Oliwia Róża Serwa jest krośnianką i początkującą dziennikarką. Nagrodzony reportaż napisała początkowo tylko dla siebie, by zebrać w całość materiały, które były w jej domu "od zawsze" i dokumentowały historię jej pradziadka.
Wraz z wybuchem II wojny światowej, pochodzący z Krosna nauczyciel geografii i kierownik szkoły w Strachocinie (powiat sanocki), Kazimierz Serwa został powołany do wojska. Kazimierz zostawił tu żonę Julię, nauczycielkę w Szkole Podstawowej nr 6 w Krośnie, a także – o czym wówczas nie wiedział – nienarodzonego syna. Nigdy nie powrócił do domu. Z jedynego zachowanego listu wynika, że przez kilka miesięcy był przetrzymywany w obozie w Starobielsku.
Żołnierzy ze Starobielska przewieziono do Charkowa, gdzie wiosną 1940 roku rozstrzelali ich funkcjonariusze NKWD. Zamordowanych pochowano w masowych mogiłach w Piatichatkach (teren dzisiejszej Ukrainy). W tym miejscu znajduje się obecnie Cmentarz Ofiar Totalitaryzmu w Charkowie. - Gdy kończyłam pisać reportaż, dowiedziałam się, że w wyniku rosyjskiego ataku na Ukrainę, pomnik upamiętniający ofiary zbrodni został zdewastowany – mówi Oliwia. - To tak, jakby mój pradziadek padł ofiarą Rosjan po raz drugi.
Oliwia przyznaje, że zbrodnia katyńska miała duży wpływ na życie kolejnych pokoleń w jej rodzinie. Jej prababcia chciała wyjść za mąż po raz drugi. Jednak jej nowy mąż nie chciał wychowywać nieswojego syna – dziadek Oliwii trafił więc do domu dziecka w Przemyślu. Tata dziewczyny wspomina jego późniejsze poświęcenie dla rodziny. - Gdy odkryłam, że zbrodnia katyńska dotknęła moją rodzinę, poczułam potrzebę opowiedzenia tej historii na nowo.
Reportaż Oliwii został opublikowany w krakowskim wydaniu Gościa Niedzielnego w lipcu br. W całości można go przeczytać tutaj. Więcej o Kazimierzu Serwie można przeczytać na Wikipedii.