej architektury - podkreśla właściciel pałacyku.

Pomieszczenie w wieży. Będzie stanowić część apartamentu dla nowożeńców

Otwarcie wyremontowanego pałacyku wstępnie planuje się na pierwszą połowę 2013 roku. Wiele prac uzależnionych jest od pogody. W nowym obiekcie hotelowo-gastronomicznym pracę może znaleźć minimum 10 osób, choć w zależności od potrzeb kadra może się okresowo zwiększać.

Inwestycja jest na etapie wymiany konstrukcji i pokrycia dachu

Niektórzy mieszkańcy dzielnicy narzekają, że parking przylegający do dworku, na którym przez lata zostawiali swoje samochody, nie jest już dla nich dostępny. Interweniowali nawet w magistracie - urzędnicy rozłożyli ręce - teren jest prywatny. - Przez ostatnie lata mieszkańcy mogli bezproblemowo, nieodpłatnie korzystać z tego parkingu. Myślę, że większość z nich powoli przyzwyczajała się do myśli, że w pewnym momencie nie będzie on dostępny. Dopiero w ostatnim czasie, ze względu na charakter prowadzonych prac, konieczne było szersze wygrodzenie strefy roboczej - tłumaczy Rafał Prync.

Docelowo zagrodzony plac będzie wewnętrznym, hotelowym parkingiem na około 30 miejsc. Posesja od strony osiedla będzie odgrodzona. Główne wejście do hotelu i restauracji, jak w przeszłości, będzie od strony parku.

Parking należy do właścicieli dworku. Przez lata użytkowali go mieszkańcy osiedla, teraz teren został zagrodzony

Nie ma parkingu, ale będą inne korzyści. Właściciel pałacyku prowadzi rozmowy z Urzędem Miasta na temat nowego połączenia drogowego Polanki z obwodnicą. - Wystosowaliśmy propozycję, która mogłaby zrewolucjonizować komunikację w dzielnicy Polanka. Jest znacznie korzystniejsza niż założenia, które wiążą się z dużymi inwestycjami ze strony miasta, wykupem gruntów.

Mieszkańcy Polanki chętnie korzystają z prowizorycznej drogi wyłożonej płytami. Być może w tym miejscu będzie biegła prawdziwa ulica

Zaproponowaliśmy, żeby nowa droga prowadziła przez naszą działkę, pozostały teren jest już Urzędu Miasta - kontynuuje Rafał Prync. - To znacznie ograniczyłoby koszty ze strony miasta, ale przede wszystkim usankcjonowałoby ciągi piesze, które obecnie funkcjonują. Ludzie poruszają się po znajdujących się tu betonowych płytach. To mogłaby być szansa dla mieszkańców tego osiedla, aby w sposób wygodny dojechać do obwodnicy.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU:
KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)