We wtorek (07.08) Piotr Przytocki, obecny prezydent Krosna ogłosił, że po raz trzeci stanie w wyborczym wyścigu. To pierwszy i na razie jedyny kandydat, który oficjalnie poinformował o swojej decyzji. Przytocki jest kandydatem bezpartyjnym, popieranym przez Platformę Obywatelską. Z listy tej partii będzie także startował do sejmiku województwa. Oto co o wyborach samorządowych mówią inne ugrupowania:
Piotr Babinetz - poseł Prawa i Sprawiedliwości, szef partii na Podkarpaciu:
- Z kandydatami do Rady Miasta trwają jeszcze rozmowy, a co do kandydata na prezydenta jest kilka pomysłów, ale jeszcze nie jest wyłoniony ten jeden. Na razie nie mogę podać nazwisk, spośród których wybieramy, ale to kwestia kilku dni. Myślę, że to może być niespodzianka, bo niekoniecznie faworytami są parlamentarzyści czy obecni radni. Na pewno krośnianin - to oczywiste, to musi być osoba mocno zakotwiczona w mieście.
Będziemy chcieli przedstawić alternatywę wobec obecnych władz, i prezydenta, i rady, którą - według nas - trzeba ożywić. Ale to jest realne tylko wtedy, gdy zorganizuje się jakąś debatę publiczną. Chcemy do Rady Miasta wciągnąć młodych ludzi, aczkolwiek zdajemy sobie sprawę, że ci znani, sprawdzeni i starsi mają łatwiej przy zdobyciu mandatu. Zobaczymy, czy da się to pogodzić.
Stanisław Jucha, przewodniczący Rady SLD w Krośnie:
- Przygotowujemy listy do miast we wszystkich okręgach, mamy je prawie gotowe. Na listach jest szeroka rozpiętość wiekowa, jest kilka nowych postaci, które po raz pierwszy kandydują. Czekamy na ogłoszenie terminu wyborów. A jeśli chodzi o kandydata na prezydenta, to długo mieliśmy kandydatkę, ale wycofała się w momencie, gdy Piotr Przytocki ogłosił swoją decyzję. To Hanna Ryś, która kiedyś pracowała w Urzędzie Miasta. Przekonywaliśmy ją do kandydowania, ale gdy startuje dotychczasowy prezydent, to wystawianie naszego kandydata nie ma większego sensu, szanse na wygraną drastycznie się zmniejszają.
Nie wykluczamy poparcia dla innego kandydata, ale na razie znamy tylko jednego. Poprzemy najlepszą kandydaturę, a ta, która jest ujawniona, jest dobrą. Decyzje zapadną w późniejszym czasie.
Jeśli chodzi o Radę Miasta, to chcielibyśmy wykorzystać przywilej ordynacji wyborczej i wystawić dwukrotną ilość kandydatów, czyli po 42 w każdym okręgu. Namawiamy młode osoby do startowania, przekonujemy, że warto działać w samorządowych strukturach.
Józef Szajna, szef klubu radnych Polskiego Stronnictwa Ludowego w sejmiku województwa:
- Do 18 września na konwencji wojewódzkiej mamy określić główny kształt listy kandydatów do wyborów samorządowych szczebla wojewódzkiego, powiatowego i do miast. Liderem listy PSL z byłego województwa krośnieńskiego w wyborach do samorządu województwa będę ja. Do Rady Miasta Krosna listy kandydatów nie będzie. Po 18 września będzie też decyzja co do kandydata na prezydenta. Jeśli nie będziemy zgłaszać swojego kandydata, nie jest wykluczone, że w ramach obecnej koalicji rządzącej, poprzemy kandydata popieranego przez PO, obecnego prezydenta.
Jan Juszczak, prezes Stowarzyszenia Mieszkańców Miasta Krosna:
- Nasi kandydaci wystartują do Rady Miasta z listy Prawa i Sprawiedliwości. Nie jesteśmy wielkim stowarzyszeniem, nie ma sensu się rozdzielać. Uważamy, że Rada Miasta powinna być zmodyfikowana. Ale decydują o tym przede wszystkim wyborcy. To muszą być kandydaci, którzy mają większe rozeznanie w sprawach miasta, co jest dobre, a co złe dla mieszkańców. Próbujemy zaangażować ludzi, którzy są trochę bierni, a narzekają, że to jest złe, tamto złe. Chcemy ich włączyć do pracy na rzecz miasta. Lista nie jest jeszcze gotowa, to początek kampanii. PIS-owi zostawiamy też wystawienie kandydata na prezydenta.
Lista kandydatów na prezydenta miasta na razie jest więc bardzo krótka. W rozmowach kuluarowych pojawia się jeszcze postać Jana Gancarskiego, dyrektora Muzeum Podkarpackiego w Krośnie, prezesa Podkarpackiego Towarzystwa Historycznego w Krośnie, sympatyzującego z Prawem i Sprawiedliwością. Sam jednak zaprzecza: - To jest zupełna pomyłka. Ja się zajmuję archeologią, a nie kandydowaniem. To są plotki.