Kradzież na policję zgłosiła właścicielka jednej z piwnic. – Informację o włamaniu otrzymaliśmy o godzinie 18.30. Na miejscu policjanci odkryli, że sprawca bądź sprawcy uszkodzili skoble zabezpieczające wnętrze. Ukradli alkohol, narzędzia i urządzenie grzewcze – mówi Patrycja Kandefer z krośnieńskiej komendy.
- O sytuacji dowiedziałem się, gdy zadzwonili do mnie policjanci i poprosili, żebym zszedł na dół. W mojej piwnicy złodzieje przeszukali pudła. Trzymałem w niej opony do samochodu, ale ich nie ukradli – opowiada o sytuacji pan Krzysztof, mieszkaniec bloku.
Do podobnego zdarzenia doszło końcem stycznia na ulicy Bohaterów Westerplatte. Sprawcy okradli wtedy cztery piwnice, a straty oszacowano na kilkaset złotych. – Mojej szwagierce ukradli rower – dodaje pan Krzysztof.
Funkcjonariusze ustalają okoliczności i osoby, które mogą mieć związek z kradzieżą na ulicy Armii Krajowej. Świadkowie są proszeni o kontakt z policją. Jest sprawdzane również, czy ta sprawa ma jakiś związek z włamaniem do piwnic przy ulicy Bohaterów Westerplatte.
Za kradzież z włamaniem grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Dopiero Marzec roku 2020 a ten rok już wygląda na tragiczny. Seria napadów, seria włamań, ataki wirusów a jeszcze każdy mieszkaniec gminy Krosno jest ogromnie zadłużony przez kreatywny budżet Gminy. Chociaż tym włamywaczom z soboty można współczuć, bo grzebać w tych śmieciach z piwnic to faktycznie "brudna robota".
To są tzw. domowi złodzieje. Mieszkający w tym lub sąsiednim budynku. Łatwo ich ustalić wystarczy popytać po osiedlu, ludzie wszystko powiedzą.
Najgorsze jest to że to sprzątaczki nie zamykają za sobą drzwi wejściowych do piwnic. To dzięki nim można wchodzić.
Jakby każdy zamkną za sobą drzwi wejściowe do piwnic to nie byłoby problemu!
Za Komuny też okradali piwnice.
Coś ostatnio sporo kradzieży i włamań. A było spokojnie...