Edukacja

Nauczyciele za strajkiem. Czy krośnieńskim szkołom grozi paraliż?

Nauczyciele z 21 krośnieńskich szkół i placówek opowiedzieli się za ogólnopolskim strajkiem. Jeżeli nie dojdzie do porozumienia, problemem będzie nie tylko organizacja lekcji, ale również przeprowadzenie egzaminów.
Anna Kania
Jeśli dojdzie do strajku, to co będzie z uczniami?
Damian Krzanowski

Od dawna płace nauczycieli to kość niezgody między rządem a związkami zawodowymi. Te ostatnie zażądały podwyższenia zasadniczych wynagrodzeń dla nauczycieli o tysiąc złotych z wyrównaniem od stycznia 2019 bez względu na stopień awansu zawodowego. W wyniku braku porozumienia w tej sprawie Związek Nauczycielstwa Polskiego w marcu zorganizował referendum strajkowe w szkołach i placówkach w całej Polsce.

W Krośnie referendum przeprowadzono w 23 placówkach, w których są członkowie Związku Nauczycielstwa Polskiego. Jeżeli sytuacja nie ulegnie zmianie, strajk rozpocznie się w 21 szkołach. - Poparcie dla strajku wyraziło 75-90%mówi Jerzy Kielar, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego oddział w Krośnie. - Frekwencja wyniosła ponad 70% .

SZKOŁY I PLACÓWKI, KTÓRE WYRAZIŁY CHĘĆ PRZYSTĄPIENIA DO STRAJKU:

Do referendum nie przystąpiły trzy placówki: Miejska Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna, Zespół Szkół Kształcenia Ustawicznego i Zespół Szkół Ponadpodstawowych nr 3, ponieważ w tych zakładach pracy nie ma związku zawodowego.

W całej Polsce za strajkiem opowiedziało się 85-90% nauczycieli.

Co z egzaminami?

Rozpoczęcie strajku jest planowane 8 kwietnia (poniedziałek). W tym dniu nauczyciele stawią się w szkołach, ale ci, którzy wpiszą się na listę strajkujących, nie przystąpią do pracy. Pozostali, którzy nie dołączą do strajku, będą do dyspozycji dyrektora.

- W czasie strajku w szkołach nie będą przeprowadzane zajęcia dydaktyczno-wychowawcze – tłumaczy Jerzy Kielar i dodaje:

Nauczyciele stawią się w pracy, ale lekcje się nie odbędą. Dzieci mają zostać w domu. Gdyby któryś rodzic nie miał z kim zostawić dziecka, to może przyprowadzić je do szkoły. Będą osoby, które zajmą się takimi dziećmi, ale będą to wyłącznie zajęcia opiekuńcze.

Jeśli protest się przedłuży, istnieje obawa, że zbiegnie się on z planowanymi egzaminami dla gimnazjalistów (10, 11 i 12 kwietnia), uczniów szkół podstawowych (15, 16 i 17 kwietnia) oraz maturzystów (od 6 maja).

Jeżeli protest będzie trwał w dniach przeznaczonych na egzaminy, może być problem z ich przeprowadzeniem. - Egzamin to forma zajęć dydaktycznych, a w czasie strajku takie zajęcia się nie odbywają – dodaje Jerzy Kielar.

Dyrektorzy otrzymali już informacje o planowanej akcji, zostały też powołane trzyosobowe komitety strajkowe, które będą odpowiedzialne za zarządzanie strajkiem i współpracę z dyrektorem placówki.

Walka o godziwe zarobki

- Nauczyciele przywilejów mają bardzo dużo, ale wynagrodzenie za pracę skromne – stwierdził Bronisław Baran, wiceprezydent Krosna i przyznał, że w związku z planowanym protestem sytuacja w krośnieńskich szkołach będzie trudna.

Nauczycieli nie zadowoliły podwyżki zaproponowane przez rząd w 2017. Po ostatnim wzroście płac dyplomowany nauczyciel w Polsce zarabia około 2 800 zł „na rękę” wraz z dodatkami w granicach 120-130 zł. Nauczyciel stażysta, który dopiero rozpoczyna pracę w szkole, otrzymuje nie mniej niż 1800 zł "na rękę". Jednak jego ścieżka zawodowa z powodu zmian wprowadzonych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej znacznie się wydłużyła, z 10 do 15 lat.

- Jeżeli są pieniądze na podwyżki dla różnych grup zawodowych, to dlaczego nie ma dla nauczycieli? Ciężko pracujemy i nikt nie powie, że tylko 18 godzin. Ostatnie badania wykazały, że średni czas pracy nauczyciela wynosi 46 godzin tygodniowo. Za taką ciężką pracę należą się godziwe zarobki – twierdzi Jerzy Kielar.