Śmieci z Wisłoka trafiły tam, gdzie ich miejsce

Kolejnych kilkadziesiąt worków śmieci zebrano w sobotę (12.10) z brzegów Wisłoka. Po raz drugi sprzątano dzielnicę Białobrzegi. Na pewno nie ostatni. - Musimy wrócić chociażby po wielkie opony, które na dobre utknęły w brzegu - zapowiada Tomasz Tatrzański.
Bardzo pomocna okazała się łódka, którą udostępnił jeden z uczestników akcji

W sobotę (12.10) odbyła się kolejna edycja akcji Czysty Wisłok. Sprzątający z inicjatorem akcji Tomaszem Tatrzańskim na czele przeszli kilkusetmetrowy odcinek brzegów rzeki od punktu w rejonie ul. Opłotki do kładki przy ul. Drzymały. Byli stali bywalcy, ale też nowe osoby.

- Jestem zadowolony z rezultatów. Może nie było zbyt wielu osób, bo osiem, ale udało się zebrać sporo śmieci, około 20 worków - podsumowuje Tomasz Tatrzański. - Tym razem pozbieraliśmy bardzo dużo szkła. To były jakieś stare opakowania, jeszcze z czasów komuny.

Oczyszczono kilkaset metrów brzegu Wisłoka

Część osób szła brzegiem, część zbierała z wody. Bardzo przydała się łódka, którą użyczył jeden z uczestników sprzątania, mieszkaniec Białobrzegów. - Brzegi rzeki są strome, więc zebrane z nich śmieci od razu ładowaliśmy na łódkę. To bardziej czasochłonne, ale łatwiej jest je transportować - mówi Tomasz. - Łódka była pełniutka, niemal się zanurzała.

Łódka była całkowicie wypełniona odpadami

- Zostały jeszcze trzy opony, dwie z nich ogromne. Musimy po nie wrócić w tygodniu. Są przy brzegu, ale napełnione piachem i kamieniami. Trzeba je odkopać, a potem wyciągnąć najlepiej przy pomocy samochodu lub ciągnika - kontynuuje inicjator akcji. - Tam jest w miarę łatwy dojazd, ktoś musiał tam kiedyś wjechać i je tam wyrzucić.

Zebrano około 20 worków, trafią one do ZUO

Następna akcja planowana jest wiosną 2014. Być może do tego czasu uda się zbudować tratwę, która przydałaby się w sprzątaniu Wisłoka. - Chciałbym ją zbudować z pięciolitrowych plastikowych butelek po wodzie. Powstałaby platforma, na którą można wrzucać worki z odpadami. Jedna łódka to trochę za mało, najlepiej jest dysponować dwoma jednostkami pływającymi, aby jednocześnie sprzątać obydwa brzegi, nie wracać się - twierdzi Tomasz Tatrzański.

Przesłanie od uczestników akcji "Czysty Wisłok"

Na zbudowanie tratwy potrzeba około setki takich butelek. - Będę wdzięczny za pomoc w ich zebraniu - dodaje pomysłodawca sprzątania Wisłoka.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)