Kochan
Poprowadzi je Milena Łukasiuk, mama 1,5-rocznej Kariny, z zawodu pielęgniarka – kilka miesięcy pozostało jej do obrony dyplomu w krośnieńskiej PWSZ; we współpracy z Anną Marią Manneh, mamą półrocznej Soni, podróżniczką praktykującą styl życia less waste (to dążenie do produkowania jak najmniejszej liczby odpadów).
Dziewczyny poznały się poprzez ogólnopolską grupę na Facebooku, zrzeszającą rodziców wielopieluchujących. - Zadałam pytanie, czy na forum jest może ktoś z Krosna, kto wprowadziłby mnie w świat pieluszek wielorazowych. Odezwała się Milena – wspomina Anna Manneh, znana jako Yuska (czyt. Juszka). Milena i Yuska spotkały się w Parku Jordanowskim. Na stoliku rozłożyły stos pieluch. Tą nietypową lekcją zwróciły uwagę przechodniów. Jak się okazało, jedna z zainteresowanych mam kilka lat wcześniej również praktykowała wielopieluchowanie.
- Gdy na ogólnopolskim forum pojawiła się informacja o możliwości przeprowadzenia warsztatów w miejscu zamieszkania, zgłosiłam się. Wielopieluchowanie stało się poniekąd moim hobby. Z kolei z punktu widzenia pielęgniarki, istotna jest dla mnie jak najlepsza pielęgnacja maluszków. Poza tym, chcę uświadamiać mamy w Krośnie.
Milena wspomina o licznych badaniach naukowych, które potwierdzają wyższość pieluch wielorazowych nad popularnymi pampersami. Opowiada o eksperymencie przeprowadzonym przez jedną z mam w trakcie upalnego dnia. Gdy porównała ona temperaturę leżących przez 15 minut na słońcu pieluszki wielorazowej (z czarnym otulaczem) i jednorazówki, okazało się, że ta druga jest o 12°C stopni Celsjusza cieplejsza (opis eksperymentu: tutaj).
trzeba je prać. Najlepiej w temperaturze 60°C lub 40°C z dodatkiem środka odkażającego;
nowa pielucha, czyli otulacz, wkłady, klamerka do zapinania, to koszt średnio kilkudziesięciu złotych.
Skoro bilans zdrowotny, ekonomiczny i ekologiczny przemawia na korzyść pieluch wielorazowych, dlaczego nie są one tak powszechne?
Wokół wielorazówek narosło wiele mitów. Że dużo przy nich roboty, że są drogie (ten argument odpiera Yuska, wspominając swój zestaw w całości z drugiej ręki), że przemakają. - Prawidłowo założony wkład i dobrej jakości otulacz nie powinny przemakać – mówi Milena, demonstrując ułożenie tetrowego wkładu dla chłopca i dla dziewczynki.
Wiele osób kojarzy wielopieluchowanie właśnie z PRL-owską tetrą, jednak dzięki rozmaitości rodzajów wkładów na rynku, można całkowicie ją ominąć. Yuska preferuje wkłady bambusowe, Milena skłania się również ku konopnym. Przyszła pielęgniarka omawia zalety każdego z wykorzystanych w pieluchach materiałów, przez 1,5 roku uzbierała sporą kolekcję otulaczy i wkładów.
Pytanie początkującego brzmi „Czego potrzebuję, by zacząć wielopieluchowanie?”. Dziewczyny wyliczają podstawy: otulaczy z wkładkami lub pieluch all-in-one. Jeśli zdecydujesz się na tetrę, przydatna będzie klamerka. Na noc z kolei można założyć inny rodzaj wkładu, tzw. formowankę. Organizatorki warsztatów wielopieluchowania w Krośnie nie wyobrażają sobie już korzystania z pieluch jednorazowych. - Zaczynam jeździć z Sonią po Polsce, wkrótce pewnie ruszę w świat. Zabiorę ze sobą zapas pieluch – mówi Yuska.
Są osoby, które twierdzą, że wielopieluchowanie to „brudna robota”. - Mało kto jednak wie, że wymogi sanitarne dotyczące korzystania z pampersów jednorazowych, zakładają wyrzucanie dziecięcej kupki do toalety - podsumowuje Milena.
Bezpłatne warsztaty pieluchowania wielorazowego HelloWielo odbędą się w sobotę, 24 listopada o godz. 13.00 w Klubie K15 (ul. Krakowska 15).
Krośnianki omówią teorię wielopieluchowania, a także nauczą, jak takie pieluszki zakładać i doradzą w doborze pierwszego zestawu. Wspomną również o innych akcesoriach dla kobiet w duchu zero waste.
