Posłuchaj audycji na ten temat:
Prokuratura Okręgowa w Krośnie przedstawiła im zarzuty dotyczące sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób oraz spowodowania w sposób nieumyślny obrażeń ciała o różnym stopniu ciężkości u 17 osób. Prokuratura sformułowała je na bazie zgromadzonej dokumentacji, zeznań świadków, nagrań, ale także opinii biegłego.
Fragment reportażu z programu Uwaga TVN (w całości można zobaczyć pod tym linkiem):
W stosunku do organizatora - Michała R. z warszawskiej firmy Amazing Events - chodzi o niezapewnienie prawidłowej i bezpiecznej organizacji imprezy. - Nie było odpowiedniej strefy bezpieczeństwa dla kibiców. I miejsca te nie były odpowiednio zabezpieczone środkami technicznymi – wyjaśniała na konferencji prasowej dr Monika Kaszubowicz, zastępca prokuratora okręgowego. Mówiła m.in. o braku odpowiednich zapór o dużej masie i tzw. sztywnej charakterystyce zderzenia (po zderzeniu pojazd powinien się na nich zatrzymać).
- Z nagrań wynika, że kibice w pewnym momencie znaleźli się poza wyznaczonymi strefami bezpieczeństwa. Było to zgłaszane organizatorowi i nie podjął on właściwych działań. Natomiast wyznaczono tam jeszcze dodatkowe miejsca dla publiczności i to właśnie tam uderzył samochód BMW – wyjaśniała prokuratura.
Prokurator Kaszubowicz odniosła się też do kwestii związanej z regulaminem udziału w imprezie, który został sformułowany przez organizatora. Wyłączył się w nim z wszelkiej odpowiedzialności.
Zacytujmy: "Uczestnictwo w zawodach jest dobrowolne i odbywa się na wyłączną odpowiedzialność uczestników ze świadomością istnienia ryzyka utraty zdrowia lub życia".
- Nie jest tak, że osoba, która organizuje imprezę, z którą jest związane określone ryzyko, podpisując określone umowy czy zawierając takie zapisy w regulaminie, zwalnia się z tej odpowiedzialności. To na organizatorze ciąży obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa organizowanej imprezy i te zapisy z punktu widzenia prawa karnego nie mają dla nas znaczenia – podkreślała.
Badany jest też wątek, czy impreza nie miała charakteru masowego. Wydarzenia, w których może wziąć udział ponad 1000 osób muszą mieć zgodę prezydenta miasta, a odpowiednie służby (policja, straż pożarna, sanepid i pogotowie) muszą je zaopiniować.
- W tym zakresie są prowadzone nadal czynności, są zabezpieczone raporty kasowe i jest sprawdzana ilość sprzedanych biletów. Jest tu mowa o liczbie poniżej 500. Natomiast sprawdzane jest, ile faktycznie osób przebywało na tej imprezie i czy była to liczba, która uprawniała do przyjęcia, że nie miała ona charakteru imprezy masowej.
Michał R. nie przyznał się do winy i odmówił złożenia wyjaśnień. Wobec niego zadecydowano o skierowaniu do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy. Jako uzasadnienie wskazano przede wszystkim grożącą surową karę, ale także obawę matactwa. Sąd Rejonowy w Krośnie tego samego dnia przychylił się do wniosku.
Natomiast w stosunku do kierowcy BMW Patryka Z. mowa o tym, że podczas startu w wyścigu nie zastosował właściwiej techniki jazdy, podjął nieprawidłowe manewry, w wyniku czego stracił kontrolę nad prowadzonym pojazdem. I wskutek tego uderzył w widzów stojących tuż przy torze.
Kierowca BMW złożył dosyć obszerne wyjaśnienia. - Mówił o doświadczeniu, jeżeli chodzi o start w wyścigach samochodowych. Był to jego drugi start w wyścigu. Wyjaśniał, w jaki sposób wszedł w posiadanie samochodu oraz w jakim stanie był ten pojazd. Podejrzany nie przyznał się do tego czynu, który jest mu zarzucony, ale nie wyklucza, że mógł popełnić jakieś błędy – mówiła dr Monika Kaszubowicz, zastępca prokuratora okręgowego.
Jego samochód został poddany wstępnym badaniom technicznym. Według oficjalnej dokumentacji moc jego silnika to 500 KM, ale prokuratura zamierza sprawdzić z udziałem biegłego, czy były w nim dokonywane jakieś dodatkowe przeróbki, jeżeli chodzi o układ napędowy, moc silnika itd.
Kierujący pojazdem ma zastosowane tzw. środki wolnościowe, to znaczy dozór policji, zakaz opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe w kwocie 100 tysięcy zł.
Prokuratura mówiła o 17 osobach pokrzywdzonych (policja podawała liczbę 18). Wyjawiono, jaki jest ich stan:
Moim zdaniem przede wszystkim organizator i brak solidnych barier. Wiadome jest, że nawet z największym doświadczeniem za kierownicą może dojść do wypadku. Trudno obarczać kierowcę całą winą. Niewątpliwe coś poszło nie tak, ale w tego typu zawodach to chleb powszedni, dlatego wskazuje na brak zabezpieczeń jako główną winę.
Widać że ojciec nie dużo mądrzejszy od syna. Jest takie stare powiedzenie: "jakie drzewo taki sęk, jaki ojciec taki syn, jaka mać taka nać". Mam nadzieję, że ten wyczyn nauczy syna pokory? Pokory, której brakowało, kiedy popisywał się urządzając sobie rajdy po mieście. Sądzę, że władze powinny wprowadzić obowiązkowe badania psychologiczne dla kandydatów na kierowców. Może to spowodowałoby eliminowanie osób zachowujących się egoistycznie, a przede wszystkim nadpobudliwych i z ADHD. Szczęść Boże, ratuj się kto może! cyt. G. Braun
Drugi wyjazd na festyn i to jest doświadczenie. Brak słów .
"Mówił o doświadczeniu, jeżeli chodzi o start w wyścigach samochodowych. Był to jego drugi start w wyścigu "Czy można przez to powiedzieć że był to doświadczony kierowca?Ja też raz byłem na zawodach narciarskich, ale abym do tych zawodów mógł się dostać musiałem nabrać szereg praktyk na wyciągach narciarskich. A gdzie kierowca tego BMW nabrał tę praktyke? Tory wyścigowe? A może miasto? Hmm... zastanawiające
"Niewłaściwa technika jazdy" - to driftu jako dyscypliny sportu powinni zakazać, bo to celowe wprowadzanie pojazdu w poślizg.