W poniedziałek, ok. godz. 13:00 policjanci z komisariatu w Jedliczu zostali wezwani na interwencję do jednego z miejscowych sklepów. Według zgłoszenia, pijany mężczyzna ubliżał personelowi i klientom oraz przestawiał towar na półkach.
Sprawcą awantury był znany osobiście zarówno pracownikom sklepu, jak i policjantom 30-letni mieszkaniec Gminy Jedlicze, od dawna nadużywający alkoholu. Policjanci podjęli decyzję o jego zatrzymaniu.
O godz. 13:50 mężczyznę przebadał lekarz krośnieńskiego pogotowia, który wyraził zgodę na jego osadzenie w policyjnym areszcie. Będący w stanie upojenia alkoholowego mężczyzna do celi trafił ok. godz. 14:30. Nie był w stanie poddać się badaniu na alkomacie.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, zatrzymany był co 30 minut kontrolowany przez policjanta, pełniącego służbę w aresztach. Mężczyzna zachowywał się spokojnie i po chwili zasnął.
Ok. godz. 17:45 funkcjonariusz wszedł do celi i stwierdził, że zatrzymany nie daje znaków życia. Policjant natychmiast rozpoczął reanimację, a do komendy wezwano pogotowie. Mężczyzny nie zdołano jednak uratować.
- Z wstępnych ustaleń, dokonanych pod nadzorem prokuratora wynika, że zatrzymanie 30-latka odbyło się zgodnie z obowiązującymi przepisami i policjanci nie dopuścili się żadnych zaniedbań w tym zakresie - zapewnia Marek Cecuła, rzecznik prasowy policji w Krośnie.