Wspaniałą inicjatywą byłoby posprzątanie tych śmieci przez redakcję Krosno24 !!
Oto wielka szansa na zamianę słów w czyn dla młodzieży która ostatnio edukowałą publicznie krośnian o niszczeniu planety. Nie czekajcie na zorganizowaną akcję miasta. Skrzyknijcie się przez media społecznościowe, wyślijcie delegata do Urzędu Miasta by nie było problemu prawnego i działajcie.
Inną sprawą są osiedlowe śmietniki. Czy Urząd Miasta nie może uchwalić ustawy by takowe były w zamykanych na klucz wiatach? Ile to razy widziałem tuż po zmroku lub wczesnym rankiem samochody podjeżdżające pod niezabezpieczone śmietniki z których wyciagano worki ze śmieciami lub inne odpady. Często samochody te mają rejestracje spoza miasta.
Kto ten syf posprząta? Na murze podpisali się nikomu nieznany Gato i Du.a, ten jest wszędzie, znany Anżej. Tych pociągnąć. Uwaga, ten drugi może z urzędu się ułaskawić. Taki ironiczny uśmieszek mi się wkradł, dla odreagowania. A tak już całkiem poważnie...
Ale syf! Ale zryta kamienica! Czy właściciele tych obiektów nie wiedzą, że wystarczy przejść na tył, zrobić zdjęcie ruiny i umieścić w internecie, gdzie nabiera prędkości? Piękne Krosno z przodu i obrzydłe z tyłów, z podwórza jak ze slumsów, z odpadającymi cegłami, tynkiem, zapleśniałymi murami i opadającymi gaciami. A to zabytkowy zespół staromiejski, samo serce miasta.
Straż Miejska powinna dysponować w takich przypadkach, po ustaleniu właściciela działki oraz jednym lub dwóch upomnieniach bez skutku wykonalności, nakazem posprzątania terenu z wyraźnie podanym terminem ważności, po upływie którego za każdy dzień naliczana jest kara. Wtenczas wchodzi firma sprzątająca i wystawia rachunek właścicielowi działki. W międzyczasie jest jeszcze miejsce na kontakt z firmą-właścicielem danej działki. W cywilizowanym świecie komunikacja między podmiotami to rzecz priorytetowa. Pojawia się pytanie czy firmy, które Miasto chce pociągnąć do odpowiedzialności za śmieci w jakikolwiek sposób odnoszą się do tej sprawy - listownie, telefonicznie, mailowo... czy sprawdzają naocznie w jakim stanie faktycznym jest ich teren? Czy podejmują ten kontakt w celu wyjaśnienia sprawy? Taka normalna ludzka rzecz, odpowiedzialnie podejść do sprawy.
Odniosę się jeszcze do od wielu lat zaśmieconego terenu przy byłej hucie Jedynce pod parkiem, opisywanego w tym artykule:
https://krosno24.pl/informacje/ekowyzwanie-w-krosn(...)
Z mojego rozpoznania wynika, że są pewne niejasności co do właścicieli owego terenu zielonego - skarpy, ścieżki oraz kawałka z krzewami i drzewami. Właścicieli jest dwóch lub nawet trzech (pojawiły się też internetowe doniesienia o możliwej sprzedaży działki z dużym obiektem na rzecz innej firmy - również spoza Krosna i nawet nie szlakiem ziemi gliwickiej, a Warszawa), teren jest podzielony i nie każdy z właścicieli poczuwa się do odpowiedzialności za swój skrawek zieleni wyjaśniając to rozbieżnymi danymi. Firma, z którą się kontaktowałam (bardzo rzeczowy kontakt, odpowiedzialne podejście do sprawy, komunikacja u nich stoi na wysokim poziomie) pójść jednak na ustępstwa nie zamierza, jednocześnie zapewniając o dbaniu o teren obiektu, którym zarządza. Ot wielka zawiłość, co do kogo należy. Z kolei w rozmowie z jednym z organów miejskich wyszła informacja o tym, że sytuacja własności rozwalającego się budynku również w niedługim czasie ulegnie zmianie, a sprawa czystości na tym terenie przestanie nam spędzać sen z powiek.
Mniej śmieci jest nawet w krzakach w Sosnowcu, takim mexyku woj. Śląskiego, wiem bo byłem i widziałem
Wielki plus z upubliczniania zdewastowanych przez zaśmiecenie miejsc jest taki, że jak dawniej ludzie odwracali głowy mrucząc pod nosem zdartą melodię "no i co mnie to obchodzi? Ja tam nie zrobiłem śmietnika. Co ja mogę? Miasto niech sprząta", tak teraz słychać coraz więcej głosów oburzenia na sytuację zastoju i braku reakcji, coraz większe zainteresowanie tematem śmieci na terenach zielonych, przy traktach pieszych. Mało tego, rzecz zaczyna się od rosnącej świadomości, a to jest nie do przecenienia.
Nasuwają się pytania czy ta kamienica, do której dobudowany jest sklep sportowy (Sarafis, o ile jeszcze tam jest) ma zarządcę/ właściciela? Czy może tył kamienicy należy do kogoś innego. Ponieważ właśnie to wejście do piwnic (?) tej kamienicy wymiotuje odpadami i wygląda jakby było przechowalnią dla meliniarzy lub bezdomnych. Ktoś bowiem pozwolił na gromadzenie się intruzów w tym budynku. Zwierzęta przecież nie piły z plastikowych butelek, nie jadły z reklamowych folii, nie przyniosły ze sobą worków ze śmieciami. Zwierzęta sprzątają po sobie. Ale nie muszą po ludziach.
I na koniec, jak to jest możliwe, że firmy prowadzące na terenie Krosna swoje biznesy mają w głębokim poważaniu odpowiedzialność za dbanie o czystość terenu, którym zarządzają, na którym podejmują klientów... (klientów bardzo łatwo jest stracić), który ma stanowić ich wizytówkę oraz świadectwo zaufania Miasta, z którym podpisali umowę (obejmującą również regularne dbanie o czystość), z którym nadal chcą wiązać plany biznesowe... a pozostawiają za sobą taki smród. Klienci to widzą. W końcu i klienci położą na szali aspekt czystości i zaangażowania w działania pro-ekologiczne.
A dzikie wysypisko śmieci i gruzu przy Podwalu ( naprzeciwko schodków,po drugiej stronie ulicy),to kto pogoni?Już parę lat to trwa.
Krzak pochylony nad ulicą po ostatniej wichurze też chyba do kogoś należy.Poczekamy.Poczekamy, kto pierwszy wybije sobie tam oko?
J|eśli jest to miejsce publiczne to zdecydowanie miasto powinno się tym zająć. Są na to środki.