Pomnik poety Jana Zycha już stoi

Na skwerze u zbiegu ulic Wojska Polskiego i Powstańców Warszawskich stanęła już podobizna Jana Zycha - pochodzącego z Korczyny, ale związanego z Krosnem poety. Popiersie wykonano z brązu, kosztowało około 40 tys. zł.
Pomysłodawcy upamiętnienia postaci Zycha podkreślają, że był wybitnym poetą ziemi krośnieńskiej, wielkim humanistą

Tuż przed końcem 2014 roku, w 83. rocznicę urodzin Jana Zycha na skwerze u zbiegu ulic Wojska Polskiego i Powstańców Warszawskich odsłonięto tablicę upamiętniającą tego poetę. Inicjatorem jej postawienia był krośnianin Tadeusz Gajewski - członek Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Krośnieńskiej, który postawił sobie za cel, by w Krośnie postać poety wypromować, przypomnieć jego poezję.

Teraz tablica zostanie zdemontowana. Dlaczego? Bo Miasto znalazło inny sposób upamiętnienia artysty. Na wspomnianym skwerze stanęła już podobizna Jana Zycha. - To wykonane z brązu popiersie, stojące na cokole z szarego piaskowca – informuje Marta Rymar, miejski konserwator zabytków. - Dwa lata temu nie mieliśmy środków na wykonanie takiego popiersia, dlatego powstała tylko tabliczka. Teraz dokończyliśmy ten projekt - tłumaczy.

Pomnik już stoi, ale nie jest jeszcze wykończony. Brakuje podpisu, opisu postaci i aranżacji otoczenia: dojścia do pomnika i oświetlenia. Prace te zostaną wykonane w ciągu najbliższych tygodni.

Jan Zych (1931 - 1995)

Rzeźba została zaprojektowana przez artystę rzeźbiarza Andrzeja Samborowskiego-Zajdla. Koszt wykonania popiersia wyniósł około 40 tys. zł.

Jan Zych urodził się 27 grudnia 1931 w Korczynie. Stąd - najczęściej pieszo - uczęszczał do gimnazjum im. Mikołaja Kopernika w Krośnie. Rodzice mieli nadzieję, że pomoże im na roli, ale on postanowił kształcić się dalej i studiować w Krakowie. Na Uniwersytecie Jagiellońskim ukończył filologię polską, a następnie filologię południowosłowiańską.

Jego pasją były książki. Miał też wielki talent do języków obcych, dlatego Zych często wyjeżdżał za granicę. Przekładał poezję i prozę z języków: rosyjskiego, francuskiego, angielskiego, serbsko-chorwackiego, czeskiego, macedońskiego, bułgarskiego, hiszpańskiego. Dwukrotnie był stypendystą w Meksyku, gdzie poznał swoją przyszłą żonę. Później osiadł tam na stałe. Miał dwie córki. Zmarł w roku 1995.

Był ambasadorem kultury polskiej na całym kontynencie Ameryki Południowej – tak stwierdził kilka lat później prezydent RP Aleksander Kwaśniewski podczas jednego z oficjalnych przemówień w tym kraju. Trudno zaprzeczyć, bo Zych przetłumaczył na język hiszpański poezję m.in. polskich noblistów (Miłosza, Szymborską, Herberta), a na język polski dzieła południowoiberyjskich artystów.

Na swoim koncie miał pięć własnych tomików poezji: Zielone skrzypce, Wędrująca granica, Układ serdeczny, Pochwała kolibra, Blizny po świetle. Działał w grupie poetyckiej "Muszyna", założonej przez Jerzego Harasymowicza. Z jego wierszy inspiracje czerpał m.in. Marek Grechuta i Grzegorz Turnau.

Jan Zych kochał Krosno i ziemię krośnieńską, w swojej poezji często nawiązywał do wspomnień z młodości – opisywał spacery po mieście i uroki życia na wsi.

Popiersie wykonane zostało z brązu

Marta Rymar myśli też o upamiętnieniu innych osób, które w przeszłości przyczyniły się do rozsławienia Krosna: Jana Szczepanika, Stanisława Bergmana czy Michała Mięsowicza. Zastrzega jednak, że woli inne formy niż pomniki. - Bardziej myślę o jakichś elementach przypominających te postacie, np. w przypadku Szczepanika może to być jeden z jego wynalazków. Nie wszystkie muszą być też zlokalizowane w zespole staromiejskim, chcemy je ulokować w przestrzeni miasta - dodaje.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)