Czytając artykuł po raz kolejny przekonuję się, iż „Kopernik” zasłużył na zmiany. Myślę tu o zmianach dotyczących dyrekcji. Współczesne realia związane z rozwijaniem zainteresowań, pasji oraz wszystkich kwestii związanych z rozwojem intelektualnym obecnych uczniów należy przyjąć postawę otwartą, współpracować i otwarcie rozmawiać. Od dawna nie widać tego w murach „Kopernika”. Czytając wypowiedzi Pana Dyrektora, widzę brak otwartości, chęci rozmowy z uczniami, współpracy. Te słowa dobitnie świadczą o podejściu władz szkoły do tematu Ankiety : „Jeżeli autorka tego artykułu zdecydowała się na to, by przeprowadzić badania socjologiczne, to niestety zabrakło jej rzetelnego, metodologicznego warsztatu w postaci zobiektywizowanych pytań i możliwości procentowego określenia poszczególnych odpowiedzi w ocenie ogólnej”. Autorka ankiety ma prawo zadać pytania obecnym absolwentom, zachowuje dystans w sformułowanych pytaniach i zarazem daje swobodę wypowiedzi. Nie możemy jednocześnie zakładać, że w murach ILO wszystko jest w najlepszym porządku. Chciałbym usłyszeć ile razy dyrekcja swobodnie rozmawiała z uczniami na temat życia szkoły?, Ile razy chciała wysłuchać sugestii uczniów?, Czy pokłoniła się kiedykolwiek nad problemami młodzieży? Szokujące sformowanie Dyrektora dotyczące braku wiedzy związanej z negatywną opinią. Szanowny panie dyrektorze nie żyjemy w okresie średniowiecza, spoglądając na moje powyższe pytania, już teraz może pan na nie odpowiedzieć i przekonać się, że ułuda, jaka kreowana jest na pana potrzeby ma się nijak do realiów. Czy ktoś z nas kiedykolwiek widziałby w placówkach budżetowych aby na „zebraniach” otwarcie rozmawiano o problemach, lub artykułowano odmienne opinie od tych narzuconych przez zarząd szkoły? Szanowni Państwo nie tylko wyniki, wiszące dyplomy i potencjalne sukcesy są miernikiem jakości danej placówki. Życzę ILO szybkiej i dobrej zmiany.
Ciekawie, w jakim tonie rozmawia się w tej placówce z pracownikami? ….
A ruskie pierożki omaszczone skwareczkami , to można w piąteczek skonsumować, czy grzech to jest i zgorszenie?
Wszyscy wiemy jak to wygląda. Dno. Absolwenci zawdzięczją wszystko tylko sobie i korepetytorom. Atmosfera kolesiostwa i obłudy. Wyniki są, bo trafiają tam uczniowie, którzy wiedzą czego chcą w życiu i żaden nauczyciel im w tym nie przeszkodzi.
To jakiś SZOK, czytam i własnym oczom nie wierzę. Czysta porażka na linii metodyczno-logistycznej. Jedyne co wyniosłem z tej szkoły to stacje dyskietek oraz zestaw małego Kaszuba. Nie pozdrawiam.
Ps. Pan od matematyki to jedyne pozytywne wspomnienie jakie mi pozostało.
KIEDYŚ TO BYLO, NIC NIE BYŁO A JEDNAK BYŁO WSZYSTKO, TERAZ KIEDY WSZYSTKO JEST NIE MA NIC. KURŁA
Jako osoba niezwiązania z tą szkołą i środowiskiem, mogę napisać tylko, że wręcz szokujące jest, aby w XXI wieku zakazać wypowiadać się ludziom, świadomym, mądrym, każdy ma swoje prawa i obowiązki i należy dać możliwości młodym ludziom do wypowiadania się i wyrabiania zdania. Przykład idzie z góry, a dyrektor wykorzystuje swoją pozycję i nie widzi pracy innych, tylko ten co nic nie robi, może być spokojny, bo ten który pracuje, niestety zbiera cięgi. Współczuję pracownikom tej placówki.
