- Życzę Wam zdrowia, radości, ale przede wszystkim doskonałych wyników z egzaminu maturalnego - mówił Kazimierz Mazur, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika na rozpoczęciu imprezy studniówkowej tej szkoły (17.02).
Jak to jest otwierać pierwszy poważny bal w życiu młodych ludzi? - To naprawdę wielka przyjemność i zaszczyt. W tym roku robię to po raz trzynasty - mówiła (10.02) Anna Wójtowicz, dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego ("Guzikówka"). - Ci młodzi ludzie od tego balu zaczynają bardzo poważnie wchodzić w swoje życie, bo za niedługo czeka ich egzamin maturalny i ubieganie się o przyjęcie na uczelnie wyższe - dodaje.
Studniówkę II LO zaszczycili swoją obecnością Bronisław Baran, zastępca Prezydenta Krosna oraz Stanisław Słyś, przewodniczący Rady Miasta. Jak dziś wspominają własne bale?
Bronisław Baran: - Moja studniówka na zakończenie edukacji w technikum mechanicznym odbyła się w lokalu "Krakowiak" w Iwoniczu Zdroju. Wówczas Krosno nie miało takiej sali jak dzisiejsza hala widowiskowa. Był to bal ze wspaniałą atmosferą. Przekonaliśmy się wówczas, że nasi nauczyciele nie są tylko sztywnymi belframi, ale też ludźmi, którzy potrafią się bawić i być bardzo towarzyscy.
Stanisław Słyś: - To był początek lat 70. Takie to były czasy, że oficjalnie nie mieliśmy zgody dyrekcji naszego liceum na zorganizowanie studniówki, dlatego odbywały się typowe prywatki. Dzisiaj to jest naprawdę uroczystość godna wielkich bali z okazji bardzo poważnych uroczystości.
Obaj samorządowcy przyznają, że na przestrzeni lat nie zmieniło się jedno - poczucie pewnej zmiany w życiu młodego człowieka. - Są to ostatnie chwile kiedy można się pobawić, bo później czeka ciężka praca - mówi Bronisław Baran. - Wszelkie zjazdy maturalne pokazują, że lata spędzone w szkole średniej to jeden z najważniejszych okresów w życiu człowieka - dodaje Stanisław Słyś.
Minister edukacji narodowej Roman Giertych (LPR) postulował, by na imprezach studniówkowych nie podawać młodzieży alkoholu, nawet symbolicznego szampana. Na balu "Kopernika" maturzyści odważnie stuknęli się lampkami z szampańskimi bąbelkami i wyśmiewali głupawe pomysły Giertycha: - Wszystkie studniówki zorganizowane po 1 stycznia 2007 r. zostają unieważnione - mówili ironicznie podczas okolicznościowego występu. Na wielu innych studniówkach podawano bezalkoholowy napój dla dzieci - Piccolo.
Po oficjalnym otwarciu, toaście i tradycyjnym polonezie, nadszedł czas na zabawę. - Z doświadczenia wiemy, że do rana jest niedaleko, więc nie marnujmy czasu. Zapraszamy do tańca - zachęcał zespół Groovinscy na zabawie "Kopernika".
Jaka muzyka była modna na tegorocznych studniówkach? - Chyba wraca piosenka chodnikowa. Mamy coraz więcej zamówień na takie piosenki, bo mają one humorystyczny tekst. Ale młodzież bawi się przy wszystkim - mówi Mariusz Stępień z zespołu Randez Vous, który towarzyszył maturzystom z II LO. Groovinscy: - Nie ma reguły co do życzeń uczniów. Maturzyści proszą nas o disco polo, ciężki rock, tańce latynoskie, hip-hop... Oba zespoły przyznają, że piosenka, o którą najczęściej proszą uczniowie to "Jesteś szalona" z dedykacją dla wybranej nauczycielki.
Na obu studniówkach jedzenie serwowała znana krośnieńska restauracja Hermina. Na imprezie "Kopernika" gościli również cukiernicy z Cukierni Mistrzowskiej Roberta Wołczańskiego z Rymanowa, którzy zaserwowali 2,5-metrowy tort o smaku "karaibskie wspomnienie". Tort o średnicy 1,5 metra zbudowany był z dwóch poziomów opartych na czterech kolumnach. Do wyprodukowania go zużyto m.in. 30 litrów śmietany, 200 jajek, 15 kg belgijskiej czekolady. Wykonanie tortu zajęło cukiernikom 10 godzin.
Obie imprezy trwały do białego rana.