Od dawna płace nauczycieli to kość niezgody między rządem a związkami zawodowymi. Te ostatnie zażądały podwyższenia zasadniczych wynagrodzeń dla nauczycieli o tysiąc złotych z wyrównaniem od stycznia 2019 bez względu na stopień awansu zawodowego. W wyniku braku porozumienia w tej sprawie Związek Nauczycielstwa Polskiego w marcu zorganizował referendum strajkowe w szkołach i placówkach w całej Polsce.
W Krośnie referendum przeprowadzono w 23 placówkach, w których są członkowie Związku Nauczycielstwa Polskiego. Jeżeli sytuacja nie ulegnie zmianie, strajk rozpocznie się w 21 szkołach. - Poparcie dla strajku wyraziło 75-90% – mówi Jerzy Kielar, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego oddział w Krośnie. - Frekwencja wyniosła ponad 70% .
Przedszkole Miejskie nr 5 (ul. Powstańców Warszawskich 42)
Przedszkole Miejskie nr 8 (ul. Stefana Kisielewskiego 15)
Szkoła Podstawowa nr 3 (ul. Konopnickiej 5)
Szkoła Podstawowa nr 5 (ul. Grunwaldzka 15)
Szkoła Podstawowa nr 14 (ul. Wojska Polskiego 45)
Miejski Zespół Szkół nr 1 (ul. Jana i Stanisława Magurów 1)
Miejski Zespół Szkół nr 2 (ul. Wyspiańskiego 20)
Miejski Zespół Szkół nr 3 (ul. ks. S. Decowskiego 9)
Miejski Zespół Szkół nr 4 (II LO, gimnazjum i szkoła podstawowa, ul. Stefana Kisielewskiego 18)
Miejski Zespół Szkół nr 5 ("Budowlanka", ul. ks. P. Skargi 1)
Miejski Zespół Szkół nr 6 (ul. Kletówki 1)
Miejski Zespół Szkół nr 7 (ul. Powstańców Śląskich 37)
Miejski Zespół Szkół nr 8 (ul. Prochownia 7)
I Liceum Ogólnokształcące ("Kopernik", ul. Piotra Skargi 2)
Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 ("Szczepanik", ul. Podkarpacka 16)
Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 (ul. Księdza Stanisława Szpetnara 9)
Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4 ("Naftówka", ul. Bohaterów Westerplatte 20)
Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 5 ("Elektryk", ul. Rzeszowska 10)
Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy (ul. Generała Józefa Bema 46)
Zespół Szkół Muzycznych (ul. Paderewskiego 7)
Liceum Plastyczne (ul. Augusta Lewakowskiego 47)
Do referendum nie przystąpiły trzy placówki: Miejska Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna, Zespół Szkół Kształcenia Ustawicznego i Zespół Szkół Ponadpodstawowych nr 3, ponieważ w tych zakładach pracy nie ma związku zawodowego.
W całej Polsce za strajkiem opowiedziało się 85-90% nauczycieli.
Rozpoczęcie strajku jest planowane 8 kwietnia (poniedziałek). W tym dniu nauczyciele stawią się w szkołach, ale ci, którzy wpiszą się na listę strajkujących, nie przystąpią do pracy. Pozostali, którzy nie dołączą do strajku, będą do dyspozycji dyrektora.
- W czasie strajku w szkołach nie będą przeprowadzane zajęcia dydaktyczno-wychowawcze – tłumaczy Jerzy Kielar i dodaje:
Nauczyciele stawią się w pracy, ale lekcje się nie odbędą. Dzieci mają zostać w domu. Gdyby któryś rodzic nie miał z kim zostawić dziecka, to może przyprowadzić je do szkoły. Będą osoby, które zajmą się takimi dziećmi, ale będą to wyłącznie zajęcia opiekuńcze.
Jeśli protest się przedłuży, istnieje obawa, że zbiegnie się on z planowanymi egzaminami dla gimnazjalistów (10, 11 i 12 kwietnia), uczniów szkół podstawowych (15, 16 i 17 kwietnia) oraz maturzystów (od 6 maja).
