Pałacyk w Polance odzyska dawną świetność

Nowy właściciel pracuje nad rewitalizacją zabytkowego pałacyku i otaczającego go parku. Przeznaczenie budynku nie jest jeszcze znane, ale nie wykluczone, że będzie spełniał funkcje hotelowo-gastronomiczne. Mieszkańcy okolicznych bloków będą musieli liczyć się z koniecznością znalezienia nowego miejsca do parkowania swoich samochodów.
- Pałacyk i park będzie chlubą dzielnicy - zapewnia nowy właściciel

Pałacyk w Polance przy ul. Popiełuszki wybudowany został w drugiej połowie XIX wieku. Od 1965 roku budynek należał do Krośnieńskich Hut Szkła (wcześniej posiadłość należała do rodu Trzecieskich - właścicieli Polanki, w budynku pracował również Ignacy Łukasiewicz). Od dwóch lat pałacyk i park ma nowego właściciela. Okoliczni mieszkańcy są zainteresowani prowadzonymi tam pracami. Obawiają się, że nowy właściciel pozbawi ich miejsca wykorzystywanego obecnie do parkowania samochodów.

Koncepcja przyszłego zagospodarowania pałacyku jest na razie opracowywana, więc nowy właściciel nie chce mówić o szczegółach. - Będą znane za około pół roku - informuje Rafał Prync, nabywca nieruchomości. Na razie wykonane zostały niezbędne prace zapobiegające dalszej degradacji budynku. - Wykonaliśmy izolację, odprowadziliśmy wody opadowe. Do tej pory cała woda dostawała się do murów budynku i on niszczał - mówi właściciel.

Wyciętych zostało też kilkadziesiąt drzew. - Zostało to ustalone z konserwatorem przyrody. Mamy na to stosowne pozwolenia - zapewnia Rafał Prync. - Musieliśmy to zrobić, bo do tej pory mieliśmy tam do czynienia bardziej z lasem niż parkiem. Prowadzone prace mają na celu odtworzenie dawnego założenia parkowego, zniszczonego przez chaotyczne nasadzenia - tłumaczy. Podkreśla, że wycięte zostało tylko to, co było konieczne, głównie topole, które tak naprawdę są chwastem. - Wiele drzew nasiało się samych, nie było nad tym kontroli.

W miejscach wyciętych drzew, zasadzone będą nowe rośliny

Właściciel nieruchomości zapowiada też, że na tym nie koniec prac w parku. Kolejne rozpoczną się już za kilkanaście dni. Wycięte zostaną stare konary, które nie mają żadnej wartości, a tylko powodują zagrożenie dla osób przebywających w parku. - Wykonane zostaną prace polegające na zabezpieczeniu najbardziej wartościowych drzew. Planujemy też nowe nasadzenia i nowy przebieg ścieżek - informuje Rafał Prync.

Na razie z terenów przylegających do pałacyku korzystają mieszkańcy okolicznych bloków. Parkują tam swoje samochody. Nowemu właścicielowi zależy na zgodzie z mieszkańcami, jednak nie ukrywa, że kiedy inwestycja przybierze realnych kształtów, będą musieli liczyć się z koniecznością poszukania nowego parkingu. - Część tych parkingów znajduje się na naszym terenie. Na razie mieszkańcy korzystają z miejsc parkingowych przed pałacykiem, jednak po ustaleniu funkcji dla budynku, będzie to parking wydzielony, przynależny do obiektu. Póki co mieszkańcy mogą z niego korzystać - zapewnia.

Parking przed pałacykiem. Na razie korzystają z niego sąsiedzi, ale w przyszłości teren będzie odgrodzony

Przypomina też, że co kilka, kilkanaście dni w tej okolicy interweniuje straż miejska albo policja. - Co chwilę w parku coś się dzieje, dochodzi tam do aktów wandalizmu. Ostatnio wyłamane zostały elementy zabytkowej altany przy pałacu - wyjaśnia Rafał Prync. - Myślę, że wszyscy są zainteresowani tym, aby ten bardzo zniszczony teren wyglądał zupełnie inaczej. Po zakończeniu prac, mieszkańcy Polanki będą cieszyć się z nowej inwestycji. Teren dotąd zdegradowany nabierze blasku i będzie chlubą dzielnicy.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)