Było to około godz. 10, nieopodal punktu Lotto. W pewnym momencie na chodnik osunął się mężczyzna. Natychmiast do starszego pana podbiegli przechodnie, zatrzymała się też przejeżdżająca tamtędy taksówka.
Chorym zaopiekował się pewien mężczyzna z towarzyszącą mu kobietą. Oboje przeprowadzili go na drugą stronę ulicy, do cienia, na schody przy budynku. Tam zaczęli z nim rozmawiać i wypytywać co się stało. Wezwali pogotowie ratunkowe, a w międzyczasie kobieta pobiegła do sklepu po butelkę wody.
Całą sytuację obserwował pan Ryszard z pobliskiego serwisu RTV. Od razu rozpoznał człowieka, który pomógł starszemu mężczyźnie. Był to Jarosław Sobański, lider Kabaretu Zachodniego z Zielonej Góry, z charakterystyczną tlenioną grzywką, wraz z jego sceniczną koleżanką Karoliną Kuras.
- Zajęli się tym panem wzorcowo. Ich postawa była godna podziwu. To bohaterowie – mówi pan Ryszard. Ostatecznie chorym mężczyzną zajęli się ratownicy medyczni. Okazało się, że ponad 80-letni mężczyzna cierpi na cukrzycę. Wszystko dobrze się skończyło.
Jarosław Sobański z Kabaretu Zachodniego potwierdza, że uczestniczył w takiej sytuacji: - Zrobiliśmy to, co każdy powinien w takiej sytuacji uczynić. Razem z koleżanką z kabaretu znaleźliśmy się w pobliżu i pomogliśmy mężczyźnie przejść do cienia. Wezwaliśmy też służby – opowiada skromnie.
Kabaret Zachodni występował w ub. tygodniu w Krośnie i w Ustrzykach Dolnych.
Fajnie jest, że gwiazdy nie gwaiazdorzą, tylko wykorzystują swoją popularność w słusznym celu.
Uratowali nie tylko człowieka, również moją wiarę w ludzką życzliwość i nieobojętność
Oby więcej takich zachowań miało miejsce.