Jeżeli protest będzie trwał w dniach przeznaczonych na egzaminy, może być problem z ich przeprowadzeniem. - Egzamin to forma zajęć dydaktycznych, a w czasie strajku takie zajęcia się nie odbywają – dodaje Jerzy Kielar.
Dyrektorzy otrzymali już informacje o planowanej akcji, zostały też powołane trzyosobowe komitety strajkowe, które będą odpowiedzialne za zarządzanie strajkiem i współpracę z dyrektorem placówki.
- Nauczyciele przywilejów mają bardzo dużo, ale wynagrodzenie za pracę skromne – stwierdził Bronisław Baran, wiceprezydent Krosna i przyznał, że w związku z planowanym protestem sytuacja w krośnieńskich szkołach będzie trudna.
Nauczycieli nie zadowoliły podwyżki zaproponowane przez rząd w 2017. Po ostatnim wzroście płac dyplomowany nauczyciel w Polsce zarabia około 2 800 zł „na rękę” wraz z dodatkami w granicach 120-130 zł. Nauczyciel stażysta, który dopiero rozpoczyna pracę w szkole, otrzymuje nie mniej niż 1800 zł "na rękę". Jednak jego ścieżka zawodowa z powodu zmian wprowadzonych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej znacznie się wydłużyła, z 10 do 15 lat.
- Jeżeli są pieniądze na podwyżki dla różnych grup zawodowych, to dlaczego nie ma dla nauczycieli? Ciężko pracujemy i nikt nie powie, że tylko 18 godzin. Ostatnie badania wykazały, że średni czas pracy nauczyciela wynosi 46 godzin tygodniowo. Za taką ciężką pracę należą się godziwe zarobki – twierdzi Jerzy Kielar.
Fala krytyki i żalu, bezpodstawnych podejrzeń oraz niewiedzy zalewa tu nauczycieli. Zapytajcie dzieci jak widzą ten strajk. To jest najlepszy moment na lekcję wychowawczą. Ale w dużej mierze nie dla dzieci, lecz dla dorosłych. Zapytajcie dzieci dorastające, swoje i cudze, które już rozumieją jakie zjawiska społeczne zachodzą w świecie, jaki mają one wpływ na ludzi, czego mają uczyć, jaką rolę pełnią nauczyciele, jaką szkoła. Czy człowiek ze swoimi niezbywalnymi prawami człowieka, tak samo dorosły czy to nauczyciel czy pracownik innego sektora, czy dziecko, ma wpływ jako jednostka na system. I co to jest to mityczne powołanie, przytaczane podczas kłótni o nauczycieli.
Zapytajcie dzieci z pełną powagą dla ich zdania, nie sugerując im odpowiedzi i nie wywierając psychicznego nacisku, nie psując ich umysłów, aby rzetelnie odpowiedziały, jak czują się ze strajkiem, jaki ma na nie wpływ, jak rozumieją postulaty nauczycieli, czy to przymusowe acz nieuniknione "wolne do odwołania" to dla nich rzeczywiście jak wygrana na loterii. W pierwszym odruchu niektóre powiedzą, że tak, ale dzieci nie są robotami ani głupiutkimi maskotkami, nie chcą tylko się zabawić, uczą się na każdym kroku, z każdego wydarzenia jakie rozgrywa się na ich oczach wyciągają własne wnioski, życiowe lekcje. I rozmawiają między sobą. Częściej ze sobą, niż wy dorośli z nimi podejmujecie poważne rozmowy.
Ten strajk to dobry moment, kolejna szansa, aby nauczyć się słuchać drugiego człowieka, także nauczyciela, dziecka, który ma więcej mądrego i ważnego do przekazania niż "jak się nie podoba to zmień pracę, uciekaj, wyjedź jak ci źle, nikt ci nie każe być nauczycielem itd." Uczycie w ten sposób deptania innych, tylko dlatego, że mają wyższe aspiracje, nieposzanowania innych ludzi, tylko dlatego, że odważnie stawiają czoła trudnościom, kłótliwości, umniejszania wartości i w ogóle niedowartościowania.
