Do tragicznego wypadku doszło w niedzielny poranek 20 marca. Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że bmw, którym podróżowała trójka młodych mieszkańców powiatu krośnieńskiego – 20-letni mężczyzna oraz dwie kobiety w wieku 21 lat – na łuku drogi zjechało do rowu, uderzyło najpierw w wyjazd z posesji, następnie w ogrodzenie i w narożnik murowanego budynku, po czym odbiło się od ściany i zatrzymało na środku jezdni.
Siła uderzenia była ogromna. Z samochodu wyrzucone zostały dwie osoby - mężczyzna i jedna z kobiet. Druga, siedząca obok kierowcy, została zakleszczona we wraku auta. Cała trójka odniosła w wypadku bardzo poważne obrażenia i trafiła do szpitala.
Niestety, kierujący bmw 20-latek nie przeżył wypadku. Zmarł po przewiezieniu do szpitala. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci były wielonarządowe obrażenia, typowe dla wypadków komunikacyjnych.
Przebadano także jego krew. - Mężczyzna był nietrzeźwy - ujawnia prowadzący sprawę Sławomir Merkwa z Prokuratury Rejonowej w Krośnie. Prokuratura nie podaje jednak dokładnej zawartości alkoholu we krwi 20-latka. - We krwi mężczyzny nie wykryto natomiast substancji odurzających – dodaje prokurator Merkwa.
Przebadano także krew pasażerek: one również były nietrzeźwe.
Prokuratura czeka teraz na opinię dotyczącą stanu technicznego pojazdu. - Jeśli po przeanalizowaniu zgromadzonego materiału uznam, że do wypadku doszło wyłącznie z winy kierującego, postępowanie zostanie umorzone - informuje Sławomir Merkwa.