Na początku był Mercedes. Mercedes W123, który w 2009 r. zyskał żółte tablice rejestracyjne. Wówczas 12-letni Jakub Krzanowski zainteresował się, co oznacza nietypowa barwa „blach” na samochodzie jego dziadka i jakie inne auta taką posiadają.
Dowiedział się niebawem. Już trzy lata później zorganizował w Krośnie swój pierwszy zlot zabytkowych pojazdów. - Przyjechało wtedy 40 samochodów. Od tamtej pory przez 6 lat co roku organizowałem zloty pojazdów zabytkowych z pomocą przyjaciół, którzy zawsze byli chętni pomóc i zawsze nam się to udawało, za co im bardzo dziękuję - wspomina. Największym sukcesem okazał się zlot w 2014, gdy na Rynku zjawiło się ponad 150 zabytkowych pojazdów.
Zobacz nasz film z jednego z takich spotkań:
- Gdyby nie mój dziadziu i jego zabytkowy Mercedes, siedziałbym pewnie teraz całymi dniami przed komputerem grając w gry. To właśnie on zaszczepił we mnie pasję do motoryzacji, w szczególności tej zabytkowej.
Dziś młody pasjonat może pochwalić się kolekcją 11 samochodów. W jej skład, prócz wspomnianego Mercedesa W123, wchodzą: sześć Fiatów 126p, Fiat 125p, Zastava 1100p, a także Żuk i przyczepka Niewiadów N250. Niemal wszystkie pojazdy posiadają status zabytku. Najstarszy wśród nich Fiat 125p liczy sobie już 44 lata, a najmłodszy Żuk opuścił fabrykę w 1993.
Część z pojazdów pozyskanych przez Jakuba wymagała tylko estetycznych poprawek, jednak w niektórych przypadkach konieczna była pełna renowacja. - Taki samochód zostaje przeze mnie całkowicie rozebrany, karoseria odwiedza blacharza i lakiernika, który pokrywa ją nowym lakierem. W tym czasie kompletuję części mechaniczne, zawieszenie, galanterię pojazdu (np. nadkola i listwy – przyp. red.) oraz jego wnętrze.
Znalezienie odpowiednich elementów to nie zawsze kwestia pobieżnego przejrzenia anonsów w gazetach i internecie. Gdy w jego ręce trafiła Zastava, musiał szukać części aż w Serbii. Wszystko wymaga więc pokaźnych pokładów cierpliwości. Dobrze wykonana renowacja „od zawieszenia aż po znaczek na tylnej klapie” może zająć nawet 2 lata.
Pasją do motoryzacji Jakub zaraził swoją dziewczynę Magdalenę. To ona założyła na Facebooku stronę Żółte Krosno, na którą wrzuca fotografie pojazdów na zabytkowych tablicach z miasta i z jego okolic. On wraz z kolegą Marcinem Zawiszą prowadzi z kolei fanpage Pojazdy Zabytkowe Krosno. - Dodajemy artykuły, zdjęcia samochodów oraz motocykli przede wszystkim z Krosna i okolic – mówi Jakub. - Promujemy samochody oraz ich właścicieli z naszego regionu. Strona cieszy się dużym zainteresowaniem, widać to po ilości polubień czy odsłon strony.
Jakub wiąże przyszłość z Krosnem i ma wiele pomysłów, które chciałby zrealizować właśnie tutaj. Prócz kolejnych zlotów marzy mu się muzeum motoryzacji z prawdziwego zdarzenia. - Wśród naszych zabytków jest wiele perełek na skalę kraju. Wiem jak działa muzeum w Krakowie. Tam się cały czas coś dzieje, cały czas są ludzie.
kas_mar, nieprawda. PZU po prostu likwiduje zniżkę da posiadaczy karty PZM. Posiadacze żółtych tablic nada będą mogli z niej korzystać. Co do bohatera artykułu - można tylko gratulować i zazdrościć :) Zwłaszcza tej piękności na "cytrynkach" z "bambinowymi" lampami i niewiadówką na haku :)
Gratuluję pasji i zaangażowania to trudne, pracochłonne i drogie hobby.
W tekście w ramce sa pozytywy „żółtych tablic” a negatywy ? Warto o nich napisać. Jednym z nich jest oddanie „ za darmo” części praw do swojego samochodu na rzecz skarbu państwa. I wiadomość sprzed kilku dni. Drastyczna podwyżka ubezpieczenia na takie samochody u największego polskiego ubezpieczyciela.
Super sprawa ,jestem 100 procent za takim muzeum,
I tez uwielbiam takie samochody .
Ale jazda! Rób to muzeum, chłopaku! Auta to ludzie. A Krosno to nie tylko szkło. To wszystko, czym żyją ludzie.