Uczcie dzieci szacunku do wszystkich grup zawodowych, pracy na różnych stanowiskach od prezesa do sprzątacza, w tym do nauczycieli, z którymi mają często większy kontakt w ciągu dnia, niż z rodzicami.
Moja mama była nauczycielem przez ponad 40 lat, najpierw w podstawówce, później w liceum i dobrze wiem, jak to wszystko wyglądało. Nie zarabiała jakichś kokosów, jak to mówi "dobra zmiana", a było to zupełnie przeciętne wynagrodzenie. Pamiętam swoją pierwszą pracę i wypłatę - 55 tys. zł w trochę innych czasach i było to dwa razy więcej niż podstawał nauczyciel po studiach z ponad 20-tu letnim stażem! Czasy się zmieniły, ale dysproporcja w zarobkach dalej pozostała, a tych wszystkich krytykantów przeniósłbym choć na miesiąc do rodziny, gdzie jest nauczyciel i wtedy by zobaczyli, że po lekcjach nauczyciel w domu dalej pracuje, czasem i dłużej, o czym przekonałem się przez lata. Walczcie, o swoje, bo to Wam się należy i chociaż nie macie takiej siły przebicia ( a szkoda ), jak górnicy i mundurowi, to trzymam za Was kciuki i w pełni popieram.
Nauczyciele..Strajkować do skutku..Nawet do wakacji..Popieramy was.
Popieram, popieram - odpowiedzialność duża / "Obyś cudze dzieci uczył'/ a zarobki ???... Jak jest na tyle projektów socjalnych z którego skorzysta miliony ludzi to i powinno się znaleść na ok. 500 tysięcy nauczycieli.
Jesteśmy z Wami . Popieramy i rozumiemy Wasze postulaty. Pozdrawiam. Życzę powodzenia. KD
(...) dziwnym zbiegiem okoliczności akurat wybrali moment "przełomowy" dla uczniów (...)
Nie ma w tym nic dziwnego, niezrozumiałych ani podejrzanych ruchów ze strony nauczycieli. Zatrudnieni na państwowych posadach grają takimi kartami, jakie rząd rozdaje. Tyle że rząd ostrzej zagrywa, władza raz wydarta, deprawuje każdą sferę życia. Na szkołach - nauczycielach i rzecz jasna uczniach, gdyż oni stoją w tej hierarchii najniżej - odbija się to najdobitniej.
Kiedy więc miałby być ten najbardziej odpowiedni moment na strajk? W wakacje, kiedy uczniowie dostają wolne od nauki i cichną korytarze, mimo iż nauczyciele jak każdy inny pracownik przychodzą do pracy (jeśli myslicie, że jest inaczej, to ktoś wam bajki opowiada, oszukuje, żebyście napuszczali jednych na drugich), wykonując inne obowiązki.
Może w wakacje, kiedy posłowie nie pracują, decyzyjna instytucja państwowa odpoczywa i cichną sejmowe korytarze?
Podczas strajku szkoły nie zamykają się na cztery spusty, zapewniają uczniom opiekę, można wejść do świetlicy i samodzielnie się czymś zająć, zintegrować z innymi uczniami, odnaleźć się w niecodziennej sytuacji, porozmawiać o strajku, wczuć się w rolę nauczycieli. Takie wydarzenia to lekcja historii, lekcja życia.
Za ten strajk w pełni odpowiedzialne jest PiSiorstwo. Oto bowiem:
1. Za rządów PiS doszło do burdelu w edukacji ze względu na likwidację gimnazjów. Tak wielkiego burdelu nie było nigdy w historii!
2. To PiSowcy mówili: "nauczyciele nie żyją w celibacie, mogą płodzić dzieci i dostawać 500+". Jakie żenujące podejście do prokreacji za kasę! Co za brak szacunku!
3. To PiSowcy mówili, że nauczyciele zarabiają tyle, co posłowie. Ordynarnie łgają!
4. To PiSowcy napędzili spiralę nienawiści przeciwko nauczycielom - że kasta, że nieroby itp. Oni nienawidzą całej polskiej inteligencji - sędziów, dziennikarzy, nauczycieli, ekologów, itp.
