Grzmieć zaczęło po 16.00, a chwilę później z nieba spadły pierwsze krople deszczu, które najpierw zamieniły się w stwardniałe grudki, a następnie w bryłki regularnego lodu.
Nawałnica rozszalała się na dobre około 16.20. Z jej powodu po czterech biegach przerwano, a następnie odwołano finał krajowych eliminacji Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów w żużlu. Kibice uciekali ze stadionu i wsiadali do samochodów albo szukali schronienia pod drzewami.
Ruch na ulicach zamarł, a jeśli ktoś odważył się jechać, to brnął przez pokrywające ulice tafle wody z minimalną prędkością. Większość kierowców zjechała jednak na pobocze, czasami byle jak i byle gdzie. Przechodnie wciskali się pod wiaty przystanków i stawali tam na ławkach, bo ogromne kałuże wody tworzyły się także na chodnikach.
Intensywne opady zelżały po około 15 minutach.
Jak informuje brygadier Mariusz Kozak z KM PSP w Krośnie, nawałnica nie wyrządziła poważnych szkód. Na ternie miasta występowały jednak lokalne utrudnienia w ruchu pojazdów, związane z podtopieniem niżej położonych fragmentów dróg. Kilka centymetrów wody znalazło się także w jednym z bocznych korytarzy w galerii EliJot. W ich wypompowaniu pomóc musieli strażacy, co nie zakłóciło jednak pracy obiektu. W ostatniej chwili udało się natomiast uniknąć podtopienia restauracji Szklane Bistro przy ul. Blich, której pracownicy w porę zatrzymali wdzierającą się do lokalu wodę.