- Usłyszeliśmy, że aby cokolwiek mogło powstać, inicjatywa musi wyjść od ludzi. Postanowiliśmy pokazać, że potrzebujemy ścieżek rowerowych. Zrodził się pomysł, że najlepiej stworzyć taką rowerstradę prowadzącą do Zakopanego – tłumaczy Katarzyna Madej, prezes Stowarzyszenia Aktywny Beskid.
Zbieranie podpisów online rozpoczęło się w połowie stycznia tego roku. Do tej pory pod petycją podpisało się 3 tysiące osób. Aby do nich dołączyć, wystarczy wypełnić i wysłać formularz przez Internet. Po zakończeniu zbierania głosów poparcia, petycja wraz z podpisami zostanie przekazana do Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie.
Rowerstrada przebiegałaby przez dwa województwa: podkarpackie i małopolskie, wzdłuż Pierwszej Węgiersko-Galicyjskiej Kolei Żelaznej, czyli linii kolejowej 108. Składałaby się z kilku tras rowerowych. Na terenie Podkarpacia powstałyby dwie trasy łączące Biecz z Soliną. Byłyby to Velo Karpatia i Velo San.
Velo San ma już swój projekt, który teraz czeka na dokumenty środowiskowe z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie. Trasa przebiegałaby doliną Sanu. Łączyłaby Sanok, Zagórz, Lesko i Solinę.
Natomiast Velo Karpatia jest obecnie na etapie planowania. Miałaby swój początek w Bieczu. Następnie przebiegałaby przez Jasło, Krosno, Rymanów, aż do Sanoka, gdzie łączyłaby się z Velo San. – Mamy nadzieję, że powstanie trasy rowerowej zostanie uwzględnione przy remoncie odcinka drogi między Krosnem a Beskiem – mówi Katarzyna Madej. – Zamierzamy w tej sprawie wysłać pismo do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Rzeszowie. (Pisaliśmy o tym remoncie tutaj.)
Organizatorzy liczą na to, że w przyszłości każdy będzie miał możliwość jazdy rowerem w gronie rodziny i przyjaciół bezpiecznymi szlakami do atrakcyjnych turystycznie miejsc – nie tylko do Soliny i Zakopanego, ale również do Rymanowa-Zdroju czy Sanoka. Krosno od Zakopanego dzieli około 190 km. Samochodem to prawie 4 godziny, rowerem około 11 godzin.
Rowerstrada to kosztowna inwestycja, ale według Katarzyny Madej opłacalna. - Na rowerstradzie wszyscy zyskają – przekonuje. – Dzięki polepszeniu infrastruktury rowerowej pojawi się większe zapotrzebowanie na bazę noclegową i gastronomię, wzrośnie też zapotrzebowanie na lokalnych przewodników. Turystyka naszego regionu nabierze wartości. Poza tym rowerstrada połączy ze sobą poszczególne miejscowości. Na przykład rowerem będzie można bezpiecznie dojechać z Iwonicza do Krosna, do pracy lub szkoły.
Do zbierania podpisów zaangażowało się również pięć innych stowarzyszeń, z którymi Stowarzyszenie Aktywny Beskid w sobotę (8.02) podpisało porozumienie w sprawie działań na rzecz budowy rowerstrady. Wspólnie będą organizować działania promocyjne.
Wśród nich jest Krośnieńskie Towarzystwo Cyklistów. - Jest to przedsięwzięcie na najbliższe 10-lecie. Zapewne nie będzie łatwo. Jednakże marzenia należy mieć i je realizować - podsumowuje inicjatywę Stefan Wójcik, prezes KTC. - Ludzie będą chcieli spędzać aktywnie czas, a rowerstrada im to umożliwi. Jest ona po prostu potrzebna.
Krośnieńskie Towarzystwo Cyklistów przygotowuje się do trzyetapowego rajdu, promującego budowę Rowerstrady Solina – Zakopane. Jeśli pogoda pozwoli, odbędzie się on 1, 2 i 3 maja 2020. W razie niepogody termin zostanie przesunięty na 29, 30 i 31 maja 2020. Więcej szczegółów można się dowiedzieć, dzwoniąc pod nr tel. 517 822 450.
Ostatni happening poświęcony rowerstradzie miał miejsce w naszym mieście we wrześniu ubiegłego roku. Udało się wtedy zebrać ok. 600 głosów. Takie wydarzenia będą organizowane również w innych miastach: Sanoku, Jaśle, Gorlicach czy Nowym Sączu. Inicjatywę popiera także krośnieński magistrat oraz okoliczne samorządy gminne.
Brakuje Iwonicza Zdroju i Rymanowa Zdroju na tej mapie. Trasa widokowa mogłaby przebiegać tamtędy.
Tak czy inaczej petycja podpisana.
Jako rowerzysta jadąc trasą z Soliny do Zakopanego ominąłbym Krosno, bo to miasto jest zupełnie nieprzyjazne rowerzystom. Trasa rowerowa z Beska do Krosna jest bardzo potrzebna, bo nawet boczne drogi są niebezpieczne, wąskie i bez poboczy, a główna droga do Krosna jest śmiertelnie niebezpieczna. Jeśli powstanie nowa droga z Miejsca Piastowego do Sanoka i S-19 odciążą dotchczasową drogę i pewnie będzie bezpieczniej rowerem się po niej poruszać. Ale jadąc rekreacyjnie, relaksacyjnie czy turystyczne w Kierunku Zakopanego to najaatrkcyjniej byłoby sie poruszać równolegle do czerwonego szlaku beskidzkiego. Krosno natomiast ma gdzieś rowerzystów rzucając im ochłapy w postaci kawałków chodnika pomalowanych na scieżki rowerowe, a jazda nimi to nieustanna walka z pieszymi i samochodami.
Super pomysł no i proszę pamiętać że 1 rower więcej na rowerostradzie to teoretycznie 1 samochód mniej na drodze, więc taki zmotoryzowany nie rowerujący też powinien poprzeć tą inicjatywę
Super pomysł !!! Popieram !!! Trzymam kciuki !!! Głos oddany !!!
Świetna i potrzebna iniciatywa. W małopolsce, w lubelskim istnieje rozbudowana sieć dróg rowerowych, które poza podniesieniem bezpieczeństwa rowerzystów wpływają również na rozwój turystyki. Takie drogi rowerowe powinny postawać także u nas. Bieszczady, Beskid Niski również powinny być dostępne na rowerze. Przy okazji prowdzonych inwestycji drogowych, ruch pieszo - rowerowy powinien być każdorazowo - tam gdzie to możliwe - wyprowadzany poza jezdnię. Z korzyścią dla wszystkich użytkowników dróg.