PiS podeptał godność nauczycieli. Nie dajcie się! Cała polska inteligencja pewnego razu wykopie tych bolszewików w kosmos. Jeszcze Polska nie zginęła! Do boju Polacy!
Nauczyciele to grupa zawodowa ktora potrafi walczyć o swoje.Trzymam za Was kciuki!
Stop, stp, stop, Ci, którzy sie oburzają...
1. Nauczyciel ma w ramach godzin swych 40 jeszce inną pracę, np. poprawić z 5 klas po np. 35 klasówek, przygotować się do lekcji. Plus roszczeniowi rodzice, plus problemy wychowawcze, konferencje częściwo zbędne (na których w wielkości swej chwały) dbają o pijar dyrektorzy, plus nieustanne tzw. dokształacnia (które mało wnoszą, ale muszą być... - waga papieru kuratorium, PCEN-u itp.) itp, itp. Kto nie zna, nie zrozumie. Oczywiście jest różnica między np. polonistą czy matematykiem a specem od wf-u. Ale tego problemu różnic obciążenia pracą żaden rząd nie chciał/ nie mógł załatwić, bo święta krowa "Karta nauczyciela" . Choć uczę, gdybym mógł, dawno bym ją zniósł.
2. Przywileje - iluzoryczność po zmianach genialnej Zalewskiej. Choć pani Szumilas z byłej ekipy też ma za uszami... FINITO.
3. W Europie normalnej za uczniem idą pieniądze, co przekłada się na płace. My jestesmy w ogonie Europy przed chyba Rumuninią i Bułgarią, nie pamiętam dokładnie, nie chcę zmyslać. Można sprawdzić w necie.
4. "Dobra zmiana' , gdy resort siłowy poszedł na L-4 momentalnie znalazła pieniądze.
STRACH. No i jak się tu bać nauczycieli??? A zwłaszcza prorządowej tzw. "Solidarnoci? Inna rzecz, była znakomita okazja, by zrobić prządek z lekarzami "po uważaniu" wypisującymi zwolnienia, Inne państwa (np. Niemcy) z tym sobie poradziły... A w Polsce mare tenebrarum...
LUDZIE! Każdego NAUCZYCIELA OBOWIĄZUJE 40 GODZ TYDZIEŃ PRACY Z CZEGO 18 PRZY TABLICY!! pozostałe 22 spędza nad papierami i komputerem!! Czy to takie trudne do zrozumienia?? Przecież czas który nauczyciel spędza w domu na poprawianiu testów, kartkówek itd NIE JEST JEGO CZASEM WOLNYM - to jest jego praca i co to za różnica czy w domu czy po lekcjach w szkole...?! Planowanie pracy na lekcji, wywiadówki, egzaminy (delegacja do innych szkół) obowiązkowe szkolenia, kursy, wycieczki nieraz 3 dniowe - 72 godz opieki non stop!! to NIE JEST OSOBNO PŁACONE! A do darusia09 - sprzedawca w sklepie wykonuje ciężka pracę przyznaje - ale NIE ODPOWIADA za niczyje ŻYCIE CZY ZDROWIE! Ciekawe co wszyscy byście zrobili tym nauczycielom za to gdyby pod ich opieką dziecko złamało rękę np na wycieczce.. ZA ODPOWIEDZIALNOŚĆ, STRES I NERWY NAUCZYCIELE POWINNI DOSTAĆ PODWYŻKE! Szkoła to dla dzieci drugi dom! nie porównujmy go do sklepu!
Wg mnie podwyżka nauczycielom się należy. Tylko nie dla wszystkich po 1000 zł. Tym wyróżniającym się, mającym sukcesy więcej, miernym mniej. Mam tylko prośbę do nauczycieli. Nie uzasadniajcie żądań podwyżek swoim wykształceniem czy stażem pracy. To mnie najbardziej denerwuje. Zapewniam drogich nauczycieli, że jest mnóstwo osób o wiele lepiej wykształconych, pracujących równie ciężko, za często takie same lub mniejsze pieniądze. Podobnie z dokształcaniem. Inne grupy zawodowe też się dokształcają, robią studia podyplomowe, kursy, szkolenia itd. Kto chce coś w życiu osiągnąć nie stoi w miejscu. Aha, innym też zdarza się "brać pracę do domu". Pomijając to wszystko uważam, że nauczyciele powinni jednak podwyżkę wynagrodzenia otrzymać.
