Pomóż małemu Maksiowi. Oddaj makulaturę

Charytatywne aukcje, koncerty, zbiórka nakrętek - rodzice 6-letniego Maksia stają na głowie, by zapewnić choremu dziecku niezbędną rehabilitację. Właśnie organizują kolejną akcję - zbiórkę makulatury i o pomoc proszą życzliwych ludzi. - Każdy grosz się liczy - podkreśla mama chłopca.
Maksymilian Paradysz. Każda złotówka pomaga w usprawnieniu chłopca

Maks ma 6 lat. Cierpi na mózgowe porażenie dziecięce czterokończynowe spastyczne, wrodzoną wadę ośrodkowego układu nerwowego oraz epilepsję. Aby chłopiec mógł się rozwijać, mieć szansę na lepsze życie i choć trochę samodzielności konieczna jest rehabilitacja.

Wyjazdy, konsultacje, ćwiczenia, terapie - to dla niego codzienność, w perspektywie kolejne operacje. Wszystko kosztuje, ale przynosi efekty. - Intelektualnie Maks idzie do przodu, zaczynamy komunikację alternatywną. Ruchowo robimy wszystko, żeby nie było przykurczów - mówi Urszula Paradysz, mama Maksia.

Chłopiec ćwiczy codziennie, ale też podczas specjalistycznych, dwutygodniowych turnusów rehabilitacyjnych. - Za ostatni turnus zapłaciliśmy 6 tys. zł, na kolejny jedziemy za kilka tygodni. Zakupiliśmy też niedawno wózek za 12 tys. zł. Udało się to zrealizować dzięki pomocy społeczeństwa - podkreśla mama. - Codzienna rehabilitacja miesięcznie sięga 2 tys. zł. Do tego basen i inne formy, leki - wylicza.

Maks często poddawany jest naświetlaniu, dzięki czemu pobudzony zostaje układ krwionośny. Kończyny się rozluźniają, można ćwiczyć lub zakładać ortezy

Wydatki znacznie przekraczają możliwości przeciętnej rodziny, dlatego rodzice proszą o pomoc życzliwych ludzi, ciągle organizują różnorodne akcje zbiórki środków dla synka.

Maks jest podopiecznym Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym "Słoneczko". Na konto organizacji można przelewać jeden procent podatku za ubiegły rok. Trwa też akcja zbiórki plastikowych nakrętek, na Allegro prowadzone są aukcje podarowanych przez darczyńców przedmiotów, odbywają się charytatywne koncerty. - Szukam pomysłów na pozyskiwanie funduszy praktycznie non stop, inaczej nie da się leczyć i rehabilitować - dodaje Urszula Paradysz.

Turnusy i zajęcia rehabilitacyjne sporo kosztują, ale bez nich Maks nie mógłby się rozwijać

Teraz rusza kolejna akcja: - Będziemy zbierać makulaturę. Pomysł jest nowy, ekologiczny. Cena za kilogram nie jest powalająca - wynosi 15-20 groszy, ale każdy grosz się liczy. Papier jest ciężki, łatwo dostępny, więc mam nadzieję, że mieszkańcy chętnie włączą się w pomoc, że akcja wypali i będzie opłacalna.

Osoby, szkoły czy inne instytucje, które mają do przekazania makulaturę, mogą kontaktować się z mamą Maksa (e-mail: urszulaparadysz@gmail.com, tel: 509 755 551). Do pomocy włączyła się Rada Dzielnicy Polanka - do składowania makulatury użyczyła jedno z pomieszczeń w Domu Ludowym.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU:
KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)