Gdy czasami czytam Wasze artykuły to nie wiem czy płakać z rozpaczy czy ze śmiechu... Moja klasa nigdy nie narzekała na tą szkołę jeżeli chodzi o stres i ilość nauki. Jak ktoś uczył się tylko przed sprawdzianami to miał ciężko, systematyczność przede wszystkim. Ale oczywiście ludzie nigdy nie widzą problemu w sobie tylko obwiniają innych - ale przecież nasz kraj taki jest, najlepiej poużalać się nad sobą i swoją niedolą zamiast wziać się do pracy ;)
Niebawem minie 30 lat od odzyskania wolności słowa, wolności mediów. I nagle dyrektor I LO w Krośnie rekwiruje szkolną gazetkę. Samozwańczy cenzor. P. Józefczyk, nadal zwany dyrektorem tej szkoły, makiawelicznie tłumaczy, że to w imię dobrego wizerunku szkoły. Dotarłem do nieszczęśnie zlikwidowanego numeru. Jak i w wielu poprzednich – sporo kronikarskich faktów z życia tej placówki, spora dawka młodzieńczego humoru. Trzeba mieć poczucie humoru, by to zaakceptować. Lecz ten dyrektor nie pojawia się na imprezach kulturalnych Krosna, nie uczestniczy w jego kulturalnym życiu. Czy m.in. stąd owa niechęć do żartobliwego języka młodzieży? Pismo to przynosi szkole chlubę, aktywizuje młodych, uczy samodzielności w demokratycznej rzeczywistości. Lecz co ma wspólnego demokracja z aktem cenzury – bo tak się stało!
Zdumiewają ton i postawa osoby podpisującej się, raczej bezczelnie, „Korwinista”. Nie zdziwiliby się pedagodzy, gdyby osoba ta okazała się być pilnym zausznikiem p. Józefczyka, dalej zwanego dyrektorem. Częste uwagi, że nie zabierają głosu w sprawie tego skandalu nauczyciele, są chyba czytelne. Nauczyciele po prostu są zastraszeni. Reforma szkolnictwa, likwidująca gimnazja, pozwala im dopuszczać, że niektórzy mogą stracić pracę. Opiekun młodzieży zajmującej się redagowaniem gazety, doktor nauk humanistycznych, uznany także przez krajowe pisma literackie, zyskał zaufanie nie tylko młodzieży. To autor mądrego tomu wierszy, który z entuzjazmem przyjęła pełna sala krośnieńskiej biblioteki, a podczas którego promocji p. Józefczyka oczywiście nie było. A może chodzi tu o względy osobiste? Profesor z p. Józefczykiem przegrał konkurs na dyrektora jednym głosem. Chciałbym nie wierzyć w taką małość intelektu.
Swoją drogą, trzeba postawić ważkie pytanie: dlaczego władze miasta o tym skandalu na własnym podwórku milczą? Wzorce demokracji oferowane przez p. Józefczyka zranią młodych na całe życie. Zaszczepią w nich strach.
ŚREDNIOWIECZE...
Dyrekcji chyba pomyliły się czasy kiedy można było cenzurować.. strzeliła sobie w kolano!:)..Na szczęscie są jeszcze mądrzy nauczyciele w tej szkole, którzy potrafią czytać między wierszami, podchodzić do życia z dystansem i nie boją się być sobą. Gratulacje!!!
Elektryk 6, ale w innej kategorii.Ale nie o statystyki tu chodzi, tylko o ludzkie podejście .Może władze oświatowe Krosna przyjrzą się temu, co dzieje się w Koperniku?Skąd tyle nietolerancji, nieufności...Kto i czego (kogo) się tam boi.O rządach silnej ręki i krzyku mówi się w odniesieniu do tej szkoły wyraźnie od kilku już lat.Nic dziwnego, że w końcu to tąpnęło.
Jak dla mnie to co się dzieje jest po prostu śmieszne.. Przecież gołym okiem widać, że wpis w gazetce ma charakter żartobliwy.. Co do dyrektora to brak słów.. Nauczyciele są genialnymi osobami, stosują wspaniałe metody i posiadają pasję, z którą przekazują wiedzę. Szkoła jest jak najbardziej warta polecenia (mówię z własnego doświadczenia), atmosfera podczas lekcji jest taka jak powinna być, nie za luźna, ale też nie jest jakaś okropna. Niektóre negatywne wypowiedzi są trafne, no ale cóż, każda szkoła ma jakieś minusy, nikt ani nic nie jest idealne. Młodzież lubi pożartować, ale dyrekcja jak widać nie. Odczuwa się w stosunku do niej pewnego rodzaju strach, nie można powiedzieć złego słowa o szkole, bo przecież "jest idealna".. NIE, WCALE TAK NIE JEST! Osoba zapatrzona w osiągnięcia, dyplomy i wyniki oraz zawyżoną oceną szkoły i samego siebie nie jest dobrym materiałem na dyrektora.. Potrzeba kogoś z dystansem, kogoś kto wie co należy zmienić, aby uczniowie, którzy nie mają osiągnięć w olimpiadach itp. również czuli się chciani.. Bo jak narazie widzę, że są odkładani na dalszy plan..