Psie kupy: pierwsze mandaty dla właścicieli

Ponad 80 osób wyprowadzających psy skontrolowała straż miejska i policja. Połowa z nich nie miała sprzętu do usuwania odchodów. Były pouczenia, ale też mandaty. Przypominamy, że jeszcze do 15 grudnia można bezpłatnie zaczipować psa.
W piątek (01.10) patrole udały się na największe osiedla, m.in. ks. Markiewicza i "Guzikówkę". Pytano właścicieli psów o akcesoria do sprzątania

Przez ostatnie dwa tygodnie września straż miejska prowadziła akcję kontrolowania osób, które wyprowadzały psy. Codziennie od 6.00 rano na największych blokowiskach pojawiały się patrole. Funkcjonariusze sprawdzali, czy właściciele czworonogów mają przy sobie akcesoria do sprzątania psich kup, zadawali pytania, czy psy są zaszczepione, zaczipowane i czy odprowadzany jest za nie podatek. Kulminacja akcji miała miejsce w piątek (01.10). Na osiedla ruszyły 4 patrole składające się z policjantów i strażników miejskich.

- W pierwszych dniach niewiele osób miało przy sobie potrzebny do sprzątania sprzęt. Ale jak chodziliśmy, kontrolowaliśmy, to ludzie zaczęli sobie uświadamiać, że ktoś nad tym czuwa, że to nie jest bezkarne - komentuje Tomasz Wajdowicz, komendant straży miejskiej w Krośnie.

Łącznie skontrolowano ponad 80 osób. Prawie 50 procent z nich miało sprzęt. Ci, którzy nie mieli, zostali pouczeni. Za nieposprzątanie po zwierzęciu wręczono 3 mandaty, za wyprowadzanie psa bez smyczy - kolejnych 4. - Jeden pies sam został wypuszczony z bloku. Był tak nauczony, że po załatwieniu potrzeby przybiegał pod klatkę i czekał aż mu ktoś otworzy. Zaprowadził strażników aż pod drzwi mieszkania - mówi Tomasz Wajdowicz. Za wykroczenia te grożą mandaty od 20 nawet do 500 zł.

Połowa kontrolowanych miała woreczki na odchody, reszta nie. Na razie zostali potraktowani łagodnie - otrzymali pouczenia

- Czy ma pani woreczek - pytali strażnicy napotkanych osób. - Tak, ale w domu - takie odpowiedzi padały bardzo często. - Piesek już się załatwił, woreczek został wyrzucony do kosza - tłumaczyli inni.

- To nie jest wytłumaczenie, regulamin mówi jasno, że każdy opiekun podczas kontroli zobowiązany jest do posiadania sprzętu. A jak pies będzie chciał drugi raz się załatwić? Przecież ten woreczek nie jest ani duży, ani ciężki - odpowiadali strażnicy i policjanci.

Niektórzy skontrolowani, choć nie mieli czym usunąć kupy, wyrażali zrozumienie dla inicjatywy, a za swoje postępowanie skruchę: - Przepraszam, wiem, że powinienem mieć. Zdarzali się i tacy, którzy kontratakowali: - A gdzie te worki można kupić, dlaczego nie są za darmo? Za co płacimy podatek?

Miasto stara się walczyć z widokiem psich kup na chodnikach i skwerach

Funkcjonariusze wręczali ulotki, przypominali, że psie odchody można wrzucić do każdego zwykłego kosza oznakowanego naklejką "Wrzuć moją kupę" , a do jej posprzątania wystarczy zwykły woreczek czy kawałek tekturki.

- Przygotujemy listę nazwisk osób, które skontrolowaliśmy. Trafi ona do wydziału podatków, gdzie urzędnicy sprawdzą, czy istotnie zapłacony jest podatek za posiadanie psa - podkreśla Tomasz Wajdowicz. - A jeśli osoba pouczona przy kolejnej kontroli znów nie będzie mieć woreczka do sprzątania, nie będzie już taryfy ulgowej, skończy się na mandacie.

Prowadzone kontrole są elementem kampanii społecznej prowadzonej przez miasto, która ma wpłynąć na mentalność właścicieli psów. Przygotowano spoty reklamowe, plakaty, ulotki, naklejki. Na podsumowanie akcji jest jeszcze zbyt wcześnie. Widocznym efektem są jednak... pozdzierane plakaty.

Widok patroli na osiedlach nie będzie już rzadkością - zapowiada Urząd Miasta

- To może świadczyć o tym, że ludzi w jakiś sposób to dotyka. Może jeszcze nie potrafią wykazać właściwych postaw, ale drażni ich widok plakatu. Ale my uzupełniamy je na bieżąco. Konsekwentnie będziemy kontynuować akcję, dopóki właściciele psów nie zrozumieją, jaki to jest problem dla miasta, dla estetyki, dla ochrony przed zagrożeniem sanitarnym - mówi Krzysztof Smerecki, sekretarz miasta. - Chcemy, żeby sprzątanie po psach było normalne, żeby było akceptowane przez wszystkich mieszkańców, i żeby każde odstępstwo od tej normy było uznawane za zachowanie dziwne, niezrozumiałe, a wręcz naganne.

Straż miejska zapowiada dalsze kontrole. A w ramach akcji na osiedlach zorganizowane będą happeningi, podczas których wolontariusze chorągiewkami będą zaznaczać psie odchody, wręczać ulotki oraz darmowe akcesoria do sprzątania.

- Takich bezpłatnych woreczków rozdaliśmy w mieście już około 10 tysięcy. Trafiły do sklepów zoologicznych i supermarketów - dodaje Krzysztof Smerecki. Przypomina też o obowiązku czipowania psów.

Mikroczip jest to elektroniczny układ umieszczony w szklanej kapsułce o kształcie i wielkości przypominającej ziarenko ryżu. Zawiera zakodowany 15-cyfrowy numer, pod którym w bazie danych zostają umieszczone dane o właścicielu i oznakowanym zwierzęciu.

Samo wszczepienie czipa odbywa się za pomocą igły, przypominającej normalne igły do robienia zastrzyków o troszkę większej średnicy. Zwykle umieszczany jest pod skórą na grzbiecie pomiędzy łopatkami. Sam zabieg jest bezbolesny, zwykle zwierzę reaguje na to w taki sam sposób, jak na normalny zastrzyk.

W przypadku odnalezienia psa oznakowanego mikroczipem, ustalenie kto jest jego właścicielem zajmuje zwykle parę minut. Więcej informacji na www.oznakujpsa.pl.

Jeszcze do 15 grudnia w Krośnie można zaczipować psa za darmo.

Lista gabinetów weterynaryjnych w Krośnie, w których można bezpłatnie zaczipować psa:

Gabinet Weterynaryjny "ALDO"
ul. Popiełuszki 135

Lecznica dla Zwierząt "ANIMALS"
ul. Łukasiewicza 95

Przychodnia Weterynaryjna
ul. Ściegiennego 6

Gabinet Weterynaryjny "REKSIO"
ul. Wojska Polskiego 41

Gabinet Weterynaryjny
ul. Krakowska 222

Gabinet Weterynaryjny "Tygrysek"
ul. Bursaki 38

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU:

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)