Nie będę komentował i uzasadniał..NAUCZYCIELE TRZYMAJCIE SIĘ...Bo ja za was trzymam przysłowiowe "KCIUKI"...Popieram was...
Wsród nauczycieli sa wyjatki którym nalezy sie podwyzka, wiekszosc jest mierna, nie rozwija sie od lat, przedmiot którego ucza nie jest ich pasja wiec nie potrafia zachecic uczniów, nie sa weryfikowani.Jesli ktos nie ma w rodzinie nauczyciela badz nie zna radnego lub polityka nie ma szans na zatrudnienie.Maja tyle dodatkow jak zaden inny zawód np roczny urlop na poratowanie zdrowia, dodatki motywacyjne wynoszace 30 proc dochodu,18 godz pracy w tyg,13 pensje,dodatki wychowawcze.Karta nauczyciela do likwidacji.W szkołach zabija sie kreatywne myslenie ,promuje sie poslusznych ,grzecznych lizusów ,stosuje sie przemoc psychiczna ,kazde inne myslenie niz chce nauczyciel jest tepione na koncu dodaje strone do poczytania w tym temacie.Nauczyciele pracuja w szkole najkrócej ze wszyskich kolegów w Europie.Nie zgadzam sie na podwyzki dla wszystkich nauczycieli https://forsal.pl/artykuly/1405096,edukacja-polska-szkola-zabija-myslenie.html
TRZYMAM KCIUKI ZA NAUCZYCIELI!!!
Kiedyż wreszcie LUD tego Kraju zrozumie, że człowiek po wyższych studiach musi zarabiać więcej niż pracownik, który z tytułu swojego wykształcenia może pracować gdziekolwiek?
... a tak naprawdę to jednym się należy podwyżka, a innym należałoby zmniejszyć pensie....... cała prawda.
Marek1_44 to, że uczciwie mają wakacje nie znaczy, że nauczyciele mają wolne! W większości szkół nauczyciele mają obowiązek stawiania się w pracy do połowy lipca a potem od połowy sierpnia, więc w praktyce mają ok 26 dni urlopu podobnie jak inne grupy zawodowe. Owszem, mają wolne w ferie i okolice świąt - ale od zajęć w szkole, nie od pracy, którą zabiera do domu. Każdy mówi o 18 godzinach etatu a nikt nie bierze pod uwagę tego, ile godzin w domu (w niedzielę, ferie itd) siedzą na papierami: poprawiają testy, kartkówki, przygotowują lekcje, materiały do pracy (do przedmiotów zawodowych nie ma podręczników więc nauczyciel musi zrobić wszystko sam!). Nie wspominając już o ciągłym dokształcaniu, studiach podyplomowych, szkoleniach, radach pedagogicznych i konsultacjach z rodzicami! A jeszcze uzupełnianie dokumentacji szkolnej (e-dziennik), wycieczki (olbrzymia odpowiedzialność!) itd itd.
Jak zwykle zawsze im mało, ciągle tylko kasa co roku ta sama śpiewka...... Według mnie realizowanie swojego prawa do strajku kosztem egzaminów dzieci (które jako pedagodzy mają również wychowywać) nie jest do końca etyczne... Moim zdaniem nauczyciele i tak posiadją bardzo dużo uprawnień i przywilejów a ich wynagrodzenie nie jest aż takie tragiczne. Są też inni ludzie którzy kończą studia (po kilka fakultetów) i nie zarabiają takich pieniedzy, do dyspozycji mają 26 dni urlopu na cały rok, a nauczyciel płatne 2 miesiące wakacji, wszystkie święta i okolice świąt co łącznie daje ponad 3 miesiące płatnego czasu wolnego....