Gdy zadzwonisz na 997, dodzwonisz się na 112

Od piątku (22.06) numer alarmowy policji 997 w Krośnie jest przekierowywany do Centrum Powiadamiania Ratunkowego (CPR) w Rzeszowie. Wątpliwości związanych z funkcjonowaniem nowego systemu jest sporo. - Wszyscy się uczymy nowej sytuacji - mówią policjanci.
Sprawdziliśmy. Wybraliśmy numer 997. Zostaliśmy przekierowani do CPR w Rzeszowie
Damian Krzanowski

Naszych telefonów na nr 997 nie będzie już odbierał dyżurny policji w lokalnej komendzie. Nawet, kiedy będziemy dzwonić na ten numer, skontaktujemy się z operatorem Centrum, który na co dzień obsługuje numer 112. Dzięki temu, będzie możliwe jednoczesne powiadomienie o zdarzeniu wszystkich właściwych służb.

Policja lokalna będzie otrzymywać z CPR-u tylko te zgłoszenia, z których wynika zagrożenie:

  • życia,
  • zdrowia,
  • mienia,
  • bezpieczeństwa,
  • porządku publicznego.

Informacje będą przekazywane drogą elektroniczną. Na ich podstawie dyżurny ma podejmować decyzje o dalszych czynnościach, w tym o dysponowaniu patrolami policji.

Osoby związane na co dzień z ratownictwem mają wątpliwości co do funkcjonowania nowego systemu. - Nawet, jeśli ktoś zadzwoni z prośbą o interwencję na sąsiedniej ulicy, telefon odbierze operator z Rzeszowa. To wydłuży czas interwencji. Poza tym, często w różnych miastach powtarzają się nazwy ulic, to może doprowadzić do nieporozumień, jeśli  zgłoszenia nie będą precyzyjne. Wiele zależy od operatora w CPR - mówi jeden z policjantów.

Policjanci zastanawiają sie też, jak będzie wyglądało na przykład podtrzymywanie  rozmowy ze zgłaszającym. - Wyobraźmy sobie sytuację, że ktoś jedzie za pijanym kierowcą i chce przekazywać bezpośrednio policjantom informacje o jego lokalizacji. Podobnych sytuacji jest wiele.

Nikt nie był w stanie wyjaśnić nam, w jaki sposób będą rozwiązywane właśnie takie zgłoszenia. Rzecznik prasowy Wojewody Podkarpackiego zapewniła nas, że "zwyczajny człowiek dzwoniący na numer alarmowy nie odczuje zmian". Policjanci też przyzwyczajają się do nowej sytuacji i mają nadzieję, że z czasem wszystkie wątpliwości znikną.

Małgorzata Habrat

KOMENTARZE
KOMENTARZE WYRÓŻNIONE
davidov
22.06.2018 23:08

Jeżeli CPR Rzeszów będzie zajęty ,to przekierują do Krakowa ,a tam będą wiedzieli...

davidov
na forum od listopada 2017
klopotek
22.06.2018 22:24

rynienka jeżeli chodziłeś do podstawówki to pewnie Ci powiedzieli, a ja Ci przypomnę: teraz i w mur powinieneś. Starszych tego nie nauczysz, a młodzi w nerwach i tak cuda zgłaszają. Potrzeba czasu i samo się dotrze.

klopotek
na forum od listopada 2017
radis
22.06.2018 21:08

W Krośnie i w Głowience ulice Sloneczne też są w niewielkiej odległości, według Google niecałe 2 kilometry. W sytuacji zagrożenia życia to już jest bardzo daleko.

radis
na forum od stycznia 2018
AG
22.06.2018 21:08

Przypominają mi się czasy, kiedy to zlikwidowano TP SA w Krośnie i 913. Smialiśmy się wtedy ze znajomymi, że aby dowiedzieć się numeru telefonu sąsiada z naprzeciwka, muszę zadzwonić do Krakowa.

Sytuacja jakże podobna. Nie można było zorganizować CPR w Krośnie? Przecież infrastruktura jest (vide call center przy ul. Podwale).

AG
na forum od listopada 2017
rynienka
22.06.2018 15:59

W Krośnie i w Szczepańcowej w niewielkiej odległości są dwie ulice Słoneczne. Służby mylą się nawet, gdy dzwoni się pod lokalne 997 czy 998, a co dopiero będzie, gdy gdzieś będzie jakaś centrala. 

Najpierw trzeba nauczyć ludzi, jak dokonywać zgłoszenia, a dopiero potem robić cuda. Na szczęście w podstawówkach jest czas na naukę formuły spowiedzi przy konfesjonale, co gdzie kiedy powiedzieć i w co kiedy puknąć, a na inne rzeczy nie ma czasu. 

Czekam na kampanię reklamową w telewizji / radiu / billboardach itd. uczącą starszych zawiadamiania służb. Podobną, jak ta o "sprawiedliwych" sądach.

rynienka
na forum od grudnia 2017
WSZYSTKIE KOMENTARZE (6)