Przez to, że z obrębu rynku znikną miejsca parkingowe na pewno nie zwiększy się atrakcyjność turystyczna rynku. Podobnie, usunięcie rolet z okien, czy drażniących oczy reklam też nie wpłynie na zwiększenie rauchu turystycznego na starówce, a jedynie zaprowadzi trochę więcej estetyki.
Może Pani Rymar niech się najlepiej sama zakonserwuje, a rynek zostawi w spokoju... Ten obszar zieje putką coraz bardziej, a tu wymyśla się dodatkowe zakazy i utrudnienia aby jeszcze szybciej wygonić stąd tych nielicznych, którzy pozostali. Potrzebne są szybkie i konkretne pomysły w celu pobudzenia i ożywienia rynku... Radni pobudka i do roboty ! Nie jesteście w UM do dekoracji...
Park kulturowy bez przedwojennych mieszkańców? Może któryś chciałby wrócić i ubogacić park swoją osobą ? Pasowałby jak ulał do tych firm pożyczkowych.
Ale na powaznie-skoro to ma byc "park kulturowy" to prosilbym UM Krosna o zamieszczenie programu kulturowo-artystycznego jaki proponuje na w/w obiekcie.
Obawiam się, że rabarbary prowadzący pizzerię obstawią cały parking na Kazimierza Wielkiego kolejnymi skuterami i autami ze szrotu, pozajmują jeszcze miejsca na Ordynackiej i może jeszcze koło sądu. Co na to nadzwyczajna kasta? Straż Miejska do tej pory tolerowała te zachowania na Kazimierza Wielkiego więc wszystko możliwe.
Tyle się mówi o sercu miasta... a ja się zapytam wszystkich gdzie są "zielone płuca Krosna?"
Wreszcie!
Co do samochodów na rynku - zupełnie nie rozumiem dlaczego tak często pojawia się argument, że brak samochodów na rynku to śmierć dla tego miejsca. Jestem zupełnie przeciwnego zdania - aut od dawna tam powinno nie być. Zobaczcie jak działa rynek chociażby w Lublinie. Piszę to jako posiadacz samochodu. Z chęcią przejdę się na rynek bez obawy, że z którejś jednokierunkowej wyjedzie samochód, a tak się dzieje aktualnie bardzo często.
Bardzo dużo biurokracji, przepisów, ustaw, regulacji i kruczków prawnych w tym nowym sposobie na ponowne ożywienie Rynku do bycia sercem miasta. Czy to się powiedzie to zobaczymy już w najbliższym sezonie letnim.
To jest bardzo sluszna koncepcja...jesli na Rynek - panowie w kapeluszach, panie w halkach, a Adrian obowiązkowo tupecik...
Zamiast siedzieć przy komputerze i przytulać coraz mocniej klapki na oczach lub raczyć się mineralną na sesjach, wyjdżcie na ulice Piłsudskiego i pomyślcie. Ktoś kto robi zakupy w sexshopie pójdzie na rynek wymienić swoje poglądy? A może wielbiciel Al Capone. Ten pewnie tak. ale na temat towaru który zakupił albo chce dokupić. Człowiek, który po 123 latach niewoli przywrócił nam Ojczyzne na taką ulice zasłużył?To za to jego poświęcenie dla Państwa Polskiego i narodu Polskiego ,jego popiersie postawiono w kącie Krośnieńskiego Rynku? Ten pomnik powinien stać w centrum Rynku. Uatrakcyjnimy Rynek i przez to go ożywimy. Park kulturowy.Wystarczy wejść na Rynek i spojrzeć ilu turystów zasiada na ławkach słuchając "koncertów" współcesnej muzyki rodem z dżungli. Uśmiechnie się pod nosem lub zgrzytnie zębamii idzie szukać ciszy i nastoju.Całe szczęście, że ma w zasięgu ręki Kościoły. Kto z oklic Krosna ma przyjechać, skoro z ulicy Lukasiewicza na ul. Krakowską , Piłsudskiego w Kierunku Rzeszowa , Krakowa czy Sanoka przez ul. Kolejową Milczarskiego Towarową i Pużaka nie wiadomo jak wyjechać ,to sztuka a czasami nawet majstersztyk. Ulicę Piłsudskiego należy wyłączyc z programu "Wzgórze Staromiejskie w Krośnie" i nadać charakter ulicy nowoczesnej dostosowanej do wymogów rozwijającej się motoryzacji z rondem u zbiegu ulic Piłsudskiego Krakowskiej, Łukasiewicza, amoże i Lewakowskiego. Ten wymóg dotyczy całego ciągu ww ulic. To jest jedyna szansa na ożywienie Krosna.