Biała barierka oddzielająca kamienicę przy ul. Rynek 9 od reszty zabudowy pojawiła się w listopadzie ubiegłego roku. Kamila Bogacka, właścicielka zabytku zainstalowała ją bez pozwolenia konserwatora. Nie zamierzała też niczego wyjaśniać, twierdząc, że ze swoją własnością może robić, co chce. Wielu osobom nie spodobał się nowy element na podcieniach, a właściciel pobliskiej restauracji Marhaba nazwał go na Facebooku przekornie nowym "murem berlińskim". O sprawie pisaliśmy tutaj.
Jaka więc była radość, gdy pod koniec stycznia tego roku barierka nagle zniknęła z podcieni. "Żegnaj, nie wracaj, tęsknić nie będziemy" czy "Dobra wiadomość. Przecież to była parodia. Niektórym wydaje się, że wszystko mogą " – to tylko niektóre komentarze, które pojawiły się na Facebooku po demontażu instalacji.
Radość jednak długo nie trwała, bo miesiąc później barierka powróciła na swoje miejsce w rozbudowanej formie z nowymi elementami: krzyżami, herbami i napisami w języku łacińskim. Instalacja ponownie została przytwierdzona za pomocą kotw i śrub do podłoża oraz ścian podcieni.
Dolny element nadal składa się z krzyży maltańskich symbolizujących m.in. ochronę, honor, wierność, czystość. Na górnym elemencie oprócz krzyży pojawiło się kilka herbów. Większość z nich zawiera symbole związane z instytucjami czy organizacjami religijnymi, m.in. herb arcybiskupa Adama Szala, metropolity przemyskiego z Archidiecezji Przemyskiej i Zakonu św. Łazarza.
Jednak wśród nich jest również herb Krosna, którym można się posługiwać za zgodą prezydenta miasta. Reguluje to uchwała Rady Miasta z 2003 roku. Pisaliśmy o tym tutaj. Jak poinformowała nas Marta Rymar, miejski konserwator zabytków, pani Kamila nie ubiegała się o zgodę na posługiwanie się herbem Krosna. Z kurii przemyskiej również otrzymaliśmy informację, że nie wpłynęło do niej żadne pismo w sprawie wykorzystania herbu arcybiskupa Adama Szala.
Do tego dochodzą napisy w języku łacińskim. "Mensura et fortitudo turres et fortress mi" można przetłumaczyć za pomocą translatora Google jako "miara i siła są moimi wieżami i twierdzą". Drugi napis to zawołanie zakonne zakonu św. Łazarza: "Atavis et armis", które tłumaczy się najczęściej jako: "poprzez przykład naszych przodków i tradycję oręża". Natomiast trzeci napis to "Gloria Tibi Trinitas", czyli "Chwała Tobie Trójco", który jako dewiza Archidiecezji Przemyskiej jest też umieszczony na herbie arcybiskupa.
Na nową instalację zareagował w mediach społecznościowych m.in. Alan Bochnak, krośnieński aktor, wzywając do działania wojewódzkiego konserwatora zabytków. Zwrócił się również do właścicielki kamienicy z prośbą o publiczne uzasadnienie złamania kilkusetletniej tradycji funkcjonowania podcieni na krośnieńskim rynku.
W sprawie nowej instalacji skontaktowaliśmy się z Łukaszem Dzikiem, kierownikiem krośnieńskiej Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Przemyślu. Zapytaliśmy, czy tym razem Kamila Bogacka uzyskała niezbędne pozwolenia na montaż barierki na podcieniach.
Okazuje się, że z jej strony to nadal samowola. - Zgodnie z artykułem 45 Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami wydaliśmy nakaz demontażu barierki oraz przywrócenia przestrzeni podcienia kamienicy do stanu pierwotnego. Wiąże się to również z naprawą miejsc po kotwach montażowych. Najlepiej, gdyby to zostało wykonane natychmiast, ale właścicielka kamienicy ma na to czas do 30 kwietnia tego roku – poinformował nas Łukasz Dzik.
O ile Kamila Bogacka odbierze korespondencję z WUOZ-u, bo dotychczasowych pism nie odbierała, przez co kontakt z nią jest utrudniony. Jeśli nie zastosuje się do nakazu, WUOZ może nałożyć na nią karę pieniężną. Widełki takiej grzywny wynoszą między 2 tys. a 2 mln zł. – W takiej sytuacji skontaktujemy się również z prawnikami, aby skonsultować, jakie dalsze kroki podjąć w tej sprawie – dodaje kierownik Łukasz Dzik.
Z parasolkami poszło łatwo chociaż wszystkim oprócz czarnych się podobały. Niech magistrat pokaże moc sprawczą teraz.
Z początku wyglądało to świetnie, geometrycznie i przejrzyście, podczas gdy najemcy lokali stawiali zawsze w tamtym miejscu okropne heblowane barierki od zaprzyjaźnionego browaru. Teraz jak pojawiły się tam emblematy religijne to już za dużo, w tamtym miejscu kościołów jest sporo (ze trzy) i tam należy to umieszczać.
Do naopak. Ignoruj wszystko. Jeśli ktoś postawi Ci przed domem mur zignoruj to - wal "na skos" i już jesteś w domu. W domu zobaczysz, że było włamanie - ignoruj to wez i posprzątaj.
Jeżeli postępowanie Właścicielki kamienicy jest niezgodne z prawem to należy zgodnie z prawem ("urzędowo/administracyjnie") zdemontować ogrodzenie albo oddać sprawę do sądu i poczekać na wyrok.
Poza tym to myślę, że to ogrodzenie to w zasadzie szkodzi wizerunkowi Właścicielki.
Restauracja obok może działać bez zakłóceń, przechodnie mogą przemknąć "na skos" przez podcienie.
Może lepiej ignorować tę sprawę?
Dowalić karę za samowolkę. "Myśli", że wszystko jej wolno.