Tłusty Czwartek to dzień, który rozpoczyna ostatni tydzień karnawału przed Środą Popielcową i Wielkim Postem. W tym dniu jest dozwolone objadanie się, a tradycja nakazuje zjeść chociaż jednego pączka.
W środę (10.02) w nocy odwiedziliśmy Cukiernię JoAsia przy ulicy Szopena, aby zobaczyć, jak przygotowuje się do tego święta. – Pączki robimy od pięciu lat. Z roku na rok wykonujemy ich coraz więcej, bo coraz więcej klientów do nas wraca – mówi Piotr Lech, właściciel cukierni, która w Krośnie działa od ponad dziesięciu lat. Jest to firma rodzinna. Panu Piotrowi w jej prowadzeniu pomaga żona Jolanta i syn Patryk.
Jak powstają pączki? Na początku są przygotowywane rozczyny z mleka, drożdży, mąki, cukru, tłuszczu i jajek. – Mamy taką mieszałkę, która łączy wszystkie składniki – tłumaczy pan Piotr. – Po ich kilkukrotnym wymieszaniu odstawiamy ciasto do wyrośnięcia. Później wyciągamy je na stół, ważymy w odpowiednich proporcjach, dzielimy na porcje oraz układamy na blaszkach i deskach znowu do wyrośnięcia. Potem je smażymy i nadziewamy.
Dla wielu pączki to przede wszystkim tradycyjne wykonanie i różana marmolada. Ale tak naprawdę nadzienie może być różne. – U nas jest to głównie marmolada z róży i powidła - tłumaczy pan Piotr. - Pączki wykańczamy czekoladą lub lukrem ze skórką pomarańczową własnej produkcji. Najwięcej wykonujemy pączków tradycyjnych posypanych pudrem, ale mamy też takie z bitą śmietaną, czy kremem budyniowym gotowanym według naszej receptury.
- Moja tegoroczna fantazja dla naszych stałych klientów to pączki z nadzieniem krówkowym – mówi Jolanta Lech, która w firmie zajmuje się głównie dekorowaniem. - W ubiegłym roku mieliśmy z miętą. Mamy też takie specjalnie przygotowane dla dzieci z ciasteczkami oreo lub cukierkami. Są też u nas pączki posypane makiem oraz donuty, czyli pączki z dziurą.
W cukierni JoAsia pączki przez cały rok można kupić raz w tygodniu - w środę lub czwartek. Tydzień przed Tłustym Czwartkiem przygotowuje się ich więcej. – Pączki lubię za to, że raz w roku można je jeść bez skrupułów – uśmiecha się Patryk Lech. – Moje ulubione to te tradycyjne.
Fajnie nagrany film i super zobaczyc piekarzy w akcji!! Paczki prezentuja sie bardzo apetycznie, zwlaszcza ten ze skorka!! Nie dziwie sie ze tak duzo pieka, sama chetnie wybrala bym sie po smakolyki do JoAsi! Zycze wszyskim smacznych paczkow!
Mieszkam na Kroscienku i czesto odwiedzam sympatycznych wlascicieli, sernik palce lizac.
Zjadłbym takiego