Mamy cztery osuwiska. Mogą być groźne

Trwa rozbiórka jednego z domów przy ul. Zagórze, w sąsiedztwie którego uaktywniło się osuwisko. Rodzina dostanie odszkodowanie od państwa. W Krośnie podczas intensywnych opadów deszczu latem ubiegłego roku ziemia osunęła się w czterech miejscach.
Dom był niemal nowy, zamieszkały od 7 lat, musi zostać rozebrany, bo stoi na osuwisku

Państwowy Instytut Geologiczny Oddział Karpacki w Krakowie na zlecenie Urzędu Miasta, udokumentował cztery czynne osuwiska na terenie Krosna. Wykonane zostały tzw. karty rejestracyjne osuwisk, które określają m.in. ich charakterystykę, obszar oraz zagrożenia, które niosą.

Najtrudniejsza sytuacja występuje w obrębie ulicy Zagórze. Tu znajdują się dwa osuwiska rozdzielone ulicą. Groźne jest szczególnie jedno, w wyniku intensywnych opadów deszczu w maju i czerwcu 2010 r. uszkodzone zostały dwa budynki mieszkalne. Trwa już rozbiórka jednego z nich. Taką decyzję wydał inspektor nadzoru budowlanego.

Mapka określająca teren osuwiska. Na niebiesko zaznaczone budynki, które ucierpiały na skutek ruchu mas ziemnych

- Takie decyzje są wydawane po wykonanych wcześniej ekspertyzach konstrukcyjnych i geologicznych. Jeżeli jest wskazanie, że występują zagrożenia i teren jest czynny osuwiskowo, to innej decyzji nie wydajemy, tylko decyzję rozbiórkową - podkreśla Stanisław Łojek, inspektor nadzoru budowlanego. - W tym przypadku nie ma sensu wykonywać robót zabezpieczających, bo ich koszt przewyższyłby koszt budowy nowego domu, a i tak te roboty, nie zabezpieczyłyby w pełni tego osuwiska. Dlatego decyzja jest taka, a nie inna - tłumaczy.

Stanisław Łojek argumentuje, że osuwisko jest czynne, to znaczy, że masy ziemne w tym obszarze ciągle się przemieszczają.

Wszystko zaczęło się od małej szczelinki, potem ziemia osuwała się niemal w oczach

Decyzja o wyłączeniu budynku z użytkowania została podjęta jeszcze w czerwcu. Od tego czasu czteroosobowa rodzina korzysta z mieszkania przydzielonego przez Urząd Miasta. - To było błyskawiczne działanie ze strony miasta. Rano dostaliśmy decyzję o tym, że nie możemy tam mieszkać, po południu mieliśmy już przydzielone mieszkanie - wspomina właściciel.

Wraz z rodziną mieszkał w domu przy ul. Zagórze niedługo, bo tylko 7 lat. Nic nie wskazywało na to, że mieszkają na czynnym osuwisku. Pierwsze oznaki odkryli na kilka dni przed wyprowadzką. - Wszystko zaczęło się od malutkiej szczelinki w ziemi, która w następnych dniach powiększała się. W pewnym momencie zaczęło się to dziać bardzo szybko, różnica była zauważalna w ciągu kilku godzin - mówi głowa rodziny.

Stok, na którym powstało osuwisko, ma 70 metrów wysokości. Przyczyną osuwania się ziemi była infiltracja, czyli przemieszczanie się wód opadowych. Podłoże osuwiska stanowią łupki i piaskowce. Jego powierzchnia wynosi 1,4 ha, jest długie na 180 metrów, szerokie na 104 metry. - Tak zwana płaszczyzna ścinająca osuwiska wynosi tam od 5 do 7 metrów, to głęboko - dodaje Stanisław Łojek.

Rodzina korzysta z mieszkania zastępczego przydzielonego przez miasto, teraz chce kupić mieszkanie za odszkodowanie

Rodzina, która musiała opuścić dom, jest na etapie poszukiwania mieszkania. Mają nadzieję, że koszty jego zakupu w dużej mierze uda się pokryć ze środków pomocowych, uzyskanych z budżetu państwa. W tego typu przypadkach przysługuje dofinansowanie do 300 tys. zł. Pomocą w załatwieniu formalności służy Urząd Miasta i Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. - To jest nieoceniona pomoc. Otrzymaliśmy zwrot kosztów za ekspertyzę, wycenę budynku oraz pomoc w prowadzeniu całej sprawy. Bardzo serdecznie dziękujemy za życzliwość i zaangażowanie - podkreśla właściciel.

Osuwisko czynne znajduje się także po drugiej stronie ulicy. Na razie nie ma jednak decyzji o wyłączeniu z użytkowania znajdujących się tam budynków. - Gdyby w przyszłości znów miały miejsce ekstremalne warunki pogodowe, może być różnie - zastrzega Krzysztof Smerecki, p.o. naczelnika Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta.

Ze względu na wielkość całego osuwiska w tym rejonie oraz stopień jego aktywności, miejsce to wraz ze strefą buforową ma zostać wyłączone z dalszej zabudowy.

Na tej mapce zaznaczono osuwisko nad ul. Podwale, tam gdzie runął stary mur oporowy

Zagrożone są też budynki w centrum miasta, powyżej ul. Zjazdowej. Latem, na skutek ruchów masowych zawalił się stary mur oddzielający skarpę od chodnika. Powyżej ul. Zjazdowej na powierzchni terenu jest kilka niewielkich szczelin.

W 2010 roku podczas intensywnych opadów ziemia osunęła się jeszcze wzdłuż 4-metrowej skarpy powyżej ulicy Reymonta. Droga częściowo została przysypana. Na skutek osiadania gruntu, uszkodzeniu uległ dom, znajdujący się powyżej skarpy.

Osuwiska

Osuwiska, podobnie jak powodzie, uznane zostały za katastrofy naturalne. Ich rozwojowi sprzyja: budowa geologiczna podłoża, ukształtowanie terenu, erozja cieków wodnych, katastrofalne opady deszczu lub śniegu, infiltracja wód opadowych i roztopowych oraz naruszanie stateczności zboczy poprzez niewłaściwe użytkowanie i zagospodarowanie, np. zabudowę mieszkalną.

Zdecydowana większość polskich osuwisk znajduje się w Karpatach, gdzie występuje ponad 90 procent wszystkich osuwisk w Polsce. Ocenia się, że w Karpatach występuje średnio jedno osuwisko na 5 km drogi jezdnej. W okresie od maja do czerwca 2010 r. osuwiska stanowiące zagrożenie dla budynków wystąpiły łącznie w 107 gminach na obszarze Karpat, w tym w 34 gminach w województwie podkarpackim.

Według danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, straty spowodowane działaniem żywiołu na przełomie maja i czerwca 2010 r. wyniosły 2,9 mld euro.

źródło: krosno.pl

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU:
KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)