Krośnieńskie Stowarzyszenie Motorowe (KSM) od dłuższego czasu nosiło się z zamiarem wymiany nawierzchni toru żużlowego. Obecna - czarna, wykonana z żużlu - choć stanowiła ewenement w skali kraju, przysparzała i żużlowcom, i zarządzającemu stadionem przy ul. Legionów MOSiR-owi sporo kłopotów. - Wszystko od niej było brudne – bandy, trybuny, nowoczesny, spełniający najwyższe standardy park maszyn, no i oczywiście sprzęt zawodników, oni sami, a nawet kibice – tłumaczy Janusz Steliga, prezes KSM.
Problem z utrzymaniem czystości nie był niestety jedyną bolączką. Nad torem ciężko było zapanować – w upalne dni twardniał jak kamień, a po deszczu robił się niebezpiecznie śliski. Co więcej, po niedawnym utwardzeniu nawierzchni mączką bazaltową, tor przestał być dla KSM – gospodarzy meczów żużlowych w Krośnie, atutem. - Wcześniej, gdy nawierzchnię stanowił sam żużel, trzeba było umieć na niej jeździć. Po utwardzeniu tor upodobnił się nieco do innych w Polsce – mówi Janusz Steliga.
We wrześniu br. starania klubu o wymianę nawierzchni wsparli kibice żużlowców, którzy zaapelowali do prezydenta Krosna o pomoc w przeprowadzeniu modernizacji. Jak podkreślał wówczas Janusz Steliga, prace trzeba było jednak zacząć jesienią, aby tor zdążył się uleżeć przed wiosennymi rozgrywkami.
Udało się, prace ruszyły kilka dni temu. Obecnie trwa wybieranie starej nawierzchni. Nową stanowić będzie tzw. wysiewka granitowa, jaśniejsza niż stary tor, o stalowym kolorze. Modernizację, która, jak liczy prezes Steliga uda się zakończyć jeszcze w tym roku, prowadzą wspólnie KSM oraz MOSiR: - Wokół modernizacji toru zawiązał się nieformalny komitet jego wymiany, w którym są sponsorzy oraz fani czarnego sportu. Dzięki temu udaje się sporo zaoszczędzić, niemniej jednak prace kosztować będą około 250 tys. zł.