Kompleks basenów odkrytych MOSiR kosztował miasto 24 mln zł. Budowano go ponad rok. Do otwarcia obiektu dni odliczali nie tylko amatorzy pływania, ale też włodarze. Każdy kolejny tydzień zwłoki oznaczałby mniej pieniędzy w kasie.
Ogólna frekwencja w pierwszym miesiącu funkcjonowania kompleksu była wysoka mimo nie do końca sprzyjającej pogody. Do 5 sierpnia sprzedano 35 tys. wejściówek, z czego aż 10 tys. w dniach od 3 do 5 sierpnia (piątek, sobota, niedziela). Na Bursaki przyjeżdżają nie tylko krośnianie. - Wystarczy spojrzeć na rejestracje zaparkowanych samochodów: Kraków, Jasło, Rzeszów, Sanok a nawet Świdnik – zauważa Antoni Dębiec, dyrektor MOSiR Krosno.
- Takie miejsce było w Krośnie potrzebne. W końcu nie trzeba jechać poza miasto, żeby popływać i odpocząć – tłumaczy Dominik, który na basenach jest już stałym bywalcem. Podobnego zdania jest Izabela. - Idealne, dobrze przemyślane miejsce dla każdej grupy wiekowej. Bardzo miła i pomocna obsługa. Wiele bezpiecznych atrakcji dla dzieci i osobna, obszerna, ogrodzona strefa – komentuje.
W końcu nie trzeba jechać poza miasto, żeby popływać i odpocząć
W sobotę 4 sierpnia na basenach odpoczywało łącznie ponad 4 tys. osób. Gospodarze obiektu mają pierwsze wnioski dotyczące zwiększenia funkcjonalności i atrakcyjności kompleksu. - Jest za wcześnie na konkretne decyzje, ale na pewno przydałaby się dodatkowa zjeżdżalnia i kolejny brodzik dla najmłodszych – mówi Antoni Dębiec.
Pan Grzegorz, jeden z naszych czytelników, uważa że piętą achillesową całego kompleksu jest punkt gastronomiczny - z kilku powodów. Po pierwsze, czas oczekiwania na zamówienie. - Jak można czekać godzinę na frytki lub hot doga? - pisze w wiadomości do redakcji. Po drugie, ubogi asortyment. - Paluszki, krakersy i chipsy plus 2 lub 3 rodzaje fast food, o ile dojechał towar – kontynuuje. Grzegorz poddaje także w wątpliwość warunki, jakie panują w bufecie.
Podobne głosy krytyki dotarły już do dyrekcji MOSiR. - Jesteśmy po rozmowie z najemcą na temat poprawy funkcjonowania bufetu. W ciągu najbliższych dni ma być uruchomiony drugi punkt. Jeden, w obliczu tak dużego zainteresowania, to za mało - informuje nas Antoni Dębiec. - Na terenie obiektu postawiliśmy także maszyny z napojami i przekąskami - dodaje.
Baseny będą czynne tak długo, jak tylko się da. Ostatnie słowo w tej kwestii ma pogoda. - Jej należałoby zapytać, czy będzie to pierwszy weekend września czy drugi – kwituje dyrektor MOSiR.
Przeanalizowaliśmy opinie i komentarze na temat nowych basenów, które do nas dotarły. Poniżej „plusy” i „minusy” obiektu.
Do minusów dodałbym jeszcze brak mat antypoślizgowych w korytarzu wc/przebieralnia... strasznie mokro i ślisko...
Baseny jako kompleks są fantastyczne,nowoczesne,duzo miejsca,bardzo dobrze pomyślane.Mysle,ze ceny są ok.Karta mieszkańca to dobry pomysł ,mozna skorzystać ze zniżek.Wreszcie w Krośnie mamy baseny z prawdziwego zdarzenia.Prawdziwa frajda dla dzieci.Faktycznie do poprawy gastronomia.
Mój syn jest zachwycony, ja również same pozytywy. Jedzenie bierzemy ze sobą. Na miejscu kupujemy tylko lody. Takie miejsce było potrzebne w naszym mieście. Dla mnie duży plus :-)
O ile nie lubię czekania w kolejkach, to widok wyluzowanych letników w kolejce do wejścia jakoś mnie rozczula, czuć powiew popularnych polskich, słowackich i węgierskich małych kurortów wypoczynkowych nad wodą. Letnik wyletniony z zasady powinien być wyluzowany, to jednak ci z kolejki chyba nie wszyscy. Zawsze znajdzie się jakaś dziura, którą trzeba drążyć zapewne z powodu obciążeń genetycznych.
- Jest za wcześnie na konkretne decyzje, ale na pewno przydałaby się dodatkowa zjeżdżalnia i kolejny brodzik dla najmłodszych – mówi Antoni Dębiec.
A więc Aqua Park :D a co! Mini Aqua Park? Jak rozbudowywać to na całego, na poważnie i profesjonalnie. Z całą pewnością takie wyposażenie nie stałoby puste, nie zostałoby zmarnowane. I nawet Świdnik - tu efekt Vivo! na każdym kroku w galerii słychać słowacki, a oni bardzo lubią tu jeździć, dorośli i dzieci uczą się nawet polskiego, kupują słowniki i rozmówki - częściej by gościł nurzając się w błękicie.
Ceny biletów dla powiatowców jest okej...Nie płacą podatków w mieście to czemu mieli by płacić tyle samo?zresztą jak wpadną czasami co niektórzy na basen to jak dzicz! Jeżeli chodzi o bufety to nie wiem czemu nie domyślili się organizatorzy ze to nie bedzie wystarczalne przecież to logiczne !!!Food tracki by zrobiły robote bo i tak prawdopodobnie będą podawać syf w tych punktach gastronomicznych od najemcy.
Kompleks wyglada bardzo ladnie, czysto wszedzie, miejsca dla dzieci bomba, gastro fatalne(słabe zarządzanie) i mały wybór nie wspominając o 30 minutach kolejki minimum... na frytki. Co do KKM uważam że jeśli płacę podatki w mieście to i zniżki na atrakcje w Krośnie zachęcają do tego aby tutaj je odprowadzać. Miasto ma korzyść ~ większe dochody z podatków. W innych miastach w PL jak i zagranicą są podobne atrakcje dla mieszkańców.
Podsumowując dla rodzin z dziećmi miejsce warte odwiedzenia. Szkoda że tak późno to wszystko... żałować można jeszcze jednego... zadaszenia przynajmniej części rekreacyjnej i basenu obok....