Krzanowski
Początkiem roku węgierska grupa Mol rozpoczęła działalność w Polsce poprzez przejęcie 417 stacji paliw działających w całym kraju pod marką Lotos. Dzięki tej, wartej 610 mln dolarów transakcji, Grupa stała się trzecim największym graczem na rynku detalicznej sprzedaży paliw w Polsce. Natomiast Mol zobowiązał się sprzedać PKN Orlen 185 stacji paliw: 144 zlokalizowanych na Węgrzech i 41 w Słowacji, za kwotę 259 mln dolarów.
Obecnie w Polsce działa tylko jedna stacja Mol przy trasie szybkiego ruchu S7. Na razie nie wiadomo, kiedy nastąpi rebranding krośnieńskiej stacji. Jak możemy przeczytać w doniesieniach prasowych, do końca 2024 roku pod nową marką ma być nawet 80 proc. stacji Lotos działających w Polsce. W okolicach stacje powstaną także m.in. w Sanoku czy Rzeszowie.
Węgierski koncern naftowy podpisał także umowę dotyczącą zapewnienia dostaw paliw dla przejmowanych w Polsce stacji. Sprzedawane paliwo na nowo przejętych stacjach będzie w pierwszej kolejności pozyskiwane z polskich rafinerii. - Chcemy zaproponować w Polsce wysokiej jakości paliwa, na bazie produktów pochodzących z polskich rafinerii. Dynamicznie rozwijamy też sieć stacji ładowania samochodów elektrycznych i to samo planujemy również w Polsce - czytamy w komunikacie spółki.
Na stacjach Mol będzie też dostępna oferta spożywcza pod szyldem Fresh Corner, która oferuje kawę, świeże posiłki i artykuły codziennej potrzeby. Ciekawostką jest, że w całej grupie Mol sprzedaje się co roku 53 mln kubków kawy czy 12 milionów hot dogów.
Grupa Mol z siedzibą w Budapeszcie na Węgrzech, to międzynarodowy koncern działający w sektorach naftowym, gazowym, petrochemicznym i detalicznym. Grupa działa w ponad 30 krajach.
W Krośnie obecnie funkcjonuje ponad 20 stacji benzynowych.
Ponad 20 stacji w mieście i na każdej te same ceny. Nie liczyłbym na to, iż zmiana szyldu coś zmieni w konkurencyjności krośnieńskich dystrybutorów paliwa. Dobrze, że są takie stacje, jak na przykład Rejon Dróg przy Tysiąclecia, ale niestety na tego typu stacjach nie ma Pb 98.
@marcinms Nawet nie wiesz, jakie było moje zdziwienie kiedy dwa tygodnie temu pojechałem do Sanoka i okazało się, że na Orlenie olej napędowy kosztuje 25 gr na litrze mniej niż w Krośnie, przy czym na najtańszej stacji w Sanoku różnica wynosiła 30 gr na litrze - nie, to nie jest normalne jak i widać brak konkurencyjności cen w mieście. Ja tankuję w Krośnie wyłącznie z ostatecznego przymusu, bo wszędzie wokoło jest taniej - skoro i tak jadę, to sobie zatankuję w Sanoku, Jaśle czy Rzeszowie.
Zgoda, ceny w Krośnie na większości stacji prawie takie same. Ale to normalne, jak jest konkurencja. Wyobraź sobie co by było gdyby np. wszystkie stacje były tej samej firmy - cena na wszystkich też byłaby taka sama, ale sądzę jednak, że jeszcze wyższa. Naprawdę nie ma co oczekiwać, że na jakiejś stacji oddalonej o kilometr czy dwa cena będzie znacząco niższa, bo wtedy wszyscy rzuciliby się na tą tańszą i wtedy w tej tanszej widząc duży ruch podnieśliby ceny lub w droższej obniżyli by do tej tańszej - ale to nie trwałoby w nieskończoność bo muszą zarabiać odpowiednią marżę. Inna sprawa ciekawa, to że jak się wyjeżdża kilka kilometrów za miasto to np. na stacji Orlen na trasie wylotowej paliwo jest nieraz znacznie tańsze. No ale nikt mieszkający w centrum nie będzie jeździł 10km w jedną stronę, bo tam paliwo kilkanaście gr tańsze na litrze, bo mu się za drogę nie wróci, o czasie nie wspominając. Chyba że zatankuje do "bagażnika". Ale jadąc gdzieś przy okazji można zatankować znacznie taniej.
Jeśli komuś wydaje się, że po pojawieniu się nowej stacji paliw w mieście nagle zniknie sytuacja, kiedy w całym mieście na każdej stacji paliwo kosztuje tyle samo, to jest w błędzie - nie zmieni to nic poza tym, że będzie to inna stacja niż Orlen czy Lotos
